05-04-2014, 09:08
eee... jako radę proponuję zapoznać się z użyciem myślników w zdaniu (nie tylko jako tego czegoś do zaznaczania dialogów).
Napisane jest na siłę podręcznikowo, poprawnie językowo do bólu, bez ducha, bez polotu, bez inwencji. Nie ma tu w tym tekście autora, równie dobrze mógł to wygenerować program komputerowy. Jak już wyżej wspomnieli, dialogi są przedobrzone, nienaturalne i nie wzbudzające ani sympatii ani zainteresowania. Normalnie bym doceniił zaznaczanie detali, ale w tak krótkim tekście one rozsadzają wszystko. Są zbędne wręcz. Jakby ktoś je tam nawpychał dla zwiększenia objętości tekstu, bo bez nich to już nie byłaby miniatura, ano 'dowcip' (vel opowiastka) i to w dodatku nieśmieszny. Ale tu juz podejścia wymienionego wyżej można było wnioskować, że autor ma małe zaangażowanie i kontakt z własną twórczością. Na cholerę się chcieć nauczyć pisac prawidłowo, jak to o czym sie pisze jest mdłe? jak dla mnie się to rozmija z sensem.
najlepszym przykładem na składnię a la wczesna podstawówka jest:
bycie nieszczęśliwą nie służy jej przyjaciółce.
sie nie mówi 'bycie nieszczęśliwą'. Może być nieszczęście, albo smutek, albo utrapienie, depresja, czy jakie tam są jeszcze stany emocjonalne. Ale rzeczowniki! Jej przyjaciółce? A czyjej? jest tam ktoś jeszcze? Jak jest oczywiste to się zaimki dzierżawcze wyrzuca.
Uwaga odosobista: zaraz po skończeniu nauczania początkowego, kiedy zmusili mnie, żebym przestał konstruować zdania na stronę, składające się z setek przecinków, zdań podrzędnie złożonych tak, że sie nie robiło przerwy na oddech; i zera kropek. To wtedy właśnie konstruowałem właśnie takie zdania jak w powyższym tekście. Jako projekt nauczania konstruowania zdań zakończonych kropką.
Zmień to szkolne podejście, fabuła jest ważniejsza od warsztatu.
Napisane jest na siłę podręcznikowo, poprawnie językowo do bólu, bez ducha, bez polotu, bez inwencji. Nie ma tu w tym tekście autora, równie dobrze mógł to wygenerować program komputerowy. Jak już wyżej wspomnieli, dialogi są przedobrzone, nienaturalne i nie wzbudzające ani sympatii ani zainteresowania. Normalnie bym doceniił zaznaczanie detali, ale w tak krótkim tekście one rozsadzają wszystko. Są zbędne wręcz. Jakby ktoś je tam nawpychał dla zwiększenia objętości tekstu, bo bez nich to już nie byłaby miniatura, ano 'dowcip' (vel opowiastka) i to w dodatku nieśmieszny. Ale tu juz podejścia wymienionego wyżej można było wnioskować, że autor ma małe zaangażowanie i kontakt z własną twórczością. Na cholerę się chcieć nauczyć pisac prawidłowo, jak to o czym sie pisze jest mdłe? jak dla mnie się to rozmija z sensem.
najlepszym przykładem na składnię a la wczesna podstawówka jest:
bycie nieszczęśliwą nie służy jej przyjaciółce.
sie nie mówi 'bycie nieszczęśliwą'. Może być nieszczęście, albo smutek, albo utrapienie, depresja, czy jakie tam są jeszcze stany emocjonalne. Ale rzeczowniki! Jej przyjaciółce? A czyjej? jest tam ktoś jeszcze? Jak jest oczywiste to się zaimki dzierżawcze wyrzuca.
Uwaga odosobista: zaraz po skończeniu nauczania początkowego, kiedy zmusili mnie, żebym przestał konstruować zdania na stronę, składające się z setek przecinków, zdań podrzędnie złożonych tak, że sie nie robiło przerwy na oddech; i zera kropek. To wtedy właśnie konstruowałem właśnie takie zdania jak w powyższym tekście. Jako projekt nauczania konstruowania zdań zakończonych kropką.
Zmień to szkolne podejście, fabuła jest ważniejsza od warsztatu.
to be a struggling writer first you need to know how to struggle