13-02-2015, 11:04
Do usług.
Wina może nie dostaniesz, przynajmniej nie w kebabarach mijanych na co dzień, ale na obrzeżach mojego miasta, w okolicach minislumsów, dostaniesz i kebaba (który naprawdę może być z psa), i jabola.
Znam jedną osobę... w sumie to nawet trzy, które sypią takimi "smutnymi prawdami" i jakoś wygląda na to, że takie wyszczególnienie ma u tych osób znaczyć, że chcą, by ich rozmówca koniecznie się do tych prawd odniósł. Czy coś w ten serek. Przywileje dziwnych/smutnych ludzi.
Dlatego nie wiem, czy to jest aż tak mocny szczegół. W mojej opinii - całkiem realistycznie.
No ale weźcie pochwalcie chociaż koncept duch=albinos.
Ja od tej chwili będę się albinosów lękać...
a na pewno o swoje talerze, gdy znajdą się ich towarzystwie.
Kuchnia?
Wiem, że literówka, ale fajnie wygląda.
Wina może nie dostaniesz, przynajmniej nie w kebabarach mijanych na co dzień, ale na obrzeżach mojego miasta, w okolicach minislumsów, dostaniesz i kebaba (który naprawdę może być z psa), i jabola.
Znam jedną osobę... w sumie to nawet trzy, które sypią takimi "smutnymi prawdami" i jakoś wygląda na to, że takie wyszczególnienie ma u tych osób znaczyć, że chcą, by ich rozmówca koniecznie się do tych prawd odniósł. Czy coś w ten serek. Przywileje dziwnych/smutnych ludzi.
Dlatego nie wiem, czy to jest aż tak mocny szczegół. W mojej opinii - całkiem realistycznie.
No ale weźcie pochwalcie chociaż koncept duch=albinos.
Ja od tej chwili będę się albinosów lękać...
a na pewno o swoje talerze, gdy znajdą się ich towarzystwie.
Kuchnia?
Wiem, że literówka, ale fajnie wygląda.