Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zła podróż
#7
Na wstępie przyznaję się bez bicia, że tym tekstem rozdziewiczyłem wczoraj mojego kindla. Dużo przyjemniej się czyta niż z ekranu komputera.
Dobra, koniec reklamy. Czas na rzetelną recenzję...
Nie czytałem nic Lovecrafta, więc średnie mam pojęcie o nawiązaniach do tego autora, które poczyniłeś w tekście. Bardzo możliwe, że jest tego więcej niż samo nazwisko.
Natomiast czytałem dużo Kinga i chociaż to nazwisko nie pada ani razu, to bardzo go "czuć" w warstwie stylistycznej. W fabularnej troszkę też. Ale to nie jest jakieś bezmyślne naśladownictwo, bo żeby stosować pewne środki
(na przykład te nawiasy rozrywające zdania)
też trzeba mieć trochę oleju w głowie, bo inaczej wyszłoby śmiesznie. A Ty ten olej niewątpliwie masz i umiesz grać klimatem. Myślę, że tworzenie właśnie atmosfery opowiadania to Twoja absolutnie najmocniejsza strona i bardzo Ci tego zazdroszczę. Opis miejsca masz opanowany niemal do perfekcji. Każdego miejsca. W każdym opowiadaniu. Ja w tym zawsze czuję się najsłabiej.
Ale dość już o mnie Tongue
Klimat jest od początku do końca, chociaż zdarzyło się parę drobnych potknięć, o których wspomnieć trzeba:

1) technicznie opisy masz super, ale masz tendencję do zapędzania się w kolejne, coraz bardziej szalone zdania pełne metafor. Czytelnik gdzieś po trzech, czterech zdaniach umie już sobie wyobrazić jak wygląda otoczenie, a Ty się wtedy coraz bardziej rozkręcasz, używasz coraz bardziej mrocznych i wyszukanych porównań, które następują jedno po drugim. Myślę, że od czasu do czasu przydałaby się brzytwa Ockhama.

2) w pewnym momencie, gdzieś na przestrzenie dziesięciu linijek trzy razy powtarzasz słowo "skretyniałe" w odniesieniu do różnych rzeczy. Taka nagła, ale na szczęście krótka fascynacja chyba Wink
Co do powtórzeń, kilkakrotnie użyłeś sformułowania "kaleki" odnośnie raka. Nie trzeba tego powtarzać za każdym razem. Myślę, że czytelnik zapamięta jak mu się raz napisze. Zwłaszcza, że to krótki fragment.

3) taki drobiazg, który błędem nie jest, czyli słowo "onyksowe". Nie przypominam sobie, żebym czytając jakąkolwiek książkę, natknął się na ten przymiotnik. Tymczasem jest dość powszechnie używane w opowiadaniach forumowych. Ciekawe zjawisko Smile U Ciebie wystąpiło dwa razy, i to daleko od siebie, ale rzuciło mi się w oczy.

4) dialog ludzi w barze na początku. Mówią prostym, chłopskim językiem, siedzą w jakiejś zapadłej spelunie i wtedy pojawił się zgrzyt:

Cytat:Mężczyzna wzdrygnął się, pociągnął znowu potężnie z kufla i zapytał słuchacza:
– Czytałeś pan Lovecrafta?
Stary skinął powoli głową, a potem powrócił do swojej niewzruszonej pozy.

Ja wiem, że w kontekście całości to ma sens. Ale jak chłop chłopa w barze pyta się, czy czytał Lovecrafta (i to jeszcze z akcentem sugerującym niskie wykształcenie), a ten, o zgrozo, jeszcze przytaknął... Nie twierdzę, że to niemożliwe, ale w tym miejscu przydałby się jakiś komentarz od narratora, żeby podkreślić, że ta sytuacja jest nietypowa.

Później też ten krótki monolog policjanta jest też jakoś... oderwany od postaci. Nienaturalny:

Cytat:– Lovecraft... – podjął wątek policjant. – Również przeczytałem jego historie. Zmusiła mnie do tego sprawa. Kiedy nic innego nie przynosiło skutku, trzeba było chwycić się czegokolwiek. A przecież tak mało wiemy... – Zawahał się na moment. – Zacząłem rozmyślać o tym, o czym pisał Lovecraft. O Wymiarach (...)

Szczególnie początek jest jakby sztuczny.

5. Pismo automatyczne zawsze wydawało mi się trochę chaotyczne i straszne. Gość spędził mnóstwo czasu w czymś na kształt niezwykle długiego epizodu narkotycznego, a tymczasem to, co wyszło spod jego ręki wygląda tak, jakby grzecznie siedział u babci na wsi w ręcznie robionym sweterku, jadł serek wiejski, grzecznie kładł się spać przed dziesiątą wieczorem i czesał się w przedziałek, pisząc opowiadanie na maszynie. Po prostu za bardzo spokojny i uładzony jest styl opowiadania wewnętrznego. Szczególnie początek.


Ale nie lękaj się. Te uwagi równie dobrze może dostać jakiś poczytny autor, przekazując wersję roboczą do poprawek redakcyjnych.
Bo tak naprawdę są to drobiazgi i to w warstwie końcowego szlifu. Dlatego, że całość jest naprawdę godna podziwu.
W kilku miejscach poczułem dreszcze, a w kilku innych ukłucie zazdrości
(rany, ale ten gość dobrze pisze!)
ale też podziw. Bo jest co podziwiać.
Nawiasem mówiąc (Big Grin) umiejętnie grasz nawiasami Kinga. Świetne są te wstawki o bestii, której kły są tak długie, że nie może zamknąć paszczy. Mniam Big Grin
Te miejsca, gdzie piszesz Niewyraźne są bardzo plastyczne. Aż człowiek chce głębiej usiąść w fotelu.
Masz też dobre tempo. Nigdzie nie przyspieszasz, nie urywasz.
Ale najlepsza jest ta atmosfera grozy. Może tylko wirujące, płonące pentagramy na chwilę mnie wytrąciły z równowagi, ale poza tym nie mam zastrzeżeń.
Pewnie jakbym znał Lovecrafta, to trafiłoby do mnie jeszcze bardziej.
Gdyby skala była dziesięciostopniowa, to dałbym Ci 9/10, ale w pięciostopniowej nie zasługujesz na ocenę niższą niż 5/5
Life is what happens to you when you're busy making other plans ~ J. Lennon
[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Zła podróż - przez Hanzo - 19-11-2013, 19:49
RE: Zła podróż - przez Hanzo - 19-11-2013, 19:51
RE: Zła podróż - przez anarchist - 19-11-2013, 20:17
RE: Zła podróż - przez Ahab - 20-11-2013, 21:46
RE: Zła podróż - przez Hanzo - 22-11-2013, 00:00
RE: Zła podróż - przez Ahab - 24-11-2013, 00:17
RE: Zła podróż - przez Laj - 13-12-2013, 09:06
RE: Zła podróż - przez Hanzo - 13-12-2013, 21:19
RE: Zła podróż - przez kapadocja - 17-12-2013, 16:52
RE: Zła podróż - przez Hanzo - 17-12-2013, 18:27
RE: Zła podróż - przez vysogot - 14-01-2014, 20:12
RE: Zła podróż - przez Hanzo - 14-01-2014, 22:03

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości