03-12-2017, 01:13
Co innego Szymborska.
Ona nie ma wnętrzności.
Jest sobą na wskroś Szymborska
do stopnia swej szymborskości.
Nic dwa razy się nie zdarza,
tu zostanie - na cmentarzu,
na cmentarzu albo nie na cmentarzu,
w Polsce albo nie w Polsce.
Była poetka i nagle nie ma poetki,
tu leży - na liście umarłych wschodniej Atlantydy,
czarnej jak gorliwość katechety.
Serca, bijcie na gniew sprawiedliwy!
Dziś już nie słychać wołania do Yeti,
to tutaj - Szymborska wyziera mogiłą,
przechodniu, wyjmij z teczki jej akta
i przypomnij sobie jak ZOMO cię biło.
Ona nie ma wnętrzności.
Jest sobą na wskroś Szymborska
do stopnia swej szymborskości.
Nic dwa razy się nie zdarza,
tu zostanie - na cmentarzu,
na cmentarzu albo nie na cmentarzu,
w Polsce albo nie w Polsce.
Była poetka i nagle nie ma poetki,
tu leży - na liście umarłych wschodniej Atlantydy,
czarnej jak gorliwość katechety.
Serca, bijcie na gniew sprawiedliwy!
Dziś już nie słychać wołania do Yeti,
to tutaj - Szymborska wyziera mogiłą,
przechodniu, wyjmij z teczki jej akta
i przypomnij sobie jak ZOMO cię biło.