25-12-2012, 22:22
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-12-2012, 22:23 przez Piramida88.)
Pod słowem "zbyt płytki" rozumiem, że utwór co prawda jest skondensowany i daje do myślenia, to jednak nie odbywa się to na zasadzie takiego kopa(sorki, że się na tę chwilę tak wyrażę)
Brakuje mi tego szoku/wstrząśnienia, gdzie czytelnik wstaje z fotela i myśli sobie: "kurde, nigdy bym na to nie wpadł", albo podobne rzeczy.
Wyobraź sobie, że jesteś w totalnej histerii nagle dostajesz z liścia i wracasz do normalnego stanu. O coś takiego mi chodzi.
Brakuje mi tego szoku/wstrząśnienia, gdzie czytelnik wstaje z fotela i myśli sobie: "kurde, nigdy bym na to nie wpadł", albo podobne rzeczy.
Wyobraź sobie, że jesteś w totalnej histerii nagle dostajesz z liścia i wracasz do normalnego stanu. O coś takiego mi chodzi.