Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Książę pragnący spokoju.
#1
To będzie troszku dłuższy artykuł przeznaczony na dwa numery gazetki. Miłego czytania!

_________________________________________

Władysław Herman – książę pragnący spokoju.


Zabójstwo biskupa Stanisława, niepokoje wewnątrzpaństwowe i sprzeciw możnych doprowadziły ostatecznie do wygnania króla Bolesława II Szczodrego z kraju. W buncie, jaki zawiązany został przeciw ambitnemu władcy, najprawdopodobniej nie uczestniczył jego młodszy brat – Władysław. Urzędował on na ziemi mazowieckiej, gdzie pełnił funkcję namiestnika. Tutaj również spłodził swojego pierwszego syna, Zbigniewa. Gall Anonim i kronikarz Kosmas wskazywali, jakoby pierworodny Władysława pochodził z nieprawego łoża, był dzieckiem konkubiny. Zapewne jednak brat Bolesława Śmiałego ożenił się z córką jednego z możnych, nie odprawiając jednocześnie obrzędów kościelnych, a jedynie będąc wiernym obyczajom słowiańskim. Młodemu księciu, z racji nie pełnienia funkcji władcy, najwidoczniej to nie przeszkadzało, gdyż początkowo nie myślał o panowaniu na tronie. Dopiero później, gdy zrozumiał znaczenie dynastii w kierowaniu państwem, zaczął patrzeć na Zbigniewa gorzej niż na syna księżniczki.
Bolesław Śmiały zmarł w okresie 1080-1082 roku, niestety dokładna data nie została nigdzie zapisana. Tuż po wygnaniu poprzedniego władcy, Władysław Herman wstąpił na tron przy akceptacji możnych. W kraju panowała sytuacja podobna do tej, gdy odchodził Bolesław Chrobry: pusty skarbiec, nadwyrężona gospodarka, na ogół wrogie stosunki z innymi państwami. Pierwszą rzeczą, jakiej dokonał nowy władca, było unormowanie stosunków z sąsiadującymi Czechami. Chcąc ocieplić stosunki między oboma krajami, wszedł w związek małżeński z Judytą – córką Wratysława czeskiego. Zawarto tym samym formalny sojusz polsko-czeski oraz układ, w myśl którego Władysław musiał płacić coroczny czynsz za Śląsk. Przymierze to pozwoliło wkrótce poprawić również stosunki z Niemcami, które wciąż widziały kraj Piastów jako realne zagrożenie dla swojej polityki. Podpisano jednak porozumienie, które mówiło o uznaniu przez Władysława zwierzchnictwa cesarskiego nad sobą, a które było najrozsądniejszym posunięciem w tamtym okresie. Polskę nie było stać na otwartą wojnę z cesarzem i takie działanie mogłoby skończyć się dramatycznie.
Król węgierski początkowo spoglądał na następcę tronu polskiego z nieukrywaną niechęcią i trzymając wciąż w sercu głęboką przyjaźń oraz wdzięczność do poprzedniego władcy (któremu de facto zawdzięczał tron) nie chciał uznać panowania Władysława w piastowskim kraju. Zmieniło się to dopiero w momencie sprowadzenia wdowy po zmarłym królu oraz jego syna Mieszka do Polski przez Władysława Hermana. Władca unormował również stosunki z Rusią, rezygnując najpewniej z Grodów Czerwieńskich, które od tego czasu zostały trwale włączone do państwa ruskiego.
W podkrakowskim klasztorze Benedyktynów w Tyńcu odkryto znajdujący się w centralnej części kościoła sarkofag. W momencie jego odnalezienia był jednak pusty. Hipoteza jaką wysnuli historycy mówiła, iż mógł być tam pochowany sam król Bolesław Śmiały. W takim miejscu mogła spoczywać jedynie osoba zasłużona dla zakonników, a władca był fundatorem i darczyńcą tynieckiego klasztoru. Po kanonizacji biskupa Stanisława, mnisi zapewne nie chcieli mieć pod swoimi stopami mordercę, który najpewniej został tam pochowany przez Władysława Hermana. Książę do śmierci swego ojca był jednak traktowany jako uzurpator, buntownik. Jednak po śmierci Śmiałego, jego władza została zalegalizowana czym ugruntował swoją pozycję na tronie.
Władca, przyjmując na siebie obce zwierzchnictwo, zrezygnował z możliwości koronacji na króla. Pragnął jednak, aby jego wstąpienie na tron było uroczyste i podniosłe. Wziął więc udział we wspaniałej ceremonii przypominającej koronację i uświetnił tym samym swoją intronizację (wstąpienie na tron). Opis tego wydarzenia został zapisany w pontyfikale krakowskim z XI wieku, który znajduje się obecnie w katedrze wawelskiej.
Polska okazała się niestety zbyt słaba, aby udźwignąć ciężar ambitnej polityki Bolesława Śmiałego. Władysław postawił sobie zatem cel, który wydawał się być realny do spełnienia i nie budził sprzeciwu na arenie międzynarodowej. Nie osiągnął jednak sukcesu na tym polu, lecz zapoczątkował proces, który został dokończony po jego śmierci przez syna Bolesława.
