Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Bezsensowność bezsensu
#10
Cytat:Krzysztof lubił weekendowe powroty do domu. Przez pięć dni w tygodniu prowadził firmę budowlaną w Lublinie, zmagając się z dostawcami, podwykonawcami, fakturami, zestawieniami itp. Wieczory spędzał z narzeczoną Martą, śliczną długonogą blondynką o niebieskich oczach. Córką miejscowej pary adwokackiej. Sama robiła szybką karierę w prokuraturze. Knajpa, grono znajomych i powrót do jego mieszkania. I dziki, namiętny seks, bo w tym Marta była równie dobra jak w prawie karnym. Ale na dwa wolne dni uciekał do starego domu. Muzyka Vivaldiego, wiersze Tuwima i Gałczyńskiego, Sienkiewicz, Balzac i ukochani pozytywiści – Reymont z Prusem pod ramię. Nie wychodził z domu i nie spotykał się z nikim. Ładowanie akumulatorów przed kolejnym tangiem wielkomiejskiego szaleństwa; telefonów i nocy z Martą. Mam czterdzieści lat i kłopot z tożsamością – pomyślał przecierając oczy zmęczone jazdą.
Ale misz masz. Zero zorganizowania, porządek jak w damskiej torebce. Ciężko to w ogóle czytać, przyswoić cokolwiek i zapamiętać, a na koniec w dodatku się okazuje, że bohater akurat prowadzi.
Straszny bałagan.
Cytat:Krzysztof wcisnął gwałtownie hamulce swojego BMW.
Na pewno to były hamulce? A może to bylo jakieś BMW przyszłości?
Cytat:Usłyszał głuchy łoskot ciała przetaczającego się po masce.
Jak się przetoczyła aż po masce, to szyba też dostała, nie ma zmiłuj. A ta robi więcej hałasu i kłopotu, zwłaszcza kierowcy. W ogóle strasznie na skróty jedziesz. Zero suspensu i zero porządnego zamieszania, jakie się powinno pojawić. Zamiast tego hamulce, łoskot i błyskawicznie facet jest na nogach, kobieta jęczy. Opis do luftu.
Cytat:Przekręcił ją na plecy i zobaczył jej twarz w świetle latarni.
Zupełny tuman, daję słowo.
Cytat:On wyjechał na studia do Lublina i tam zamieszkał na stałe, ona została tutaj. Czysty Banał.
W ogóle tego nie kumam. Gdzie tu banał i czemu akurat wielką literą.
Cytat:Był po kilku piwach.
No raczysz żartować.
Nie no co zdanie to większa porażka. Czytelnik ma wrażenie, że zmyślasz to na poczekaniu. O! Teraz dodajmy dramatyzmu! Nie dość, że potrącił, to jeszcze pił! Wspierasz początkowy bałagan. Robi się jeszcze bardziej pomieszanie i na siłę.
Cytat:Kobieta usiadła powoli ocierając krew z rozciętego czoła.
Ja już pomijam, jak to doskonale obrazuje sytuacje albo też ile w tym weryzmu. Nie trzeba być potrąconym, żeby się domyśleć, jakie części ciała dostają w kość przy takim nieszczęściu, ale mniejsza naprawdę z tym. Co ona zrobiła powoli? W ogóle straszne masz opisy, ja cię w ogóle nie poznaję. To opowiadanie, póki co, jest odbimbane na odczep się. Nic mi tu nie pasuje, żadna opisywana przez ciebie okoliczność, a dodatkowo są one opisane wręcz szkaradnie.
Co jest, Miro?
Cytat:Delikatny profil zarysowywał się naprzemiennie w świetle mijanych latarni.
Że łat?!

Ależ na skróty brnąłeś i po łebkach. I jak dla mnie pierwszą połowę tekstu położyłeś na łopatki i już nawet nie ma, co dobijać. I naiwne, i sztuczne, i surrealne, i nieatrakcyjne przy tym. Przez co nawet przy swojej króciźnie i pośpiechu wydaje się za długie (czytam i komentuje na raty; wrażenia jednak codziennie mam takie same).
Cytat:To był ten sam co z przed laty drewniak
Niezupełnie.
I pal licho przecinki.
Cytat:wstał i zaczął krążyć zmieszany po pokoju. Zatrzymał się przed kolażem. Mała dziewczynka, duża dziewczynka z koleżankami
Co to co to? Gdzie ty pędzisz, Mirek? Co ty mi opowiadasz? A może ty majaczysz? To jest proza? Czy puzle?
Brakuje mi tu momentami trochę elementarnego porządku. Z pewnością uważasz, że jest okej, domyślam się, ale jako odbiorca daję ci świadectwo, jak JA to widzę. Nieporządek. I (nieodpowiednia) zdawkowość w narracji.
Cytat:Pochylił się i przysunął twarz do anty-ramy, przyglądając się intensywnie.
