12-02-2015, 23:18
Pierwsze pytanie, jakie dopadło mnie po przeczytaniu tego tekstu brzmiało: A po co to jest?
No bo niby dziewuszka to zjawa, a jakoś tak nie bardzo straszy. Czyli nie horror.
Bohater straszna noga, no oferma życiowa. No ale jakiś taki niezbyt śmieszny. Fantastyką też zaledwie z lekka trąci, choć przecież ona nierealna.
Czyli zwyczajnie nie wiem pod jaką miarkę podciągnąć, to i ocenić trudno.
Ogólnie, technicznie nie jest źle, choć może równie i nie rewelacyjnie. Z założeniem (znaczy pomysłem) trochę gorzej, bo mimo, że potrafi zaciekawić to nie bardzo wiadomo co z końcówką zrobić. Jest taka jakaś jakby cokolwiek bezpłciowa. Zresztą, może czepiam się bo nie wiem jak to ugryźć.
No i jeszcze jeden szczególik. Nie do końca podobały mi się te dopowiedzenia w stylu:
Podsumowując: Opowiadanie, które da się przeczytać, nie odrzuca, nawet zaciekawia, Niestety nie zmusza do myślenia i nie zostawia takiego Wow po przeczytaniu, które każe o nim myśleć przez kilka co najmniej najbliższych dni.
Pozdrawiam serdecznie.
No bo niby dziewuszka to zjawa, a jakoś tak nie bardzo straszy. Czyli nie horror.
Bohater straszna noga, no oferma życiowa. No ale jakiś taki niezbyt śmieszny. Fantastyką też zaledwie z lekka trąci, choć przecież ona nierealna.
Czyli zwyczajnie nie wiem pod jaką miarkę podciągnąć, to i ocenić trudno.
Ogólnie, technicznie nie jest źle, choć może równie i nie rewelacyjnie. Z założeniem (znaczy pomysłem) trochę gorzej, bo mimo, że potrafi zaciekawić to nie bardzo wiadomo co z końcówką zrobić. Jest taka jakaś jakby cokolwiek bezpłciowa. Zresztą, może czepiam się bo nie wiem jak to ugryźć.
No i jeszcze jeden szczególik. Nie do końca podobały mi się te dopowiedzenia w stylu:
Cytat:mutna prawda: To była pierwsza taka sytuacja w moim życiu. Nigdy wcze...Jakieś takie dziwne. No niby styl dziennika na to pozwala, ale lepiej byłoby chyba wpleść bezpośrednio w treść.
Podsumowując: Opowiadanie, które da się przeczytać, nie odrzuca, nawet zaciekawia, Niestety nie zmusza do myślenia i nie zostawia takiego Wow po przeczytaniu, które każe o nim myśleć przez kilka co najmniej najbliższych dni.
Pozdrawiam serdecznie.
corp by Gorzki.