Prawda o narodzinach Mesjasza

[skrobipiórek]

Tzw. magowie, to ówcześnie żyjący uczeni. Musisz wziąć pod uwagę, że nie pochodzili z kręgu semickiego, więc nie wiedzieli, że astrologia jako taka jest sprzeczna z nauczaniem Boga. No bo i skąd. Na owe czasy kultura semicka nie była tak szeroko znana.

W dziele The Imperial Bible-Dictionary (red. P. Fairbairn, Londyn 1874, t. II, s. 139) powiedziano: „Według Herodota Magowie byli jednym z plemion Medów (Dzieje, I, 101). Twierdzili oni, że potrafią tłumaczyć sny, i oficjalnie sprawowali pieczę nad świętymi obrzędami (...) była to więc, mówiąc w skrócie, klasa wykształconych kapłanów, którzy jak mniemano, potrafili na podstawie ksiąg i obserwacji gwiazd uzyskać nadprzyrodzony wgląd w przyszłe wydarzenia (...) Późniejsze odkrycia sugerują, że ośrodkiem w pełni rozwiniętej magii był raczej Babilon, a nie Media i Persja. ‚Pierwotnie Medowie nie nazywali swych kapłanów magami (...) Nazwę tę dla kasty kapłanów przejęli jednak od Chaldejczyków i to wyjaśnia, dlaczego Herodot uważał Magów za jedno z plemion medyjskich’ (...) (J. C. Müller w Herzog’s Encl.)

Szli by poznać Króla Świata/Wszechświata wiedzeni zjawiskiem astronomicznym i bliżej nieokreśloną przepowiednią.

Skoro zajmowali się astrologią, to czcili fałszywe bóstwa i dali się prowadzić czemuś, co uznali za wędrującą „gwiazdę”. To od nich Herod dowiedział się o przyjściu na świat „króla Żydów”, wskutek czego usiłował zabić Jezusa.

Wtedy Herod potajemnie wezwał astrologów i starannie się od nich wywiedział o czas ukazania się tej gwiazdy,  a wysyłając ich do Betlejem, rzekł: „Idźcie, starannie poszukajcie tego dziecięcia, a gdy je znajdziecie, donieście mi o tym, żebym i ja mógł pójść i złożyć mu hołd”. Oni, wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę; a oto gwiazda, którą widzieli, gdy byli na wschodzie, posuwała się przed nimi, aż się zatrzymała nad miejscem, gdzie było to dziecię./Mt 2:7-9/

Nie ma informacji, że kierowali się jakąś przepowiednią.

Samo zjawisko zaś było widać na tyle niezwykłe, że po pierwsze zaintrygowało ich, po drugie w miarę dokładnie wskazywało miejsce przebywania Mesjasza.

Trudno powiedzieć, czy było to rzeczywiste światło na niebie, czy tylko wizja. Wiemy natomiast, że ta „gwiazda” nie mogła pochodzić od Boga.

Nie sądzę, że znali nastawienie Heroda do Dziecięcia. Bo i skąd. Że udali się najpierw do niego wynika z dwu faktów. Po pierwsze byle na tyle znamienitymi osobistościami, że wizyta w domu panującego wydaje się stosowna. Po drugie; sądzę, że Króla świata spodziewali się znaleźć w domu panującego.

Za czyją sprawą ukazała się „gwiazda” prowadząca do Jezusa? Wielu duchownych uczy, że stał za tym Bóg.

Nie poprowadziła astrologów bezpośrednio do Betlejem, lecz najpierw do Jerozolimy, gdzie zaczęli się wypytywać o Jezusa. Nie pisze , że najpierw planowali odwiedzić panującego Heroda. On w jakiś sposób się dowiedział o ich przybyciuKiedy usłyszał o tym Herod, „potajemnie wezwał astrologów”, którzy powiedzieli mu o nowo narodzonym „królu Żydów”. Wówczas polecił im: „Idźcie, starannie poszukajcie tego dziecięcia, a gdy je znajdziecie, donieście mi o tym”. Herodowi nie przyświecał szlachetny cel, był bezwzględnym i wyniosłym władcą, postanowił zgładzić Jezusa! (Mateusza 2:1-8, 16).

Udając, że pragnie złożyć hołd narodzonemu dziecku polecił astrologom, by w drodze powrotnej jeszcze raz zaszli do Jerozolimy i powiedzieli mu, gdzie dokładnie ono przebywa.

Nie sądzę również, by mieli zamiar zaszkodzić Jezusowi umyślnie. Przecież po oddaniu mu hołdu, przejrzawszy zamiary Heroda, sprytnie się usunęli nie informując go o niczym.

Nie było ich zasługą, że sprytnie się usunęli,ingerował Bóg i we śnie poleca im wracać do domu inną drogą.

Ale ponieważ otrzymali we śnie Boskie ostrzeżenie, aby nie wracali do Heroda, odeszli do swej krainy inną drogą / Mat 2,12/

Czy Bóg wybrałby na swych posłańców pogan, którzy praktykowali zabroniony w Jego Prawie okultyzm? Czy skierowałby ich do bezwzględnego człowieka w kraju, by przekazali informację, o której wiadomo było, że wprawi go we wściekłość? Czy Bóg zaprowadziłby ich stamtąd do swego bezbronnego Syna?

Skoro Bóg do oznajmienia pokornym pasterzom o narodzinach Jezusa posłużył się aniołami, to dlaczego teraz miałby posłużyć się „gwiazdą” i za jej pośrednictwem zaprowadzić pogańskich astrologów nie bezpośrednio do małego Jezusa, lecz najpierw do jego przeciwnika? Wynika z tego jedyny rozsądny wniosek: gwiazda ta była narzędziem Szatana, który potrafi dokonywać takich zwodniczych sztuczek (2 Tesaloniczan 2:9, 10). Jak na ironię, ozdobę nazywaną gwiazdą betlejemską ludzie często umieszczają na szczycie choinki