O! Dobre zdanie. Otóż mam problem z większością twoich zdań tutaj. A to konkretne dobrze obrazuje, o co mi chodzi. Jest szczególnie niewłaściwe. Pochylil się PLUS koniecznie przysunął twarz (jakby twarz miała coś do rzeczy tutaj) no i wreszcie na koniec że się przyjrzał, dodatkowo koniecznie "intensywnie". Jakby nie dało rady napisać tego od razu i bez tych wstępów. Albo jeszcze inaczej, że się nad zdjęciem pochylił na dłużej, tudzież że musiał się aż pochylić, żeby dokładniej się przyjrzeć. Prosta czynność opisana z kolei rozwlekle i dziwnie, podczas gdy istotniejsze kwestie zamykasz w równoważnikach zdań.
Cytat:– usiadł znowu zakładając nogę na nogę.
No jeszcze szkoda, że się nie położy i zdrzemnie. Dodająć "zmieszany", oczywiście.
Kto to kuźwa pisał?
Cytat:Tak na oko 180 wzrostu, prawie łysy z petem w zębach,
Ta, za to bez peta był już bujnie ondulowany.
Cytat:Za jego pomocą można rozpalać w kominku.
Akurat chybione.
Cytat:Stanął nad nim.
Kto nad kim? Szybciej jeszcze.
Cytat:Popatrzył na niego z lekkim uśmiechem.
Kto na kogo?? (retorycznie pytam. potem się ujawnia, tak. czemu tak piszesz niechlujnie?)
Cytat:- Jamże ten, Gamoń.
Jak potrzeba, to brak przecinka. Jak nie, to jak na złość postawi Smile Yh ty.
Cytat:Chciała coś powiedzieć, ale tylko podniosła się na łokciu.
O! Ania się rusza. To teraz należy sobie jakąś tę jej pozycję wyobrazić, nie? Tylko kuźwa jak. Zgaduję, że leżała... ?
Cytat: z kącików oczu popłynęły łzy i ruszyły powoli w stronę uszu.
To ja już nie wiem, w jakiej oderwanej od świata kapsule się ona znajduje i czy wisi, czy lata, czy poziomo stoi.
Cytat:Nie wytrzymał. Poszedł tam następnego wieczoru, omijając chrapiącego tatusia. Jej syn spał w sąsiednim pokoju. Krzysztof wziął tydzień urlopu. Marcie i w pracy powiedział, że matka się rozchorowała.
Niech mi staruszka to kłamstwo kiedyś na górze wybaczy
Co ty kurde opisujesz? Co to jest? Czy tylko ja tu widzę bajzel i kalejdoskop obrazów ni w pięć ni w dziesięć? Co to jest? Kogo syn? Kto to jest krzysztof i na cholere to tutaj przyłatane? Tak, ja to zbieram do kupy i z wysiłem potrafię poskładać, ale kurrrrde! JAK TO JEST NAPISANE! PAŁA! Mirek, ja nie wiem, czy ty piłeś, czy ty właśnie w ogóle nie piłeś tym razem, ale z bólem serca stwierdzam, że ten tekst to masa niczego, które umiejętnie przeształciłeś w coś gorszego niż pierwotne nic.
W ogóle to już parę dni temu zerknąłem na końcówkę, bo dobrze wiedziałem, co się święci już po potrąceniu i wzmiance, że to jego była. Ciekaw teraz jestem, na ile to usprawiedliwione (owe zakończenie).
Cytat:W uśmiechu rynku, gdzieniegdzie straszyły jeszcze zepsute zęby ruder.
O, to je ładne. To jest Mirek.
Cytat:Dużo pracy jeszcze będzie tu miał dentysta – czas.
No tu już gorzej, bo czas to raczej próchnica, bo czynnik prędzej i w domyśle niszczący, nie renowujący.
Znowóż: CO TY OPISUJESZ??! Czemu taki bałagan? Patrz:
Cytat:Dużo pracy jeszcze będzie tu miał dentysta – czas. Spędzał długie godziny w barze, w którym pracowała. Czekał wieczora. Aż tatuś się ulula, a syn pójdzie spać.
Gdzieś coś jakoś kurde... no akapit conajmniej. Jakaś kolejność, no. Można naprawdę różnie pisać, różnie mieszać zdarzenia, wyliczać dygresje, coś napomykać, ale tutaj ci to zupełnie nie wychodzi. Wcześniej było "poszedł TAM (gdzie? do ani, tak?) następnego wieczoru, OMIJAJĄC ŚPIĄCEGO TATUSIA (już nawet nie pytam, co to znaczy, bo może w zasadzie wszystko. może tatuś spał na progu drzwi, a może to w ogóle jego tatuś? skąd on tam poszedł? bo nagle JEJ syn spał... kurde no budyń ze skwarkami)
A no tak, przelotem było coś o bobasie. Reszty, czytelniku, domyśl się sam.
