26-04-2015, 11:50
Natalia leżała na łóżku w swoim pokoju dyndając nogami w rytm ulubionej muzyki, gdy niespodziewana eksplozja różnokolorowych świateł wdzierających się przez żaluzje, oślepiły ją. Zdjąwszy słuchawki, z zaciekawieniem podeszła ostrożnie do okna. Wyjrzała na zewnątrz i zaniemówiła zaskoczona. Na jej podwórku stał najprawdziwszy, taki sam, jak z programów naukowych, statek kosmiczny, a przed wehikułem stała, jak gdyby nigdy nic, istota pozaziemska z krwi i kości. Gdzieś już widziałam tego kosmitę – pomyślała, obserwując to niecodzienne zjawisko.
- ET wrócił – usłyszała w swojej głowie.
- Mamo, mamo! - krzyknęła, ignorując głos – Przed domem stoi statek kosmiczny!
- Cholera, skarbie – burknęła wściekła kobieta – Znowu zapomniałaś zażyć lekarstwa!
- ET wrócił – usłyszała w swojej głowie.
- Mamo, mamo! - krzyknęła, ignorując głos – Przed domem stoi statek kosmiczny!
- Cholera, skarbie – burknęła wściekła kobieta – Znowu zapomniałaś zażyć lekarstwa!
Antonia? - 35 lat i 60 kilogramów czystej skromności.