22-11-2015, 00:22
Ja, człowiek, jestem słońcem
Tam było napisane "Kocham Cię, nie ważne, co się stanie"
Na tej małej kartce, przybitej do jednych z tutejszych drzwi.
Po tym korytarzu wielu ludzi chodzi, lecz każdy, gdy ujrzy ją - przystaje.
Zawsze mają jedną myśl - "Czy ktoś napisał to mi?
Wszyscy wiedzą, że co dnia tym korytarzem idę.
Na pewno się nie mylę"
"Jakiś biedny romantyk ciszą listu krzyczy,
Jakieś serce pęknięte pełne cierpienia i goryczy
Samo ze sobą się zmaga!" - Ktoś wzdycha, scenicznie się martwi.
"Liczy, że przechodzień je wyspowiada?" Inny człowiek, sam się łudzi, ale drwi.
Jakaś Pani przykłada lupę - sprawdza pismo dokładnie.
Może to w Adamie jakieś uczucie ponownie się budzi...
A, nie... Oj, chyba jest zawiedziona. Adam nadal ma ją... na dnie.
No, Pani, niech już Pani odejdzie i się zbędnie nie trudzi!
Przychodzi kolejny się przyjrzeć - czy człowiek kiedyś się tym znudzi?
Wszyscy otoczyli kartkę wianuszkiem pełnym adoracji,
Opatulili kilka słów nabożną czcią.
Czekają, aż nadawca wejdzie do akcji,
Nikt nie lubi, gdy INNI własnymi marzeniami Z NIEGO kpią...
...Nikt też nie przyjrzy się samym drzwiom...
Tylko, cśś, nie mów im,
Że ten list był właśnie do drzwi.
Tam było napisane "Kocham Cię, nie ważne, co się stanie"
Na tej małej kartce, przybitej do jednych z tutejszych drzwi.
Po tym korytarzu wielu ludzi chodzi, lecz każdy, gdy ujrzy ją - przystaje.
Zawsze mają jedną myśl - "Czy ktoś napisał to mi?
Wszyscy wiedzą, że co dnia tym korytarzem idę.
Na pewno się nie mylę"
"Jakiś biedny romantyk ciszą listu krzyczy,
Jakieś serce pęknięte pełne cierpienia i goryczy
Samo ze sobą się zmaga!" - Ktoś wzdycha, scenicznie się martwi.
"Liczy, że przechodzień je wyspowiada?" Inny człowiek, sam się łudzi, ale drwi.
Jakaś Pani przykłada lupę - sprawdza pismo dokładnie.
Może to w Adamie jakieś uczucie ponownie się budzi...
A, nie... Oj, chyba jest zawiedziona. Adam nadal ma ją... na dnie.
No, Pani, niech już Pani odejdzie i się zbędnie nie trudzi!
Przychodzi kolejny się przyjrzeć - czy człowiek kiedyś się tym znudzi?
Wszyscy otoczyli kartkę wianuszkiem pełnym adoracji,
Opatulili kilka słów nabożną czcią.
Czekają, aż nadawca wejdzie do akcji,
Nikt nie lubi, gdy INNI własnymi marzeniami Z NIEGO kpią...
...Nikt też nie przyjrzy się samym drzwiom...
Tylko, cśś, nie mów im,
Że ten list był właśnie do drzwi.