mi się dzisiaj śniła koleżanka z podstawówki, liceum i studiów, ta sama, jechała ze mną tramwajem numer 17, który z Poznania przejeżdża przez most do Barcelony. Ona zawsze ułożona, prokatolicka, mówiła mi w tramwaju, żebym się miał na baczności bo igram ze złem (chociaż błyskotliwie) ale że słyszała o różnych przypadkach obłąkania, bla bla bla...
W każdym razie, co do wiersza to dwie rzeczy.
Po pierwsze sprawdzania znaczenia snów w utartych interpretatorach odradzam. Sny lepiej reeksperymentować, jest mnóstwo fajnych technik świadomego śnienia, jeżeli chce się rzeczywiście pogadać z archetypem i czegoś dowiedzieć, a tu widzę, że wyrażasz ku temu skłonności
Po drugie wywaliłbym "co to znaczy?", bo przecież to pytanie i tak każdy sobie postawi, a tak byś mógł wiersz zostawić w lekkim zawieszeniu i wtedy smaczek lepszy moim zdaniem, pozostawiłby klimat nieznanego smutku. Jak na błahy temat to forma odpowiednia, w sumie mi się podoba, ale sto razy go czytał nie będę
pozdrawiam serdecznie!