Zajmijmy się teraz owym tajemniczym potomkiem. Narodzeniu następcy tronu towarzyszy ciekawa historia. Otóż Władysław nie mógł doczekać się urodzin swojego sukcesora, który pochodziłby z książęcego rodu. Jego pierworodny nie był dobrym kandydatem na następcę właśnie ze względu na swoją matkę. Zaś żona władcy - Judyta czeska - przez kilka lat nie urodziła mu długo oczekiwanego syna. Idąc za radą biskupów, wysłał poselstwo do sanktuarium św. Idziego we Francji z prośbą o pomoc świętego. Złożył również dary w postaci rzeźby dziecka i kielicha wykonanych z najczystszego złota. Gall Anonim opisywał to w ten sposób, iż ledwo po rozpoczęciu modłów przez zakonników, żona władcy stała się brzemienna. W 1086 roku urodził się Bolesław, później nazwany Krzywoustym. W tym czasie Zbigniew został wysłany do Saksonii, gdzie rzekomo był przeznaczony do pobierania nauk, lecz faktycznie miał pozostawać w uwięzieniu, w razie gdyby zechciał wracać do Polski i ubiegać się o tron.
Władysław rządził mądrze i sprawiedliwie, lecz w miarę upływu lat podupadał na zdrowiu. Choroba zaatakowała nogi księcia, przez co nie mógł brać udział w wojnach. Faktyczną władzę zaczął pełnić wojewoda Sieciech, rządzący w imieniu księcia. Sposób uprawiania polityki nie podobał się możnym i przeciwnikom monarchy, którzy byli przez palatyna surowo represjonowani. Ratowali się ucieczką, głównie do Czech, gdzie rządzić zaczynał książę Brzetysław II, nieprzychylny Piastom i państwu polskiemu. Z jego pomocą wykradli oni z saskiego klasztoru Zbigniewa i wraz z nim przybyli do Polski. Przekonali również namiestnika śląskiego Magnusa, aby przeciwstawił się władzy Sieciecha i wspomógł ich zbrojnie. Tak wzmocnieni wysłali poselstwo do księcia Władysława tłumacząc, iż nie występują przeciw niemu, lecz władzy potężnego wojewody i żądają jego usunięcia oraz uznania praw do tronu dla Zbigniewa. Mimo tych gwarancji, Władysław wraz z Sieciechem zebrali wojsko i wyruszyli na Wrocław. Do bitwy jednak nie doszło, gdyż żołnierze nie chcieli walczyć ze swoimi, a wezwani na pomoc Węgrzy zwrócili się przeciw Sieciechowi pamiętając jeszcze jego udział w spisku przeciw Bolesławowi Śmiałemu. Wojewoda uszedł do Wielkopolski, skąd na nowo sformował armię. Zbigniew natomiast nie utrzymał się we Wrocławiu, skąd został wydalony przez ojca. Przybył wtedy do Kruszwicy, gdzie wiwatowano na jego cześć. Tym razem doszło jednak do walnej bitwy w 1096 roku, którą Zbigniew przegrał, gdyż część jego zwolenników przeszła na stronę wroga. Uwięziony przez Sieciecha, został wkrótce zwolniony przy okazji ponownej konsekracji katedry gnieźnieńskiej. Władysław uznał Zbigniewa za swego pełnoprawnego syna i przekazał jemu oraz Bolesławowi dowództwo nad wojskiem wysyłając ich z misją na Pomorze. Dwaj bracia jednak nie wykonali rozkazu danego przez ojca i wycofali się z kampanii. Stary książę wyznaczył krótko po tym wydarzeniu każdemu z synów odrębną dzielnicę. I tak Zbigniew otrzymał Wielkopolskę, a Bolesław Śląsk.
Wkrótce potem, do rezydującego we Wrocławiu Bolesława dotarły rozkazy od ojca, które mówiły o zaatakowaniu Czech wszystkimi dostępnymi siłami. Bolesław podporządkował się woli księcia i wyruszył z całą armią. Krótko po tym został jednak ostrzeżony, że była to zasadzka założona przez Sieciecha chcącego go zgładzić. Młody książę zarzucił więc wyprawę na Czechy i powrócił do Wrocławia informując w tym samym czasie Zbigniewa o zaistniałym niebezpieczeństwie. Wiele wskazuje na to, iż wojewoda nawet nic nie wiedział o tym zdarzeniu, a całe zamieszanie było jedynie spiskiem przeciw jego władzy. Obaj bracia spotkali się we Wrocławiu, gdzie został zwołany więc. Możni stanęli po stronie młodych książąt przekazując im swoje poparcie. Niedługo potem wojska braci wyruszyły przeciw ojcu i wojewodzie. Do spotkania doszło niedaleko Żarnowca, jednak bitwa się nie zaczęła. Władysław przeszedł na stronę synów i zaczął razem z nimi ścigać Sieciecha, który znów musiał uciekać, tym razem obwarował się we własnym grodzie – Sieciechowie. Gdy doszło do oblężenia, stała się rzecz dziwna. Książę Władysław wraz z trzema zaufanymi ludźmi przeprawił się w nocy przez Wisłę i dołączył do wojewody. Oburzenie możnych nie miało końca. Polecili braciom zajęcie całego państwa. Bolesław opanował Małopolskę natomiast Zbigniewowi nie udało się zająć Płocka, do którego wcześniej przybył Władysław Herman. Wojska sprzymierzonych braci zbliżyły się do głównego grodu, wojna domowa wisiała na włosku. Dzięki mediacjom między innymi arcybiskupa Marcina udało się nie dopuścić do rozlewu krwi. Tym razem pod przysięgą, zobowiązał się Władysław do wydalenia Sieciecha z kraju. Jego synowie natomiast zwrócili zagarnięte ziemie i powrócili do swoich dzielnic. Wojewoda palatyn prawdopodobnie wrócił później do kraju, lecz nie pełnił już nigdy żadnych funkcji administracyjnych.
Władysław Herman zmarł czwartego czerwca 1102 roku i został pochowany w Płocku. Księża odprawiali obrzędy pogrzebowe przez pięć dni czekając na przyjazd braci. Gdy zaś ci przybyli na miejsce, wybuchła między nimi niemiłosierna kłótnia o skarby i podział państwa. Spór był tak ostry, iż niemożliwym było dokończenie pogrzebu. Po kolejnej mediacji arcybiskupa dwaj bracia doszli do zgody, lecz stan ten nie trwał długo. Wkrótce potem spory i walki wybuchły na nowo. Kraj znów pogrążył się w chaosie i znów przelana została bratnia krew.


