07-12-2014, 23:17
W sumie łatwo jest komentować opowiadania kiepskie. Zawsze jest się do czego przyczepić. Z dobrymi jest z goła inaczej. Powiedziałbym dużo trudniej.
Przeczytałem i jakbym dostał gumowym młotkiem po głowie. Zapytałbym chętnie po Wędrowyczowsku "Wot te na". Jest na tyle niezrozumiałe, że aż schizofreniczne. Nie szkodzi mu to jednak, ale wręcz pomaga. Poszczególne migawki działają podprogowo na zmysły. To niewątpliwy plus całości.
No ale dość chwalenia, żeby sodówka nie uderzyła
Wiesz, w sumie to dopiero łapie się większość wątków po ostatnim akapicie tym z psychiatrą.
Za diabła nie wiem kogo gość zaszlachtował. Jakiegoś kolesia, czy miśka. Wydaje mi się że jednak miśka, a miał wrażenie, że człowieka.
Reasumując w trzech słowach. Zakręcone, ale dobre.
Pozdrawiam serdecznie.
Przeczytałem i jakbym dostał gumowym młotkiem po głowie. Zapytałbym chętnie po Wędrowyczowsku "Wot te na". Jest na tyle niezrozumiałe, że aż schizofreniczne. Nie szkodzi mu to jednak, ale wręcz pomaga. Poszczególne migawki działają podprogowo na zmysły. To niewątpliwy plus całości.
No ale dość chwalenia, żeby sodówka nie uderzyła
Wiesz, w sumie to dopiero łapie się większość wątków po ostatnim akapicie tym z psychiatrą.
Za diabła nie wiem kogo gość zaszlachtował. Jakiegoś kolesia, czy miśka. Wydaje mi się że jednak miśka, a miał wrażenie, że człowieka.
Reasumując w trzech słowach. Zakręcone, ale dobre.
Pozdrawiam serdecznie.
corp by Gorzki.