13-02-2011, 00:35
Czyli narzekań ciąg dalszy.
Błagam, ukołysz, opowiedz bajkę,
nadaj kolorów, zasadź drzew,
zabierz światu szaroszarą piankę,
i obudź w nim śpiew.
Niech śpiewa o czymkolwiek,
byle radośnie, żywo!
Niech spędza sen z powiek...
Chociaż ciężko, żeby tak było.
Ale dlaczego?
Bo trzeba być dorosłym,
przywyknąć do złego,
żeby nie być zbyt prostym.
Chłodną kalkulację mając za obrońcę,
żyjemy wśród prawdziwego mrozu,
w świecie, gdzie znikło zmyślone słońce,
a za młodzieńcze serce należy rzucić się z mostu.
Błagam, ukołysz, opowiedz bajkę,
nadaj kolorów, zasadź drzew,
zabierz światu szaroszarą piankę,
i obudź w nim śpiew.
Niech śpiewa o czymkolwiek,
byle radośnie, żywo!
Niech spędza sen z powiek...
Chociaż ciężko, żeby tak było.
Ale dlaczego?
Bo trzeba być dorosłym,
przywyknąć do złego,
żeby nie być zbyt prostym.
Chłodną kalkulację mając za obrońcę,
żyjemy wśród prawdziwego mrozu,
w świecie, gdzie znikło zmyślone słońce,
a za młodzieńcze serce należy rzucić się z mostu.
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.
Ani myślę wracać na stałe.
Ani myślę wracać na stałe.