Cytat:W tym zapyziałym miasteczku bez teatru, neonów, przyjaciół, eleganckich knajp i Marty.
No i piwka za kierownicę.
To jest facet, który pije, prowadzi, a potem idzie do teatru z eleganckimi przyjaciółmi? Aha.
Taka sytuacja jeszcze: gdzie on jest? Gdzie on śpi? Musiałem się cofnąć do tego poplątanego IMO początku i wywnioskować, że pojechał do rodziców, pewnie na wieś, i teraz jest u nich. To o kim była mowa przy "omijaniu śpiącego tatuśka"? Zakładam, że o tacie Anny.
W porządku. Jak już się to przeczyta, tym bardziej parokrotnie, jak ja, to coś tam się wreszcie układa w głowie, ale nie podałeś tego przystępnie. I już nawet nie będę mówił, że to ja być może jestem ograniczony i mam trudności z czytaniem, bo reszta załapała, zdaje się, bez szwanku, ale zamiast tego powiem, że i tak widzi mi się to strasznie niepoukładane i nieprzyjemne w przyswajaniu.
Cytat:Oryginalnie wykrojone, zaciśnięte usta, które znamionowały upór w dążeniu do celu.
Nie czaję. Wyjaśnij, proszę.
Następnie składasz strrrraszne zdania (nie zawsze, ale często) i komponujesz je w strrrasznie niefajny opis.
Cytat:To wtedy obiecywali sobie dozgonną miłość.
Aaaaa, to oni jeszcze ze sobą byli, jak wyjechał Smile dobrze wiedzieć.

Co za facet. Potrącił laskę, wymigał się z reperkusji, potem jeszcze oburzył, że ktoś WRESZCIE normalny normalnie mu policją zagroził, łaskawie zapłacił za szkody, jakie wyrządził, w ogóle w dupie mając, co myśli dziewczyna, a ta zresztą też jakaś powolna. Kompletnie dziurawe opowiadanie, totalnie na wyprzódki napisane, nic z niego nie wynika, nie zapoznajemy się z nikim, łacznie z protagonistą, ot facet przyjechał do rodzinnej miesciny potrącił byłą, ani się obejrzeliśmy, chce się żenić. Nie mam komentarza na to.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Bezsensowność bezsensu - przez mirek13 - 26-02-2015, 10:18
RE: Bezsensowność bezsensu - przez gorzkiblotnica - 27-02-2015, 01:06
RE: Bezsensowność bezsensu - przez mirek13 - 27-02-2015, 09:47
RE: Bezsensowność bezsensu - przez ElEsz - 27-02-2015, 13:33
RE: Bezsensowność bezsensu - przez mirek13 - 27-02-2015, 14:35
RE: Bezsensowność bezsensu - przez BEL6 - 27-02-2015, 15:36
RE: Bezsensowność bezsensu - przez mirek13 - 27-02-2015, 17:17
RE: Bezsensowność bezsensu - przez Kruk - 27-02-2015, 21:26
RE: Bezsensowność bezsensu - przez Hanzo - 27-02-2015, 22:00
RE: Bezsensowność bezsensu - przez miriad - 27-02-2015, 23:19
RE: Bezsensowność bezsensu - przez mirek13 - 27-02-2015, 23:23
RE: Bezsensowność bezsensu - przez miriad - 27-02-2015, 23:31
RE: Bezsensowność bezsensu - przez mirek13 - 27-02-2015, 23:40
RE: Bezsensowność bezsensu - przez gorzkiblotnica - 28-02-2015, 00:02
RE: Bezsensowność bezsensu - przez ElEsz - 28-02-2015, 00:05
RE: Bezsensowność bezsensu - przez mirek13 - 28-02-2015, 00:56
RE: Bezsensowność bezsensu - przez miriad - 28-02-2015, 04:07
RE: Bezsensowność bezsensu - przez mirek13 - 28-02-2015, 09:10
RE: Bezsensowność bezsensu - przez miriad - 28-02-2015, 13:09
RE: Bezsensowność bezsensu - przez mirek13 - 28-02-2015, 13:23
RE: Bezsensowność bezsensu - przez Hanzo - 28-02-2015, 15:11
RE: Bezsensowność bezsensu - przez erazmus - 28-02-2015, 15:22
RE: Bezsensowność bezsensu - przez mirek13 - 28-02-2015, 17:59
RE: Bezsensowność bezsensu - przez miriad - 28-02-2015, 19:56
RE: Bezsensowność bezsensu - przez Hanzo - 28-02-2015, 20:05
RE: Bezsensowność bezsensu - przez gorzkiblotnica - 28-02-2015, 23:37
RE: Bezsensowność bezsensu - przez miriad - 01-03-2015, 00:47
RE: Bezsensowność bezsensu - przez mirek13 - 01-03-2015, 11:36

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości