Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Sens życia
#16
Dionizje, które funkcjonowały w Grecji - wielkiej różnicy, moim zdaniem oczywiście, to nie robi, bo rozmawiamy przede wszystkim o różnicy wartości świata antycznego i chrześcijańskiego czy postchrześcijańskiego - miały na celu swoiste oczyszczenie obywateli ze sztucznego porządku - świata pracy i rozumu - który stał w opozycji do dionizyjskiej transgresji. Dawne kontakty z Absolutem nie polegały na całkowitym, nienaturalnym przecież wyrzeczeniu się cielesności. Co więcej, owa cielesność była środkiem do celu. Porządek chrześcijański, który nastał później, zupełnie odwrócił antyczny sposób rozumowania, wobec czego cielesność stała się grzeszna i niepożądana. Paweł z Tarsu wyraźnie to zaznacza. I tak jak w Grecji homoseksualiści zasilali armię, zajmowali się filozofią (np. Platon, który de facto jest uwielbiany przez chrześcijan), tak chrześcijaństwo zaczęło mówić, że osoby o odmiennej orientacji nie są w stanie dostać się do rzekomego raju. Takiej megalomanii wcześniej w historii nie było, tj. to my, wyznawcy Chrystusa, jesteśmy czyści, a cała reszta albo jest z nami, albo przeciwko nam. Imperium Romanum nie postępowało tak z wyznawcami chrześcijaństwa. Traktowali wprawdzie z przymrużeniem oka ludzi, którzy "spożywają ciało swojego boga", ale to chrześcijanie, w wyniku megalomanii, zaczęli narzucać swój sposób rozumowania - chcieli, by jedyną oficjalną religią w Rzymie było właśnie chrześcijaństwo. Rzym długo ich tolerował, ale w pewnym momencie, zupełnie słusznie, zaczął ich prześladować, bo ileż można?

Rozpasany styl życia w Imperium Romanum, o którym wspominasz, to nic innego, jak uczciwość wobec własnej natury. Nasi przodkowie byli zwyczajnie uczciwsi. Natomiast my, nowocześni mieszczanie, żyjąc w sterylnych, nazbyt higienicznych warunkach, piszemy o "barbarzyńcach" z dawnych epok, bojąc się przyznać, że jesteśmy po prostu słabi.

Nie wykluczam oczywiście, że mimo oczytania w temacie, mogłem przeoczyć to, o czym piszesz - pierwsi chrześcijanie nie czuli pogardy do materii i do zdrowych rozrywek - dlatego poproszę o źródła.
Odpowiedz
#17
Cytat:Nie wykluczam oczywiście, że mimo oczytania w temacie, mogłem przeoczyć to, o czym piszesz - pierwsi chrześcijanie nie czuli pogardy do materii i do zdrowych rozrywek - dlatego poproszę o źródła.

Sprecyzuj, co masz na uwadze mówiąc ,,pogarda do materii''.

Najwiarygodniejszym źródłem jest Bibliia, w niej właśnie znajdujemy informacje o chrześcijanach

Biblia nie jest przeciwna zabawie ani nie przedstawia odpoczynku i rozrywki jako straty czasu. Paweł napisał do Tymoteusza, że „ćwiczenie fizyczne ma pewną wartość” (1 Tym. 4:8, Komentarz żydowski do Nowego Testamentu). Słowo Boże mówi nawet, że jest „czas śmiechu” i „czas pląsania”, oraz zachęca do zażywania odpowiedniej miary wypoczynku (Kazn. 3:4; 4:6)
Bój się prawdziwego Boga i przestrzegaj jego przykazań. Na tym bowiem polega cała powinność człowieka.  Bo prawdziwy Bóg podda wszelki uczynek osądzeniu w związku z każdą ukrytą rzeczą, czy to dobrą, czy złą. ( Kaznodziei 12: 13,14 )


Odpowiedz
#18
Paweł z Tarsu Wink Psychotyczny megaloman, który zupełnie odwrócił antyczny sposób wartościowania.

Już pisałem o pogardzie dla materii przez chrześcijan (Augustyn z Hippony, Innocenty III). Na tej pogardzie zasadza się cała tradycja, która zaczyna się tak naprawdę u Platona, kolejnego narcystycznego megalomana, który tworzył swoją "racjonalną" filozofię, inspirując się bajaniem o Złotym Wieku ludzkości i innymi mitami. W dodatku jego podróż na Sycylię powiedziała o nim wszystko: był jakby zapowiedzią Pawła z Tarsu, który za niby to szlachetnymi ideami dążył do zdobycia władzy.

W żydowskiej religii ciało jest nieczyste - będziesz miał wytrysk, idź się obmyj i aż do czasu wschodu słońca nie wracaj do obozu (Big Grin). Ta prymitywna, plemienna narracja, która po czasie przeistoczyła się w siłę polityczną, być może ustanowiła "pogardę dla materii", by odróżnić się od wojowniczych ludów, które nie spoglądały na świat w tak przerażający sposób (świat jako miejsce kary).
Odpowiedz
#19
Cytat:Już pisałem o pogardzie dla materii przez chrześcijan (Augustyn z Hippony, Innocenty III). Na tej pogardzie zasadza się cała tradycja, która zaczyna się tak naprawdę u Platona, kolejnego narcystycznego megalomana, który tworzył swoją "racjonalną" filozofię, inspirując się bajaniem o Złotym Wieku ludzkości i innymi mitami. W dodatku jego podróż na Sycylię powiedziała o nim wszystko: był jakby zapowiedzią Pawła z Tarsu, który za niby to szlachetnymi ideami dążył do zdobycia władzy.

Uważasz się za oczytanego, a walnąłeś niedorzeczności.

1- Augustyn z Hipony i Inocenty III byli z nazwy chrześcijanami, jeden i drugi wypaczył prawdy które głosił Jezus Chrystus.

Jezus uczył swych naśladowców, by przekonywali innych na podstawie Pism. Tymczasem Augustyn wypaczył sens jego słów zanotowanych w Ewangelii według Łukasza 14:23: „Przymuś ich do wejścia”, twierdząc, że jest rzeczą najzupełniej słuszną nawracanie ludzi siłą (Mateusza 28:19, 20; Dzieje 28:23, 24). Augustyn wykorzystał religię do kontrolowania ludzi.

Profesor historii T.F. Tout w książce pt. The Empire and the Papacy (Cesarstwo a papiestwo) wyjaśnia dalej: „Innocenty prowadził działalność kościelnego męża stanu, (...) ustanawiał i odwoływał królów oraz cesarzy według własnego uznania”.


Powołujesz się na odstępców, którzy wypaczyli nauki Jezusa Chrystusa. Nie są żadnymi autorytetami, chyba że dla KRK. Założyciel chrystianizmu Jezus Chrystus, ani nie nakazał siłą ludzi nawracać, ani ustanawiać czy odwoływać władców.


/.../ był jakby zapowiedzią Pawła z Tarsu, który za niby to szlachetnymi ideami dążył do zdobycia władzy.

Marną prezentujesz wiedzę na temat Saula z Tarsu/ apostoła Pawła/


CHRZEŚCIJAŃSKI apostoł Paweł biegle posługiwał się niektórymi głównymi językami używanymi za jego czasów. Otrzymał wykształcenie porównywalne z dzisiejszymi studiami uniwersyteckimi. Korzystał z wszelkich przywilejów i praw przysługujących obywatelowi rzymskiemu (Dzieje 21:37-40; 22:3, 28). Miał więc sprzyjające warunki, by stać się bogatym i sławnym. Oświadczył jednak: „Co było dla mnie zyskiem, ze względu na Chrystusa uznałem za stratę (...) i uznaję to wszystko za stertę śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa” (Filipian 3:7, 8)






Cytat:W żydowskiej religii ciało jest nieczyste - będziesz miał wytrysk, idź się obmyj i aż do czasu wschodu słońca nie wracaj do obozu (Big Grin). Ta prymitywna, plemienna narracja, która po czasie przeistoczyła się w siłę polityczną, być może ustanowiła "pogardę dla materii", by odróżnić się od wojowniczych ludów, które nie spoglądały na świat w tak przerażający sposób (świat jako miejsce kary).

Był to jeden z przepisów dotyczący czystości
Czy pojmujesz dlacyego Bóg nakazał Izraelitom stosować się do tego nakazu?
Bój się prawdziwego Boga i przestrzegaj jego przykazań. Na tym bowiem polega cała powinność człowieka.  Bo prawdziwy Bóg podda wszelki uczynek osądzeniu w związku z każdą ukrytą rzeczą, czy to dobrą, czy złą. ( Kaznodziei 12: 13,14 )


Odpowiedz
#20
Nie walnąłem niedorzeczności, bo, jak zaznaczyłem wcześniej, skupiłem się na chrześcijańskiej tradycji. Czy tradycja ta jest słuszna z rzekomymi naukami Chrystusa? To już inna sprawa. Skupiłem się na faktach, czyli na kulturze judeochrześcijańskiej, która zniszczyła kulturę antyczną. Nasze prywatne opinie (co jest autentycznym chrześcijaństwem, a co nie) nie mają aż tak istotnej roli, bo mnie przede wszystkim chodzi o chrześcijaństwo upaństwowione, o instytucję polityczną, którą stworzył właśnie Paweł z Tarsu.

Dla mnie Paweł to bajkopisarz (spadł z konia i ukazał mu się Chrystus - yea, sure) i wyjątkowo nietolerancyjny człowiek względem osób o odmiennych poglądach. Znowu odniosę się do homoseksualistów i wizji chrześcijańskiego raju, do którego nie mają wstępu homoseksualiści. Chrześcijaństwo jest religią idiotyczną par excellence. Co więcej, garściami czerpało z zaratusztrianizmu. Prorok Zaratustra też był rzekomym synem Boga, też narodził się z dziewicy, też rzekomo zmartwychwstał i też obiecywał ludności, że powróci jeszcze za ich życia. Nie powrócił, podobnie jak Chrystus. Dlaczego? Teologowie mają z tym problem, dzieląc włos na czworo i wymyślając coraz to nowe interpretacje, a dla mnie sprawa jest prosta: religia to wymysł człowieka.
Odpowiedz
#21
Cytat:/.../o instytucję polityczną, którą stworzył właśnie Paweł z Tarsu.

Gdzie pisze w Biblii , że Paweł polityką się zajmował?

Mnie nie interesuje chrześcijaństwo upaństwowione /KRK który stał się państwową religią Rzymu/, mnie tylko i wyłącznie interesują czyste nauki Jezusa Chrystusa / czyli pierwotny chrystianizm/

Nadajemy zupełnie na innych falach, dlatego dyskusja jest jałowa.Shy
Bój się prawdziwego Boga i przestrzegaj jego przykazań. Na tym bowiem polega cała powinność człowieka.  Bo prawdziwy Bóg podda wszelki uczynek osądzeniu w związku z każdą ukrytą rzeczą, czy to dobrą, czy złą. ( Kaznodziei 12: 13,14 )


Odpowiedz
#22
Piszesz o pierwotnym chrystianizmie, o którego charakterze czerpie właśnie z historii i Biblii. Jezus, według Biblii, powiedział, że droga do Boga wiedzie tylko przez niego, a kto pójdzie inną drogą, ten będzie potępiony? Paweł z Tarsu powiedział, że osoby o innej orientacji seksualnej nie mają wstępu do raju? Jezus zresztą mówił wiele rzeczy, które wskazują raczej na megalomanię radykała politycznego aniżeli na syna bożego. To bajdurzenie o wiecznych mękach i nad wyraz konserwatywna nietolerancyjność, dzieląca świat na "czystych" i całą resztę wyrządziła już wiele szkód. W Rzymie tego nie było. Cały humanizm, cała tolerancja w podejściu do człowieka ma swoje korzenie nie w chrześcijaństwie, lecz u sofistów. To oni dali podwali naszej zachodniej kulturze, lecz ich wpływ dopiero teraz zaczyna być zauważany przez historyków, bo narcystyczni radykałowie o zapędach totalitarnych (Platon) przyczynili się do wykrzywienia ich obrazu. Wobec czego to nie chrześcijaństwo "ocaliło nas od barbarzyństwa". Wszystko było już w Antyku. Chrześcijaństwo jedynie zdeformowało wyższą kulturę.

Ustawienie jakiejkolwiek instytucji (w tym przypadku religii) już ma znamiona polityczne, a historia chrześcijaństwa to historia ściśle polityczna (walka o władzę).

Dyskusja może i jest jałowa w tym znaczeniu, że każdy z nas i tak będzie się trzymał racji, które są zgodne z jego charakterem, ale przynajmniej podyskutujemy Wink
Odpowiedz
#23
(23-03-2016, 21:58)Robespierre napisał(a): Piszesz o pierwotnym chrystianizmie, o którego charakterze czerpie właśnie z historii i Biblii. Jezus, według Biblii, powiedział, że droga do Boga wiedzie tylko przez niego, a kto pójdzie inną drogą, ten będzie potępiony? Paweł z Tarsu powiedział, że osoby o innej orientacji seksualnej nie mają wstępu do raju? Jezus zresztą mówił wiele rzeczy, które wskazują raczej na megalomanię radykała politycznego aniżeli na syna bożego. To bajdurzenie o wiecznych mękach i nad wyraz konserwatywna nietolerancyjność, dzieląca świat na "czystych" i całą resztę wyrządziła już wiele szkód. W Rzymie tego nie było. Cały humanizm, cała tolerancja w podejściu do człowieka ma swoje korzenie nie w chrześcijaństwie, lecz u sofistów. To oni dali podwali naszej zachodniej kulturze, lecz ich wpływ dopiero teraz zaczyna być zauważany przez historyków, bo narcystyczni radykałowie o zapędach totalitarnych (Platon) przyczynili się do wykrzywienia ich obrazu. Wobec czego to nie chrześcijaństwo "ocaliło nas od barbarzyństwa". Wszystko było już w Antyku. Chrześcijaństwo jedynie zdeformowało wyższą kulturę.

Ustawienie jakiejkolwiek instytucji (w tym przypadku religii) już ma znamiona polityczne, a historia chrześcijaństwa to historia ściśle polityczna (walka o władzę).

Dyskusja może i jest jałowa w tym znaczeniu, że każdy z nas i tak będzie się trzymał racji, które są zgodne z jego charakterem, ale przynajmniej podyskutujemy Wink

No takSmile. Dzięki za dyskusję- ale szykuję się do spania, już późno. Dobrej nocy życzę
Bój się prawdziwego Boga i przestrzegaj jego przykazań. Na tym bowiem polega cała powinność człowieka.  Bo prawdziwy Bóg podda wszelki uczynek osądzeniu w związku z każdą ukrytą rzeczą, czy to dobrą, czy złą. ( Kaznodziei 12: 13,14 )


Odpowiedz
#24
O.K. Nie czuj się urażony, jeśli się oczywiście czujesz. Taki mam styl pisania, nieco ożywiony, gdy chodzi o chrześcijaństwo, bo im więcej się dowiaduję, tym bardziej mam żal wobec niego, że zaprzepaściło szanse na rozwój wspaniałej kultury. No i do prywatnych chrześcijan jako tako nic nie mam - w większości to po prostu osoby, które wierzą z "dobrej woli", nie zdając sobie sprawy z zakłamania tejże instytucji -, wielu z nich jest moimi dobrymi przyjaciółmi, niemniej tutaj chodzi o pewną ogólną wizję, gdzie jednostkowe przykłady służą jedynie jako obraz szerszej całości.

Dzięki i również życzę dobrej nocy.
Odpowiedz
#25
Cytat:O.K. Nie czuj się urażony, jeśli się oczywiście czujesz. Taki mam styl pisania, nieco ożywiony, gdy chodzi o chrześcijaństwo, bo im więcej się dowiaduję, tym bardziej mam żal wobec niego, że zaprzepaściło szanse na rozwój wspaniałej kultury. No i do prywatnych chrześcijan jako tako nic nie mam - w większości to po prostu osoby, które wierzą z "dobrej woli", nie zdając sobie sprawy z zakłamania tejże instytucji -, wielu z nich jest moimi dobrymi przyjaciółmi, niemniej tutaj chodzi o pewną ogólną wizję, gdzie jednostkowe przykłady służą jedynie jako obraz szerszej całości.

Nie ma mowy o obrażaniuSmile

Jeżeli chodzi o chrześcijaństwo w pojęciu ogółu/ też mam żal, za wyprawy krzyżowe, krucjaty, inkwizycję, zamykanie dostępu do czytania Biblii, prześladowanie inaczej myślących i tych którzy rozpowszechniali Biblię , itd/

Natomiast jeżeli mówimy naukach i wartościach które propagował Jezus Chrystus, są to najwyższe mierniki moralne dane człowiekowi.
Bój się prawdziwego Boga i przestrzegaj jego przykazań. Na tym bowiem polega cała powinność człowieka.  Bo prawdziwy Bóg podda wszelki uczynek osądzeniu w związku z każdą ukrytą rzeczą, czy to dobrą, czy złą. ( Kaznodziei 12: 13,14 )


Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości