Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jak Gimbusówna nie została Mućką.
#10
Wyłapałem, że tam po tym muczeniu nagle niewiadomo dlaczego zmienia się narracja z pierwszoosobowej na trzecioosobową. To jakieś rozchwianie chyba nastąpiło.
Zdecydowanie bardziej mi się podobało o lekcji religii.
Potrzeby jakiegokolwiek piercingu nigdy nie rozumiałem. Ale no dziewczynką nie jestem. Zdecydowanie więcej moich koleżanek miało przekłute uszy, język, nos, brwi czy pępęk. Na procent kolegów, którzy raczej ucho, jak juz tylko jedno, język mniej, brwi może też jedną. No nie, do tego trzeba mieć chyba predyspozycje jakieś, jak się jest chłopakiem. Aczkolwiek może to też kwestia czasów. Kiedyś jakość tatuaży tez nie była na tyle zachwycająca, żeby coś fajnego wybrać. Teraz jak jest lepszy sprzęt i większy wybór, kolory i te sprawy. Czasy się zmieniają. Kiedyś tinejdżersa stać było na jeden lakier do paznokcji na pół roku, garderoba była powściągliwie uboga, i zamiast normalnych marek perfum, to się dzwoniło do konsultantki Avonu. Kolega mój sie nie chwalił, ale ja wiedziałem, że ma trzy różne dezodoranty i to już mogło wtedy podchodzić pod mega metro, więc w tej kwestii jednak sugerowałbym research. Bo inaczej to się skończy, że w ramach akcji bunt pójdzie i zrobi xDDD
Tak, ja tez pamiętam, że moi parentesi używali szydery. Skończyło się na tym, że w domu panowała jedna wielka szydera i każdy każdemu po swojemu. Przykro było zaprosić gości ;p
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Jak Gimbusówna nie została Mućką. - przez Thori - 11-10-2013, 16:09
RE: Jak Gimbusówna nie została Mućką. - przez Pasiasty - 04-12-2013, 06:17

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości