Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Seksu koszmar
#24
Ano widzisz Okruszku. Co do owego Ukraińca to rozumiem. Też takie sprawy działają mi na uzębienie.

W kwestii osób homoseksualnych to nie tak. Nie czuję do nich żadnej odrazy. Serio. Powiem Ci nawet, że kiedyś byłem jeszcze bardziej tolerancyjny i sam bym się pod Twoją wypowiedzią, czy Robespierową podpisał. Serio. Nie miałem żadnych oporów by pracować w domu u pary gejów (instalację elektryczną im naprawiałem). Słowa złego nie powiem. Spoko goście. Naprawdę nie chciałbym krzywdy takich ludzi.
No niestety jak zwykle jest ale...

Niestety sprawę o której piszę (czyli z biseksualizmem i tym złym przykładem) niestety przeżyłem właściwie na "własnej skórze". Mógłbym rozebrać tę sprawę na czynniki proste. A dzieje się to wszystko z bardzo bliską mi osobą. Mógłbym nawet powiedzieć, że oddałbym kawał swojej duszy, żeby się to nie zdarzyło. Niestety to się dzieje. Tak, że uwierz wiem o czym piszę.

To, że po wynalezieniu tabletki antykoncepcyjnej bodaj na początku lat '60 seks został skutecznie oddzielony od prokreacji, nie znaczy wcale że przyjemność seksualna w swym pierwotnym założeniu miała (i ma) stanowić wabik dla podjęcia czynności prokreacyjnych. Wszak taki jest pierwotny i podstawowy sens seksualności. To że udało nam się oddzielić jedno od drugiego i położyć akcent na przeżywanie przyjemności, nie zmienia jednak faktu.
W takim przypadku homoseksualizm pozostaje zaburzeniem seksualności i to niezależnie człowieka, czy zwierzęcia. No bo przecież nie normą. Jego mechanizm jest nad do końca nie wyjaśniony.
Mógłbym zresztą przytaczać setkę mądrych argumentów, które da się zbić równie mądrymi i prawdziwymi argumentami z mojej strony. Tyle, że to jest moja wojna...

Jeśli ktoś zabije Ci bliskiego (może osobę ukochaną) to nie będziesz raczej skłonny do wstawiania się za prawami przestępców. Nie będziesz podnosił głosu przeciw karze śmierci, tylko raczej weźmiesz siekierę i na sukinsyna się zaczaisz w ciemnej uliczce. Ja byłem bardzo liberalny jeśli chodzi o prawa osób homoseksualnych. Nawet sprawa udzielania im ślubów cywilnych jakoś specjalnie mnie nie poruszała. Byłem skłonny stwierdzić, że skoro chcą, to czemu nie. Tyle, że wtedy myślałem o tym raczej jak o czymś wrodzonym, dotyczącym pewnej grupy ludzi. "Po prostu tak mają"

Teraz, uwierz, nie straciłem do nich ani odrobiny szacunku. Po prostu wiem jak to zjawisko jest zaraźliwe. Oczywiście stuprocentowy heteryk nie zostanie gejem. To się nie da. Ale masz świadomość ilu wśród nas jest bi? Z czego nawet duża część świadomie nie zdaje sobie z tego sprawy. To oni stanowią grupę ryzyka. Często osoby nam bliskie. Często kochane.

Dlatego uważam, że osób homoseksualnych nie powinno się prześladować, czy w jakikolwiek sposób nękać. Daleki jestem od wsadzania ich do więzień czy na przymusowe leczenie. Uważam jednak, że jeśli ktoś wybiera związek homoseksualny (ale pod tym właśnie warunkiem, bo może szanując normy społeczne wybrać np samotność), powinien mieć świadomość, że wychodzi poza ramy społeczne. Tym samym traci wsparcie społeczeństwa. Czy to w kwestii legalizacji związków (małżeństw), dziedziczenia, czy adopcji lub wychowania dzieci. Nie może również pełnić funkcji i zawodów społecznego zaufania takich jak samorządowiec, poseł, senator, policjant, czy nauczyciel. Nie żeby miał być gorszy. Być może byłby nawet lepszy w tych rolach. Ale jest złym przykładem. Zgorszeniem właśnie (w rozumieniu poprzedniego mojego posta).

Zrozum Robespier, zrozum Okruszku. To jest moja własna wojna. Niewiele ma wspólnego z moją wiarą i religią. Ja krzyczę w tej sprawie, bo krzyczy we mnie mój własny, przeżyty ból. To nie są dla mnie rozważania czysto teoretyczne.

Na Twoje Rob pytanie, odpowiem innym: Co powiesz, gdy Twoja dziewczyna z którą jesteś czas jakiś, powie Ci, że sory, ale ma dziewczynę....

Co zaś do wspomnianego przez Ciebie lodzika. Nawet KK dopuszcza takie zachowania w ramach gry wstępnej. Ale fakt. Miałeś rację. Nigdy żadnej na to nie pozwoliłem, gdyż moim zdaniem przyzwolenie na takie coś, byłoby uwłaczeniem jej godności.
Pozdrawiam serdecznie.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]


Wiadomości w tym wątku
Seksu koszmar - przez BassKatt - 01-10-2015, 21:09
RE: Seksu koszmar - przez gorzkiblotnica - 01-10-2015, 22:52
RE: Seksu koszmar - przez BassKatt - 02-10-2015, 06:34
RE: Seksu koszmar - przez Antonia - 02-10-2015, 11:18
RE: Seksu koszmar - przez BassKatt - 02-10-2015, 13:18
RE: Seksu koszmar - przez Hanzo - 02-10-2015, 13:20
RE: Seksu koszmar - przez BassKatt - 02-10-2015, 14:08
RE: Seksu koszmar - przez sithisdagoth - 02-10-2015, 14:37
RE: Seksu koszmar - przez Okruszek - 02-10-2015, 15:23
RE: Seksu koszmar - przez BassKatt - 02-10-2015, 15:30
RE: Seksu koszmar - przez Okruszek - 02-10-2015, 23:49
RE: Seksu koszmar - przez BassKatt - 03-10-2015, 09:36
RE: Seksu koszmar - przez Robespierre - 03-10-2015, 10:16
RE: Seksu koszmar - przez BassKatt - 03-10-2015, 10:26
RE: Seksu koszmar - przez Okruszek - 03-10-2015, 14:49
RE: Seksu koszmar - przez BassKatt - 03-10-2015, 15:15
RE: Seksu koszmar - przez Robespierre - 03-10-2015, 15:16
RE: Seksu koszmar - przez BassKatt - 03-10-2015, 15:18
RE: Seksu koszmar - przez gorzkiblotnica - 03-10-2015, 20:29
RE: Seksu koszmar - przez RootsRat - 04-10-2015, 13:56
RE: Seksu koszmar - przez BassKatt - 04-10-2015, 14:39
RE: Seksu koszmar - przez Robespierre - 04-10-2015, 20:53
RE: Seksu koszmar - przez Okruszek - 04-10-2015, 21:58
RE: Seksu koszmar - przez gorzkiblotnica - 04-10-2015, 23:13
RE: Seksu koszmar - przez sithisdagoth - 04-10-2015, 23:21
RE: Seksu koszmar - przez RootsRat - 05-10-2015, 09:31
RE: Seksu koszmar - przez BassKatt - 05-10-2015, 13:59
RE: Seksu koszmar - przez sithisdagoth - 05-10-2015, 18:20
RE: Seksu koszmar - przez Robespierre - 05-10-2015, 18:20
RE: Seksu koszmar - przez BassKatt - 05-10-2015, 18:45

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości