05-04-2014, 18:32
O! Zaskoczył mnie taki szybki odzew, biorąc pod uwagę objętość lektury. Nie spodziewałam się komentarza (nie mówiąc o ocenie) tak szybko. Dzięki, Kruku!
Nic zbyt wyszukanego; stare kredki ołówkowe i miękkie ołówki. Lekkie przyciemnienie na komputerze i voilà!
Wiesz, teraz jak o tym myślę, to chyba masz rację! Al jest wyraźniejszy, niż postać tytułowa. Podejrzewam, że tak wyszło ze względu na zwykły strach przed grafomanią. Rysując, wymyśliłam wspaniałą postać i jej niezwykłą historię, ale, gdy przyszło mi ją spisać biedziłam się tygodniami nad całością. Bałam się, że źle oddam to, co chciałam przekazać, wiec postępowałam ostrożnie, możliwe, że zbyt ostrożnie, stąd taka matowość Pasterza - bałam się go zepsuć, przerysować. Wyszedł, zatem, mglisty, ale... w końcu był tak wybrakowany i ślimaczy, że może nic nie dało się już o nim napisać? Tak, czy siak, masz rację - uważam, że to dość istotny mankament i zasługuje na odjęcie jednej gwiazdki.
Dziękuję za fatygę przeczytania i oceny całości, Kruku!
(05-04-2014, 17:51)Kruk napisał(a): Ładny obrazek, co to za technika?
Nic zbyt wyszukanego; stare kredki ołówkowe i miękkie ołówki. Lekkie przyciemnienie na komputerze i voilà!
(05-04-2014, 17:51)Kruk napisał(a): Czegoś mi brakuje przy Pasterzu. O ile Al jest opisany świetnie i w sposób, jaki najbardziej lubię - jego obraz niemal niepostrzeżenie wyłania się spomiędzy linijek w sposób naturalny i niewymuszony - o tyle przy chłopcu(czy też panu chłopcu ) najbardziej została mi w pamięci jego opowieść o ślimakach, on sam jakby trochę mi w niej zaginął, brakuje mi go.
Dlatego czwóreczka.
Wiesz, teraz jak o tym myślę, to chyba masz rację! Al jest wyraźniejszy, niż postać tytułowa. Podejrzewam, że tak wyszło ze względu na zwykły strach przed grafomanią. Rysując, wymyśliłam wspaniałą postać i jej niezwykłą historię, ale, gdy przyszło mi ją spisać biedziłam się tygodniami nad całością. Bałam się, że źle oddam to, co chciałam przekazać, wiec postępowałam ostrożnie, możliwe, że zbyt ostrożnie, stąd taka matowość Pasterza - bałam się go zepsuć, przerysować. Wyszedł, zatem, mglisty, ale... w końcu był tak wybrakowany i ślimaczy, że może nic nie dało się już o nim napisać? Tak, czy siak, masz rację - uważam, że to dość istotny mankament i zasługuje na odjęcie jednej gwiazdki.
Dziękuję za fatygę przeczytania i oceny całości, Kruku!