Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Współcześni Geniusze
#16
(27-12-2015, 02:49)Dlajaj napisał(a): Jestem absolwentem krakowskiego ASP, szkoła "starego" Niesiołowskiego (malarza, nie polityka). Malarstwo jest realistycznym, ewentualnie iluzorycznym przedstawianiem rzeczywistości lub sennych koszmarów i nie podlega jednoznacznej ocenie. Krytyk to snob. Cena dzieła, to kwestia gustu lub (i) popytu. Mozna być świetnym artystą i realistycznym malarzem i sprzedawać obrazy po pięćset złotych (niektórym to wystarcza, gdyż pozwala przeżyć) lub konceptualistą i wizjonerem, tworzącym "bochomazy" (jak Ty to nazywasz) sprzedawana na aukcjach za setki tysięcy dolarów, ponieważ pasują kolorystycznie do wystroju wnętrza. Taka jest sztuka i czy to Ci się podoba czy nie, musisz się z tym pogodzić. Nabywaj obrazy według własnego gustu czyli tanie i... fajne (a tak a'propos - określenie "fajny obraz", to największa potwarz dla twórcy).
Pozdrawiam serdecznie

Wiele ciekawych informacji zawiera Twoja wypowiedź, tym bardziej że jesteś w temacie i masz swobodę mowy. Impresjonistów brutalnie krytykowano, okrzyknięto malarzami bez talentu i gustu. Porównując ich prace do współczesnych ,,buchomazów'', to jak dzień do nocy. Nie chodzi o abstrakcję, malarze tego nurtu tworzą ciekawe i przyjemne w odbiorze obrazy. Ja mam tylko i wyłącznie na myśli ,,bazgroły''/

Dorobić ideologię można do wszystkiego, nawet do takich bazgrołów, nie znaczy że staną się dziełami
Zwracam honor- za słowo ,,fajny''Smile


http://joemonster.org/art/25222
Bój się prawdziwego Boga i przestrzegaj jego przykazań. Na tym bowiem polega cała powinność człowieka.  Bo prawdziwy Bóg podda wszelki uczynek osądzeniu w związku z każdą ukrytą rzeczą, czy to dobrą, czy złą. ( Kaznodziei 12: 13,14 )


Odpowiedz
#17
Stan współczesnej sztuki odzwierciedla stan współczesnej rzeczywistości, nic więcej. Swoisty pluralizm czy wręcz swoista dowolność stylów wynika z czasów, w których żyjemy. Dzisiaj, mając wolność, o jakiej nasi przodkowie mogli jedynie marzyć, możemy sobie pozwolić na więcej, raz z lepszym, raz z gorszym skutkiem. Częściej gorszym, czego przykładem niech będzie chociażby popularny obecnie Gang Albanii.

Moim zdaniem winna jest temu demokracja. Niegdyś kultura była domeną elit, w związku z czym to elity - nikt inny - starały się, by kultura prezentowała odpowiedni poziom. Demokracja, udostępniając kulturę masom, przyczyniła się do nieznanego wcześniej kryzysu tejże kultury, który fachowo nazywa się ponowoczesnością, postmodernizmem. Co więcej, społeczeństwa industrialne, mieszczańskie, podporządkowując się, by tak rzec, dyscyplinującej brutalizacji codzienności - trywialna pogoń za dobrami materialnymi, chęć zniwelowania wszelkiej hierarchizacji (dziecko demokracji) itd - utraciły tym samym wiarę we wszelkie wielkie idee, co z kolei przyczyniło się do totalnej banalizacji samej sztuki, która chcąc nie chcąc odzwierciedla może nie tyle samą rzeczywistość, co nasze podejście do niej. Społeczeństwa mieszczańskie, bezmyślnie napełniając się obcymi religiami, obcymi kulturami, obcą literaturą, utraciły pewną jedność, hart ducha, jakim charakteryzowali się nasi przodkowie.

Dzisiaj mało kto wierzy w wielkich bohaterów czy w wielkie idee, bo wszelka doniosłość jest niemal od razu trywializowana, traktowana jako coś staroświeckiego. Wszędzie obecna jest ślepa ironia, co jest szczególnie widoczne w sieci (Gdy słyszę "niczego", myślę "Nietzschego", Polecam poczytać Schopenhauera). Wielkie idee nawet nie mają jak się zaadoptować w tego typu społeczeństwie.

To oczywiście temat na dłuższą analizę, ale myślę, że system polityczny jest tutaj kluczem. Demokracja, niejako zezwalając każdemu na pełną autokreację, pozbawiła nas pierwiastka prawdziwej kultury.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości