Stąd do wieczności - Wersja do druku +- Via Appia - Forum (https://www.via-appia.pl/forum) +-- Dział: LIRYKA (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-LIRYKA) +--- Dział: Poezja (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-Poezja) +---- Dział: Poezja 2012 (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-Poezja-2012) +---- Wątek: Stąd do wieczności (/Thread-St%C4%85d-do-wieczno%C5%9Bci) |
Stąd do wieczności - Black Moon - 13-01-2012 Stąd do wieczności, czyli historia pewnego złamanego serca: Patrzę na Ciebie niewidzącymi oczami siedzisz tuż obok mnie z twarzą zalaną łzami lecz już po chwili Cię tracę giniesz w ciemnościach zostałem sam odpływam w ramionach nicości inaczej czas płynie godzina jest sekundą wszystko szybciej przemija "za rok" jest już jutro przemijają tygodnie miesiące i lata a wszystko co czuję to bleknący Twój zapach i choć obiecałaś że zawsze będziesz przy mnie to już nie wyczuwam Cię żadnym moim zmysłem odeszłaś bezpowrotnie odeszłaś maleńka a w na wpół martwym ciele kruche serce pęka i wracam znów za mgłę z takim trudem przegnaną odłączą mnie od maszyn nim znów wzejdzie rano RE: Stąd do wieczności - starysta - 13-01-2012 O rany ! jaki piękny złamany, może wiersz się to nazywa, ja już chyba nie wyczuwam żadnymi zmysłami logiki pisania. Odchodzę bezpowrotnie odchodzę, a może wrócę za mgły, tylko niech odłączą mnie od respiratora bo dostałem ..... Nie złamię Ci serca jeżeli powiem bardzo delikatnie, nie podoba mi się, całość się zawaliła. Nie podoba mi się. Raz jeszcze mówię, piszę. A te paskudztwa językowe, oooooo jej. co to znaczy a wszystko co czuję to bleknący Twój zapach ? Patrzeć niewidzącymi oczami Motyw szpitalnej machiny okropny. Np to na tyle. RE: Stąd do wieczności - Lexis - 13-01-2012 Biję pokłony. Wiersz nic dodać, nic ująć. Cudo. Szczerze mówiąc to się wzruszyłam, ale nie zamierzałam tego pisać. Cóż... Czasem tak wyjdzie, że mówimy zbyt wiele. A może to i lepiej? Mniejsza o to RE: Stąd do wieczności - Natasza - 14-01-2012 To jest poezja pisana z biciem serce i trudno mi odnosić się do strony formalnej (więc się nie odniosę, a powinnam, oj, powinnam, bo... kiepsko). W warstwie przeżycia: podmiot porusza się na granicy egzaltacji, na wysokim, patetycznym tonie, którego nie lubię w poezji miłosnej. Brzmi mi zawsze fałszywie ekshibicjonistycznie, jakbyśmy otrzymywali słowa i obrazy większe niż doznanie. Brakuje mi intymnego kontaktu podmiotu z adresatką. Emocji związku - jest wypłakanie siebie. Może tak ma być, ale... odczuwam rolę 2/10 RE: Stąd do wieczności - Changed - 16-01-2012 Nie trawię. Przykro mi. Mamy widzące-niewidzące oczy, wybacz, to samo sobie zaprzecza. Niewidzące oczy rozumiem, ktoś jest lekko nieprzytomny i nie ma kontaktu z otoczeniem, ani własnym ciałem, ok. Ale ty opisujesz wrażenia, których w tym stanie nie ma. Bleknący zapach? Ojej, jeśli już to... blednący. Niespójne i nie po kolei. Są skoki, pewne wnioski powinny być przed innymi. Jestem na nie. RE: Stąd do wieczności - Lyssa - 20-01-2012 Stratę kogoś kochanego , trudno opisać. Tu autor nieporadnie spróbował wierszem opisać co czuje. Ja nie poczułam, nie wzruszyłam się . Bleknący zapach /blednący/czyli tęsknota umiera .... to już nie wyczuwam Cię żadnym moim zmysłem to dlaczego w na wpół martwym ciele kruche serce pęka. Słaby. |