Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 3.33
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Autobus
#1
     Kudłaty chłopak stał i gapił się na nią tymi swoimi przymrużonymi ślepkami. Nienawidziła go, a on śmiał się z niej. Jak inaczej mogła zinterpretować te iskierki w jego oczach? W innych okolicznościach nawet by jej się to podobało. No i gdyby to ktoś inny na nią tak patrzył. Ale nie dzisiaj i nie on.
       Cieszyła się w duszy, że go tak łatwo rozszyfrowała. Niech sobie nie myśli, że jest taką nieotwartą księgą. I niech sobie nie myśli, że ona jest taka głupia. W tym momencie, poczuła straszliwą pustkę. Jest sama wśród tych wszystkich ludzi.
      Gdyby tu była jej najlepsza przyjaciółka. Nie widziały się już tak dawno i ma jej tyle do opowiedzenia. Wieczorem do niej zadzwoni, koniecznie. Teraz czuje się jak na bezludnej wyspie, gdzie za palmę robił ten idiota. Dobre porównanie.
      Wyobrażenie sobie jego w charakterze palmy, na krótką chwilę poprawiło jej humor. Chcąc skonfrontować jego wygląd ze swoim wyobrażeniem, lekko uniosła głowę i obrzuciła go szybkim spojrzeniem.
- O zgrozo, on się dalej na mnie gapi! To jest jakiś zboczeniec!
        Spokojnie, bez paniki. Czego uczył ją trener? Kopa w jaja i torbą w tą gogusiowatą gębę. Będzie problem z torbą, bo dzisiaj ma małą torebkę. Dobra dwa solidne kopy powinny wystarczyć, a później narobi takiego wrzasku, że mu się odechce.
      A jeśli on jest silny jak byk? Powali ją tu i teraz, przy tych wszystkich ludziach, zadrze jej spódnice i zerwie majtki?
- Zaraz, jakie ja mam dzisiaj majtki? Aha, te koronkowe. 
        Zedrze z niej majtki i... Czy on się przypadkiem uśmiechnął? Już tak bezczelnie, od ucha do ucha? Facet ma tupet. To jest jakaś szowinistyczna świnia. Przecież jej nie zna, może ona ma chłopaka, z którym się kochają nad życie. Przecież nie ma wypisane na czole, że jest sama.
      Jej były, to zwyczajny debil był. Pomyłka. Porażka życiowa. A może oni maja jakiś czujnik? Musi jeszcze sprawdzić ten uśmiech, czy przypadkiem jej się nie zdawało.
       On wysiada. Odwrócił się. Poczeka jeszcze, aż się zamkną za nim drzwi autobusu. Wtedy się uśmiechnie. Przecież on nie zatrzyma autobusu i nie wsiądzie z powrotem.
- O Jezuuuuu, zatrzymał, wsiadł! Co teraz będzie?
Odpowiedz
#2
To jest jedno z opowiadań "Śmierci kamienicy'?
Odpowiedz
#3
(05-03-2018, 12:00)BJKlajza napisał(a): To jest  jedno z opowiadań "Śmierci kamienicy'?

Nie. To jest najnowsze i w trochę innej konwencji Smile
Odpowiedz
#4
O - i to się nazywa mocne wejście Smile
Bardzo dobry warsztat, interesujący sposób narracji... Z psychologicznego punktu widzenia miałabym zastrzeżenia, ale do samej fabuły - absolutnie żadnych.
Wrócę, jak się uleży...

PS. Fajne graffiti Smile
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#5
(05-03-2018, 12:22)Miranda Calle napisał(a): Dziękuję
Odpowiedz
#6
Z psychologicznego punktu widzenia, pani psycholog Mirindo, nie jest wcale takie najgorsze.
Oczywiście, jako kobieta powinnaś lepiej znać te kobiece fantazyjki, które pojawiają się w ich ślicznych główkach, gdy męska, możliwa do przełknięcia postać łypnie na nią z tłumu.
Zabawne podejście i niech feministki gryzą nadgarstki.
A jeśli on jest silny jak byk? Powali ją tu i teraz, przy tych wszystkich ludziach, zadrze jej spódnice i zerwie majtki?
- Zaraz, jakie ja mam dzisiaj majtki? Aha, te koronkowe.
 Zedrze z niej majtki i... Czy on się przypadkiem uśmiechnął?


Czy to męskie wyobrażanie sobie, jak myśli kobieta, czy to faktycznie troska o wygląd majtek a nie nagość?
Ja tam nie wiem, ale mnie to rozśmiesza.
Ogólnie rozśmiesza mnie to całe antyfeministyczne podejście w analizowaniu tego kryptonapalonego niewieściego głupiątka, w dodatku w pierwszej osobie.
Ponieważ przeczytałem lekko i z uśmiechem, wypada mi powiedzieć, że utwór się spodobał.
Żaden ze mnie krytyk prozy, ale do żadnego TWA też się nie podkładam.
Można więc ufać moim subiektywnym osądom.
Obiektywizm wynika zaś z tego, że sporo czytam i zawsze spoglądam przy tym na sposób zapisu. Raczej znam się na tym, jak powinien wyglądać dobry zapis w sensie stylu i stylistyki, która jest dla mnie pojęciem odrębnym.
Robię tu za poetę, ale to nie znaczy, że proza mnie nie kręci, albo nie wyznaję się na tym, co czytam. Jak już czytam, to nie jest tak źle.

Dobre
Pozdrawiam
Jurek
Kłamstwo wymaga wiary, aby zaistnieć. Uwierzę w każde pod warunkiem, że mi się spodoba.
J.E.S.

***
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#7
No właśnie, Jeżu, no właśnie. Doskanale wiesz, że jestem antyfeministką z zacięciem ocierającym się o mizoginizm. I fantazyjki kobiece znam, oj znam. Niemal codziennie ich słucham Big Grin

Więc nie szło mi o kwestie "uprzedmiotawiania" kobiet, wkładając im w usta (hehe Wink ) teksty o zrywaniu majtek. Po pierwsze: kobita nie zastanawiałaby się nad tym, jakie ma majtki, skoro facet jej nie kręci.  A skądinąd wiemy, że nie tylko nie kręci, ale wręcz odpycha.

Wszak:
Cytat:Nienawidziła go, a on śmiał się z niej. (...) W innych okolicznościach nawet by jej się to podobało. No i gdyby to ktoś inny na nią tak patrzył. Ale nie dzisiaj i nie on.

Tak więc mamy tutaj poważny błąd logiczny, a z punktu widzenia psychologii - merytoryczny...

Coś bym jeszcze pogrzebała przy konstrukcji niektórych zdań, ale ja tak już mam. Zboczenie zawodowe Smile

Wrócę z oceną po trzecim czytaniu.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#8
Miało być wesoło Smile

A z tym zrywaniem majtek, to w zamyśle autora miało wyjść, że chyba jednak tak nie do końca "na nie". Coś jak u Bridget Jones, tam był jakiś wątek z ogromnymi majtami.
Odpowiedz
#9
Nie uznam tego za błąd logiczny w kwestii samookłamywania się kobiet.
Nie wierzę, że do końca uznała go za potwora, lub szaraka. Moim zdaniem, to ona była stroną zainteresowaną, choć nieświadomie, i swoim zachowaniem spowodowała jego comes back do autobusu.
No no, właśnie w Bridget Jones fajnie były pokazane te fantazje nie przylegające w całości do realizmu sytuacji. Jeżeli przylegające to z drugiej strony powierzchni Moebiusa, która jest jednostronna, jak wiadomo.
Nie jestem mizoginistą, ale jednak trochę wyczuwam myślenie kobiet.(Oprócz Twojego, Mirindo)
To przez to, że obdarzony jestem sporą dozą empatii. Ale Ty nie do końca jesteś kobietą. Raczej demonicą.
No więc Bruno, przyznaj się skąd ten Twój nick?

Mój jest całkowicie adekwatny do tego co czynię w poezji, a ostatnio i w prozie.
Mieszam w tyglach.
Proza jest całkowicie przede mną.
To jest coś, bo w poezji uczyłem się niemal wszystkiego.
Przypuszczam, że zdobyty tam warsztat przetransplantuję jakoś.
Kłamstwo wymaga wiary, aby zaistnieć. Uwierzę w każde pod warunkiem, że mi się spodoba.
J.E.S.

***
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#10
Czas na ocenę z mojej strony.
To utwór, który warto obdarzyć oceną.
Daję Tobie bardzo dobrą, wysoką ocenę 4/5 gwiazdek.
Powinieneś pękać z dumy.
Wiem, że wydałeś książkę i myślisz o sobie jak o pisarzu.
To bardzo dobrze.
Nie mogę jednak dać oceny w najwyższym punkcie skali.
Przynajmniej na razie. Dla Joyce'a też bym nie dał.
Kłamstwo wymaga wiary, aby zaistnieć. Uwierzę w każde pod warunkiem, że mi się spodoba.
J.E.S.

***
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#11
Bruno, że niby taki trochę "Schulzowski" (może niekoniecznie w tym opowiadanku) albo dlatego, ze moja babka była z domu Szulc i tez z kresów Smile

PS. Dzięki za ocenę

PS2. Wydałem tomik poezji, ale się nie liczy Tongue
Odpowiedz
#12
(05-03-2018, 17:18)Alchemik napisał(a): Ale Ty nie do końca jesteś kobietą. Raczej demonicą.

Umarłam  Angel Cool Tongue



Bruno, jako że narracja jest jednak w konwencji komediowej, więc ocenię bez zadęcia, uznając "majtkowe wątki" za przerysowanie kobiecych żądz...
Swoją drogą, wolałabym więcej pieprzu w tym kociołku. Jakem demonica Wink

Jest tutaj trochę usterek, a czuję szóstym zmysłem, że umiesz jeszcze lepiej.
Ode mnie 3/5.

Pssst... Następnym razem więcej pieprzu Wink
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#13
Ten tekścik to tak na przełamanie lodów albo raczej wkupne. Jutro też coś wrzucę Smile

Dzięki za ocenę!
Odpowiedz
#14
(05-03-2018, 10:29)Bruno Schwarz napisał(a):
Nienawidziła go, a on śmiał się z niej. się z niej śmiał.
tak brzmi lepiej. Ogólnie w paru innych miejscach przydałyby się inwersje ale tu koniecznie.

(05-03-2018, 10:29)Bruno Schwarz napisał(a):
Wyobrażenie sobie jego w charakterze palmy, na krótką chwilę poprawiło jej humor. Chcąc skonfrontować jego wygląd (chłopaka) ze swoim wyobrażeniem, lekko uniosła głowę i obrzuciła go szybkim spojrzeniem.
Bliskie powtórzenie. by uniknąć nadmiaru zaimków, można jakieś zamienniki. Może w drugim zdaniu "chłopaka"

(05-03-2018, 10:29)Bruno Schwarz napisał(a):
Czego uczył trener? Kopa w jaja i torbą w gogusiowatą gębę.


(05-03-2018, 10:29)Bruno Schwarz napisał(a):
ze mu się odechce.
literówka

Ogólnie piszesz dobrze. Czasami tekst dopada zaimkoza. W paru miejscach przydałaby się inwersja dla większej potoczystości. Fabularnie ta "samotność" jakoś tak wybija z rytmu całości.
Jeszcze spodziewałem się zakończenia, że będzie jej żal, że chłopak wysiada i wyjdzie, że się ostro napaliła w swojej głowie, a chłopakowi tak naprawdę była obojętna.
Na dzień dobry 3 gwiazdeczki.


Tekst trochę krótki jak na opowiadanie, więc przenoszę do miniatur satyrycznych.
Odpowiedz
#15
Dzięki

Pierwsze koty za płoty Smile. Literówkę poprawiłem. Żyjemy w czasach, w których nawet kosmici z odległych galaktyk posługują się oksfordzkim angielskim (z nowojorskim akcentem), a król Łokietek w koronie ze sklejki prawi, jak stary warszawiak spod Radomia. Dlatego bardzo sobie cenię Jezusa od Gibsona, który dla odmiany mówi po aramejsku albo Maryję od Weroniki Murek, która obgryza brzeżki maślanych ciasteczek Smile Może za bardzo się wczułem w swoją postać albo zwyczajnie bronię powyższej zaimkozy Smile Dziękuję za czytanie!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości