09-11-2014, 13:00
Użycie przeze mnie krótkiego dialogu pomiędzy Alibabą i Skromnością, nie było przypadkowe. Jeśli dostaniesz przepiękną kolię brylantową, rozbitą na kawałki i ktoś powie Ci, że będzie Twoja, będziesz cieszył się jej pięknem, to zapewne chciałbyś, aby złożenie jej było szybkie i proste. Szybko i łatwo chciałbyś mieć obiecane doznania: przeżywania piękna i radości posiadania czegoś wyjątkowego.
Wprawdzie nie operujesz tu jeszcze łomem, ale są już narzędzia takie które znam i rozumiem ich zasadę działania. Używanie łomu w wielu wypadkach wcale nie jest oznaką prostactwa, ale geniuszu. Pierwszym narzędziem wymyślonym przez człowieka nie był komputer, a my jesteśmy pitekantropami z cienką pozłotą blichtru i kultury. Nie dziwi Cię, że naród, który wydał Goethego i Beethovena, zrobił, co zrobił w czasie ostatniej wojny?
Chyba dobrze rozumiem, że rzecz jest o nieprzystosowaniu jednostki dziwnej, do otaczającego świata. Szarpie się, próbuje wpasować
w rytm innych. Wyrywa się, aby wrócić, bo nie ma innego świata do dyspozycji. Konwencja poetycka miła dla oczu (szczególnie oryginalne są neologizmy (np. codziennicość), zwroty (mgielny sznur, wmilczają). Niektóre (jak: legumina świadomości), mniej mi pasują. Dobrze kombinuję?
Na koniec refleksje natury ogólnej. Czemu właściwie w rozdziale "Inne"? Masz poczucie wyjątkowości i niezrozumienia? Głupio powiedzieć, że jestem świetny i lepszy- bo możecie się obrazić? Nie chcesz jako nieprzystosowany wewnętrznie, być postrzegany jako nieprzystosowany? (ale namieszałem!). Słonimski: " Skromność jest cechą miernot..." Ave.
Wprawdzie nie operujesz tu jeszcze łomem, ale są już narzędzia takie które znam i rozumiem ich zasadę działania. Używanie łomu w wielu wypadkach wcale nie jest oznaką prostactwa, ale geniuszu. Pierwszym narzędziem wymyślonym przez człowieka nie był komputer, a my jesteśmy pitekantropami z cienką pozłotą blichtru i kultury. Nie dziwi Cię, że naród, który wydał Goethego i Beethovena, zrobił, co zrobił w czasie ostatniej wojny?
Chyba dobrze rozumiem, że rzecz jest o nieprzystosowaniu jednostki dziwnej, do otaczającego świata. Szarpie się, próbuje wpasować
w rytm innych. Wyrywa się, aby wrócić, bo nie ma innego świata do dyspozycji. Konwencja poetycka miła dla oczu (szczególnie oryginalne są neologizmy (np. codziennicość), zwroty (mgielny sznur, wmilczają). Niektóre (jak: legumina świadomości), mniej mi pasują. Dobrze kombinuję?
Na koniec refleksje natury ogólnej. Czemu właściwie w rozdziale "Inne"? Masz poczucie wyjątkowości i niezrozumienia? Głupio powiedzieć, że jestem świetny i lepszy- bo możecie się obrazić? Nie chcesz jako nieprzystosowany wewnętrznie, być postrzegany jako nieprzystosowany? (ale namieszałem!). Słonimski: " Skromność jest cechą miernot..." Ave.