24-07-2013, 14:40
Śmiem twierdzić, że fizyki kwantowej i innych przedmiotów ścisłych raczej nie idzie "po prostu wykuć" ;>.
Tekstu jest dużo za mało, bądź też dużo za dużo, jeśli to ma być wszystko, choć po słowie "prolog" wnioskuję, że nie. Ten sposób czarowania (znajomość budowy materii, zjawisk fizycznych i "przemawianie" do cząsteczek, substancji) występuje w co najmniej kilku książkach i filmach fantastycznych, więc niestety nie porwałaś się, autorko, na oryginalność w tej materii.
Co więcej mogę rzec - mocno przerysowany obraz zniszczonej kolei, i zbyt wiele miejsca poświęcasz opisom tego, co poza wagonem, skoro wszystko, co w tym momencie istotne, dzieje się wewnątrz - w prologu powinno się dziać, żeby wciągnąć czytelnika, żeby się zastanowił "o co tu kurna chodzi, co będzie dalej", a nie żeby kontemplował opisy polskich krajobrazów - to można zostawić na dalszy ciąg opowieści.
Ode mnie to chyba tyle. Pozdrawiam.
Tekstu jest dużo za mało, bądź też dużo za dużo, jeśli to ma być wszystko, choć po słowie "prolog" wnioskuję, że nie. Ten sposób czarowania (znajomość budowy materii, zjawisk fizycznych i "przemawianie" do cząsteczek, substancji) występuje w co najmniej kilku książkach i filmach fantastycznych, więc niestety nie porwałaś się, autorko, na oryginalność w tej materii.
Co więcej mogę rzec - mocno przerysowany obraz zniszczonej kolei, i zbyt wiele miejsca poświęcasz opisom tego, co poza wagonem, skoro wszystko, co w tym momencie istotne, dzieje się wewnątrz - w prologu powinno się dziać, żeby wciągnąć czytelnika, żeby się zastanowił "o co tu kurna chodzi, co będzie dalej", a nie żeby kontemplował opisy polskich krajobrazów - to można zostawić na dalszy ciąg opowieści.
Ode mnie to chyba tyle. Pozdrawiam.