weszli na balkon
szukają bryzy
są bosi ale
kto dziś nie jest
nie krzyczą ale
ich szepty drażnią
co mówią nie wiem
chyba się modlą
albo jak zombie wydają
nieartykułowane dźwięki
są zwiewni jak pranie
tylko nie tak mokrzy
zazdroszczę im w sumie
dumy i niezależności
bo w zasadzie zimno jest
jak by nie patrzeć
tyle że przecież
komu dziś jest ciepło
szukają bryzy
są bosi ale
kto dziś nie jest
nie krzyczą ale
ich szepty drażnią
co mówią nie wiem
chyba się modlą
albo jak zombie wydają
nieartykułowane dźwięki
są zwiewni jak pranie
tylko nie tak mokrzy
zazdroszczę im w sumie
dumy i niezależności
bo w zasadzie zimno jest
jak by nie patrzeć
tyle że przecież
komu dziś jest ciepło
to be a struggling writer first you need to know how to struggle