Via Appia - Forum
Dom - Wersja do druku

+- Via Appia - Forum (https://www.via-appia.pl/forum)
+-- Dział: EPIKA (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-EPIKA)
+--- Dział: Szuflada (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-Szuflada--154)
+---- Dział: Zakurzelec (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-Zakurzelec)
+---- Wątek: Dom (/Thread-Dom)



Dom - Hey - 10-01-2011

Z każdego okna, z każdych drzwi a nawet komina wystawała nabrzmiała cząstka mojego ciała. Nie mieściłam się już zupełnie, tak jak stópki dzieci nie mieszczą się po jakimś czasie w swoich butach. Moja matka płakała, prosiła, ale też wygrażała pięścią. Wróciła po pracy do domu a tu taka heca. Nie mogła wejść do mieszkania pełnego mnie, przecisnąć się przez drzwi czy nawet wspiąć się i przedostać przez okno. Moje istnienie wypełniało całkowicie przestrzeń. Wyodrębniłam się jako zupełnie nowy element. Pojawiłam się, tak jak w dniu narodzin- ryba z morza jej ciała. Z tym podziałem pogodziła się łatwo, ale dzisiaj przekroczyłam wszystkie znane jej granice przyzwoitości i rozwagi. Nie widziała nic złego w byciu jej mentalnym adiutantem.
Żywiona fast foodami indywidualności niespodziewanie rozrosłam się do ogromnych rozmiarów. Po mimo żądań matki abym, chociaż trochę wciągnęła brzuch i zrobiła miejsce nie potrafiłam tego dokonać. Przekroczyłam pewną granice i już nie było odwrotu. Nie wiem zupełnie jak to wygląda u innych ludzi, pewnie o wiele mniej gwałtownie, nigdy przecież nie słyszałam o podobnym przypadku. Może po prostu o takich rzeczach porządni ludzie nie mówią, nie o tym rozmawia się na salonach i pisze w gazetach.
Matka starała się przywrócić mnie do dawnych rozmiarów stosując metodę złych wspomnień i diety dawnych autorytetów. To jednak zamiast pogrążyć i zmniejszyć, tylko utwierdzało mnie w moim istnieniu i naturalnym prawie do tego. Przestałam wyznawać dawną religie spełniania oczekiwań i wtedy jej kościół, a mój dom pękający już z wiadomego nadmiaru, roztrzaskał się na dobre.
Więc zniknęło moje rodzinne gniazdo, do którego tak niezrozumiale wzdychają poeci. Może, dlatego wzdychają, bo nikt nigdy nie kazały im chodzić w za ciasnych butach.



RE: Dom - Szach-Mat - 10-01-2011

witaj na Forum!


świetny pomysł, bardzo dobre wykonanie. Czuć ocean wyobraźni i wrażliwości. Długość absolutnie na miejscu, po co się rozwodzić, trzeba walić w sedno, ale bez przesady. Dobre proporcje. Popracuj jeszcze tylko nad przecinkami i literówkami. OK.



Pisz i komentuj.



Pozdrawiam.



RE: Dom - Hey - 10-01-2011

Dziękuje bardzo Wink


RE: Dom - Konto usunięte - 11-01-2011

(10-01-2011, 21:35)Hey napisał(a): Z każdego okna, z każdych drzwi a nawet komina wystawała nabrzmiała

"drzwi, a"

(10-01-2011, 21:35)Hey napisał(a): Wróciła po pracy do domu a tu taka heca.

"domu, a"

(10-01-2011, 21:35)Hey napisał(a): tak jak w dniu narodzin- ryba z morza jej ciała

"narodzin[spacja]-"

(10-01-2011, 21:35)Hey napisał(a): Po mimo żądań matki abym,

"Pomimo"

(10-01-2011, 21:35)Hey napisał(a): do dawnych rozmiarów stosując metodę złych wspomnień i diety dawnych autorytetów.

"rozmiarów, stosując"

(10-01-2011, 21:35)Hey napisał(a): kościół, a mój dom pękający już z wiadomego nadmiaru,

"dom, pękający"

(10-01-2011, 21:35)Hey napisał(a): Więc zniknęło moje rodzinne gniazdo, do którego tak niezrozumiale wzdychają poeci.

Nie zaczyna się zdania od "więc"

(10-01-2011, 21:35)Hey napisał(a): Może, dlatego wzdychają, bo nikt nigdy nie kazały im chodzić w za ciasnych butach.

"kazał" - odejmij "y" ;]


A mnie nie przekonałaś. Fakt, metafory [fastfoodowe indywidualności i dieta autorytetowa, etc] bardzo mi się podobały, jednak ogólnie tekst - nie. Nic nie wniósł do mojego życia. Taki... Suchy, jak dla mnie.



RE: Dom - Hayley - 13-01-2011

Cytat:Pojawiłam się, tak jak w dniu narodzin- ryba z morza jej ciała.
spacja przed myślnika.


Ach, cudo. Na prawdę - pomysł świetny, wykonanie jeszcze lepsze (a może odwrotnie?). Strasznie urzekł mnie Twój styl i osobowość narratora.



RE: Dom - Lilith - 13-01-2011

Witaj,

Krótki tekst, ale jakże treściwy. Czyta się płynnie, bez większych zgrzytów. Brakło tylko kilku przecinków. Bardzo spodobała mi się ta perełka: "Żywiona fast foodami indywidualności niespodziewanie rozrosłam się do ogromnych rozmiarów." Ładnie napisane. Gratuluję pomysłu!
Jeśli martwi Cię ilość komentarzy pod tekstem - zaangażuj się w życie forum. Komentuj, a zostaniesz skomentowana.

MOJE SUGESTIE:

drzwi(,) a nawet komina wystawała
po pracy do domu(,) a tu taka heca.
w dniu narodzin- ryba z morza jej ciała. - brak spacji
Po mimo żądań matki(,) abym, chociaż trochę - <Pomimo>, wytnij przecinek
zrobiła miejsce(,) nie potrafiłam tego dokonać.
porządni ludzie nie mówią,(.) nie o tym rozmawia się na
dawnych rozmiarów(,) stosując metodę złych
mój dom(,) pękający już z wiadomego
wyznawać dawną religie spełniania - <religię>
nie kazały im chodzić w za ciasnych - <kazał>

Dużo weny życzę, pozdrawiam,
Lilith


RE: Dom - Mestari - 13-01-2011

Głowię się i jakoś nie jarzę. Za prosta jestem na takie metafory. Smile


RE: Dom - Mroczne_Kalesony - 16-01-2011

Ulala. Szkoda, że dopiero teraz to dopadłem Smile Błędy już zostały wytknięte, więc pozwól, że skupię się na tym co mi się bardzo podobało:

Cytat:ryba z morza jej ciała

Cytat:Żywiona fast foodami indywidualności

Cytat:diety dawnych autorytetów

Świetne metafory! Czekam na więcej. Smile