Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czekamy na deszcz
#1
Czekamy na deszcz jak na zbawienie, a Mesjasz jest już w Samborze. Przynajmniej tak twierdzi moja matka, która ciągle wierzy w ożywczą moc wszelkich kropli i nalewek. Ojciec wyjechał do Truskawca i wkrótce ma do nas dołączyć, ale najpierw musi wyleczyć głowę z negatywnych myśli.
Miejski rynek wygląda jak biblijna pustynia. To jest chyba dobre miejsce na jakiś cud, więc stoję ubrany po niedzielnemu i słucham kataryniarza. Tłumaczy nam mechanizmy rządzące naszym życiem, pokazując różne sprężynki i kółka zębate.   
- Wystarczy przekręcić ten oto kluczyk i człowiek zapomina, po co żyje – mówi kataryniarz, ale nikt mu nie wierzy.
Odpowiedz
#2
Dobrze byłoby przekręcić kluczyk i zapomnieć wszystko, co złe. Żywić się tylko dobrymi chwilami, żerować na nadziei, wierząc że dobre intencje to fakt, nie jedynie środek do zniewolenia.
Ważne symbole: Mesjasz w Samborze - utraconym mieście, skazanym na masakrę, a w tym czasie Ojciec w sanatorium dla nerwowo chorych. Plus Kataryniarz - magik codzienności i jego zaczarowana katarynka - zaklinaczka rzeczywistości.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości