Liczba postów: 78
Liczba wątków: 6
Dołączył: Dec 2010
Masz świetny, poetycki język, dzięki czemu czyta się naprawdę dobrze. Ciekawy zabieg z "nieistotnymi rzeczami". Błędów nie znalazłam, a na sile się czepiać nie będę. Bardzo mi się podobało.
Pozdrawiam
"Zdaje mi się, że widzę... gdzie? Przed oczyma duszy mojej" - William Szekspir
Liczba postów: 12
Liczba wątków: 2
Dołączył: Feb 2011
Bardzo ładnie napisane. Z arcyprostym morałem. Każda droga gdzieś prowadzi, ale kogo tam spotkamy, tego nikt nie wie. Z racji, że kiepski ze mnie moderator i wykrywacz błędów, nie będę rozwodził się nad tym czy coś napisałeś źle. Opowiadanie przykuło moją uwagę, proszę o więcej
Liczba postów: 170
Liczba wątków: 17
Dołączył: Mar 2011
10-03-2011, 20:25
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-03-2011, 20:35 przez Lena.)
"Po jakimś czasie wykształciło się na nim życie. Mniejsza o to, jak."
Ryzykowne zagranie. Czytelnik może sobie w miejsce x wstawić na przykład opis wykształcenia się życia prosto z Dzienników Gwiazdowych Lema i poetycki nastrój szlag trafia już na wstępie :)
"a człowiek cierpliwie się rozmnażał i rozprzestrzeniał"
Człowiek - krwawo przecież walczący o przetrwanie drapieżnik - i "cierpliwie" w jednym zdaniu? No nie wiem. Cierpliwie to się rozprzestrzenia mech ;)
"Dla świętego spokoju nazwijmy go po prostu Wędrowcem. Nosił, co prawda, zupełnie inne imię, ale jest ono całkowicie nieistotne."
"Nazwijmy ją Stokrotką. Nosiła oczywiście inne imię, ale jest ono zupełnie nieistotne."
"po jakimś czasie, który jest zupełnie nieistotny w tej opowieści"
Nie wiem, czy potrzebne są te ciągłe podkreślenia, że nieważne, jak, gdzie i kiedy. Już w pierwszym akapicie pokazujesz swój świat jako sferę poza konkretnym czasem i przestrzenią, po co to co chwila od nowa tłumaczyć?
"Jeszcze później, kiedy dojrzał i zaczął być świadomy"
Ale świadomy czego? Siebie i świata dookoła? A dzieci nie są?
"Wędrowiec w końcu przesiąkł mrokiem, którym spowita była okolica - mniej się śmiał, poszarzał i szedł teraz ze spuszczoną głową, ledwie powłócząc nogami."
A to mi bardzo podoba - plastyczne i uderzające.
Na pewno nastrój ma tu większe znacznie niż treść - która niesie raczej średnio odkrywcze przesłanie - i to się udało, jest melancholijnie, trochę rzewnie, na koniec pojawia się nadzieja. Może nie do końca moja bajka - za słodko, za pastelowo - ale jednak wdzięczna.
I’m giving you a night call to tell you how I feel
I want to drive you through the night, down the hills
I’m gonna tell you something you don’t want to hear
I’m gonna show you where it’s dark, but have no fear
Liczba postów: 5 775
Liczba wątków: 355
Dołączył: Dec 2009
Dawno mnie tu nie było, dziękuję wszystkim za komentarze
(10-03-2011, 20:25)Lena napisał(a): "Po jakimś czasie wykształciło się na nim życie. Mniejsza o to, jak."
Ryzykowne zagranie. Leno, kto nie ryzykuje, ten nie żyje! Myślę, że pozostawię to bez zmian (aczkolwiek ostatnio zrobiłem drobną korektę tej baśni, wciąż czeka na wstawienie).
Cytat:"a człowiek cierpliwie się rozmnażał i rozprzestrzeniał"
Człowiek - krwawo przecież walczący o przetrwanie drapieżnik - i "cierpliwie" w jednym zdaniu? No nie wiem. Cierpliwie to się rozprzestrzenia mech
Myślę, że na przestrzeni er i w kontekście krwawej walki o przetrwanie, "cierpliwie" pasuje jak najbardziej.
Cytat:"Dla świętego spokoju nazwijmy go po prostu Wędrowcem. Nosił, co prawda, zupełnie inne imię, ale jest ono całkowicie nieistotne."
"Nazwijmy ją Stokrotką. Nosiła oczywiście inne imię, ale jest ono zupełnie nieistotne."
"po jakimś czasie, który jest zupełnie nieistotny w tej opowieści"
Nie wiem, czy potrzebne są te ciągłe podkreślenia, że nieważne, jak, gdzie i kiedy. Już w pierwszym akapicie pokazujesz swój świat jako sferę poza konkretnym czasem i przestrzenią, po co to co chwila od nowa tłumaczyć?
Hmm, opinie akurat o tym aspekcie są mniej więcej podzielone po połowie
Cytat:"Jeszcze później, kiedy dojrzał i zaczął być świadomy"
Ale świadomy czego? Siebie i świata dookoła? A dzieci nie są?
A to pozostawię już do własnej interpretacji
Dzięki za konstruktywną krytykę i opinię.
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Liczba postów: 299
Liczba wątków: 10
Dołączył: Jul 2011
Jest świetnie. Po prostu.
Czyta się to z ogromną przyjemnością. Bardzo mi się spodobały typowo baśniowe elementy języka ("nieistotny dla opowieści", "takie a takie"). Tekst jest bardzo życiowy, a jeśli to autentyk, to bije pokłon głęboko do pasa.
Liczba postów: 5 775
Liczba wątków: 355
Dołączył: Dec 2009
Dzięki za komentarz, Przemku. Tekst jest autobiograficzną metaforą. Stokrotka i Kobieta z Kwiatu istnieją. Ta druga mieszka ze mną od paru miesięcy
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Liczba postów: 2 913
Liczba wątków: 227
Dołączył: Sep 2011
25-01-2013, 16:42
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-01-2013, 16:46 przez Piramida88.)
Hmmm...mogło by być fajne. Sam zamysł jest ciekawy, ale wykonanie słabe o tyle, że narracja, czy sposób prowadzenia czytelnika przez rozwój i układ tego świata odbywa się w sposób bardzo flegmatyczny. Słowa zbijają się w zdania od niechcenia, takie odnoszę wrażenie. Wędrowiec, też całkiem, całkiem i inne aspekty...
Całość jednak nie przyciąga i nie zbudza zainteresowania czytelnika. Kwestia innego sposobu przedstawienia.
Pozdrawiam.
PS. Możliwe, że to kwestia mojego odbioru, tylko i wyłącznie. Nawet to jeśli tylko metafora, a wszystko to celowy zabieg.
Liczba postów: 5 775
Liczba wątków: 355
Dołączył: Dec 2009
Dzięki za opinię, Pirka. Ten tekst otrzymał bardzo różne oceny (zarówno tutaj jak i na innych portalach) - zdaję sobie sprawę z jego niedoskonałości Żywię jednak do niego duży sentyment, jest to bardzo osobista opowieść, więc raczej niczego nie będę już zmieniał.
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
|