Załączone pliki Miniatury
   
Odpowiedz
#2
Na lekcjach historii, czy w ogólnej świadomości historycznej narodu (która jest notabene w zaniku) Władysław Herman istnieje tylko jako ojciec Krzywoustego. Dlatego też bardzo dziękuje za ten artykuł Smile Nie miałem pojęcia o wielu wydarzeniach, a dzięki tobie uzupełniłem swoją wiedzę.
Borek- istota człekopodobna, ze skłonnościami do nałogów. Nie myśląca, nie czująca, konsumująca. Pragmatyk, darwinista społeczny. Politycznie: monarchista. Z zawodu: przynieś, podaj, pozamiataj w odlewni stali, oraz grafoman do wynajęcia, tłumacz mang.
Odpowiedz
#3
(23-01-2010, 20:13)Borek napisał(a): Na lekcjach historii, czy w ogólnej świadomości historycznej narodu (która jest notabene w zaniku) Władysław Herman istnieje tylko jako ojciec Krzywoustego. Dlatego też bardzo dziękuje za ten artykuł Smile Nie miałem pojęcia o wielu wydarzeniach, a dzięki tobie uzupełniłem swoją wiedzę.

Cieszę się, że mogłem pomóc Smile. Oczywiście bazowałem na pewnej literaturze, nie pisałem zupełnie z głowy, bo byłbym geniuszem, gdybym o tym wszystkim pamiętał Smile W każdym razie dzięki za przeczytanie.

A jeśli chodzi o wrażenia z czytania, to jak było? Gładko czy wyboiście?
Odpowiedz
#4
Czyta się gładziutko Smile Bez żadnych zgrzytów, literówek też nie dostrzegłem (to przeszkadza w czytaniu). Kawał dobrej roboty, zarówno ze strony technicznej jak i informacyjnej Smile
Jeszcze raz dziękuje za publikację.
Borek- istota człekopodobna, ze skłonnościami do nałogów. Nie myśląca, nie czująca, konsumująca. Pragmatyk, darwinista społeczny. Politycznie: monarchista. Z zawodu: przynieś, podaj, pozamiataj w odlewni stali, oraz grafoman do wynajęcia, tłumacz mang.
Odpowiedz
#5
Czytało się przyjemnie, choć tekst pomija pewne fakty jak bicie przez Sieciecha własnej monety. Można się spotkać z opiniami, ze Władysław był tylko marionetką w jego rękach. No i jeszcze niejasne związki Sieciecha z żoną Władysława - Judytą...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości