23-09-2013, 17:35
Dobra, przeczytaj to bo to mój pierwszy porządny komentarz na forum. Nie będę się bawił w wyszukiwanie błędów bo od tego jest przemekplp, ale przedstawię moje wrażenia z pozycji czytelnika. Po pierwsze zbyt wybiegasz w myślą w przyszłość, bo skąd taki biedny Tajga ma wiedzieć, że szakale już coś podbiły. Po za tym pierwsza rozmowa Sartena z Abarkiem est nieco sztuczna i ja bym na miejscu Sartena wypytał Abarka o więcej rzeczy, bo skąd on miał wiedzieć, że Abark nie jest bandytą (tu mogłeś napisać o tych buntownikach). Zaciekawiła mnie jednak toja opowieść i mam nadzieję, że w następnym rozdziale na scenę wkroczy Adaris.
Życzę weny.
Życzę weny.
Kto ma oczy niechaj czyta
Kto ma ręce niechaj pisze
Kto ma ręce niechaj pisze