10-06-2014, 18:53
Uśmiechnęłam się kilka razy czytając, ale ta książka jest właściwie parodią samej siebie, idealną pożywką do nabijania się, więc spodziewałam się czegoś lepszego. Zabrakło mi na pewno rozpadania się na milion kawałków i dialogów z "och" co drugą kwestię zamiast normalnej odpowiedzi. I stylizowania bohaterki na "ojej-jaka-jestem-wspaniała" przy jednoczesnym kompletnym braku jakichkolwiek pozytywnych cech, tutaj ona nawet nie próbuje udawać, że nie jest głupia. I przygryzania warg co drugie zdanie! Jakoś nie widzę potrzeby dla wprowadzania elementów niezgadzających się z "fabułą", o ile w przypadku tego tworu o fabule można mówić, biorąc pod uwagę, ile perełek się tam jeszcze mieściło...