(23-09-2013, 17:35)Tajga napisał(a): Dobra, przeczytaj to bo to mój pierwszy porządny komentarz na forum. Nie będę się bawił w wyszukiwanie błędów bo od tego jest przemekplp, ale przedstawię moje wrażenia z pozycji czytelnika. Po pierwsze zbyt wybiegasz w myślą w przyszłość, bo skąd taki biedny Tajga ma wiedzieć, że szakale już coś podbiły. Po za tym pierwsza rozmowa Sartena z Abarkiem est nieco sztuczna i ja bym na miejscu Sartena wypytał Abarka o więcej rzeczy, bo skąd on miał wiedzieć, że Abark nie jest bandytą (tu mogłeś napisać o tych buntownikach). Zaciekawiła mnie jednak toja opowieść i mam nadzieję, że w następnym rozdziale na scenę wkroczy Adaris.
Życzę weny.
Kurcze, rzeczywiście Mam już przygotowaną większą część kolejnego rozdziału i uświadomiłem sobie, że dopiero tam zostaje wyjaśniona geneza imperium Szakali. Moje wychodzenie w przyszłość może wynikać niestety z tego, że już na tym wczesnym etapie wiem jak ta historia się skończy Fabułę mam zatem rozplanowaną a w czasie pisania dochodzi do ewentualnego sprecyzowania takich spraw jak ceremoniały Edoriańczyków, imiona bohaterów epizodycznych jak i wątków epizodycznych, mające tylko nieznaczny wpływ na fabułę. Co do następnego rozdziału, to właśnie piszę fragment dotyczący Adarisa i odseparowanie go od chroniącego Sartena (niestety mam teraz sporo na głowie w związku z moją pracą magisterską, więc pisanie "Wędrówki zniewolonych" idzie mi baaardzo powoli) i może być dobrą okazją do wyjaśnienia dlaczego Adaris na razie jest zepchnięty na dalszy plan i przybliżenia, po raz pierwszy od wstępu, przeżyć wewnętrznych Adarisa. Dzięki za radę