29-02-2016, 11:36
Ostatnio gdzieś taki film leciał: "Never say, never again". Na własny uzytek wyciągnąłem z niego dwa wnioski. Pierwszy, jak w tytule, drugi, bardziej złożony: jeżeli stajesz to walki o przeżycie, zawsze realną będzie groźba, że przeciwności losu mogą chlunąć Ci w oczy moczem Jamesa Bonda