Dzień Końca - Wersja do druku +- Via Appia - Forum (https://www.via-appia.pl/forum) +-- Dział: EPIKA (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-EPIKA) +--- Dział: Szuflada (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-Szuflada--154) +---- Dział: Zakurzelec (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-Zakurzelec) +---- Wątek: Dzień Końca (/Thread-Dzie%C5%84-Ko%C5%84ca) |
Dzień Końca - sielakos - 16-11-2010 Eh... Dawno mnie tutaj nie było. Czas nadrobić straty, ale tymczasem zamieszczam tutaj moje najnowsze "dzieło". Cytat:Wstał z starannie wykończonego fotela zdobionego licznymi kunsztownymi wzorami. Następnie podszedł do okna otwierając je na rozcież, żeby raz jeszcze spojrzeć na rozcierający się za nim widok. Niebo tego dnia było pochmurne, tak jakby sama matka natura płakała razem z nim. Nawet najgłębszy żal nie mógł zmazać tego, co się raz już wydarzyło. Po jego poliku spłynęła gorzka łza. RE: Dzień Końca - Lara - 16-11-2010 Zainteresowała mnie bardzo twoja miniatura. Myślę, że mogłoby to być częścią czegoś wiekszego i naprawdę dobrego. Czekam na twoje dalsze utwory. RE: Dzień Końca - Lilith - 16-11-2010 Witaj, bo nie mieliśmy jeszcze przyjemności jak mi się zdaje Bardzo to krótkie i treściwe.Pomijając błędy interpunkcyjne, które robisz (jest ich parę, ale nie będę ich wytykać, bo sama nie jestem w tym dobra), mam jeszcze kilka uwag: Następnie podszedł do okna otwierając je na rozcież, - z tego co wiem, pisze się na oścież, ale może istnieje coś takiego jak rozcież? Nie wiem. rozcierający się za nim widok - widok się rozpościera Po jego poliku spłynęła gorzka łza. - napisałabym policzku -wg mnie ładniej brzmi ciągnąć się bez końca przypominając mu o tym, co znajduję się na ich końcu. - tu masz powtórzenie - końca/końcu i się/się mimo wszystko surowego swą prostą stołu - surowego w swej prostocie Podniósł go swymi drżącymi starymi dłońmi i przeczytał napis znajdujący się na rękojeści: „Rodzimy się i umieramy z honorem”, po czym jednym ruchem zadał sobie śmierć ostatni przedstawiciel gatunku ludzkiego. - strasznie długie to zdanie i rozbiłabym je na dwie co najmniej części, żeby dodać siły jakby nie było kluczowemu zakończeniu. Śliczna miniatura. Końcówki bym się nie spodziewała, za to wielki plus. Tak jak pisała Lara - dobry motyw do napisania dalszych części, ale i bez nich to mała perełka RE: Dzień Końca - BARTEK ZALEWSKI - 16-11-2010 a ja uważam, że to świetna "shortstory"! bez potrzeby dalszych rozbudowań... zgrzyty(oprócz tego co już poprzedniczka wytknęła): 1.Wstał z starannie - "wstał ze starannie" chyba?; 2.poliku - a nie "policzku"? choć wyrażenie "poliku" też jest dopuszczalne, ale w tym kontekście jest co najmniej niepoważne; 3.prostą - "prostotą"? puenta poraża! moje uszanowanie dla Autora. pozdrawiam Bart RE: Dzień Końca - Nana - 16-11-2010 Świetne! Końcówka taka, że aż ciarki po plecach przechodzą^^ RE: Dzień Końca - sielakos - 16-11-2010 Dziękuje za komentarze, a błędy postaram się poprawić. Czemu poliku jest nie poważne? RE: Dzień Końca - Nae Mair - 16-11-2010 Tym razem pojadę nieco inaczej – tekst jest na tyle krótki, że mogę pozwolić sobie na taką ekstrawagancję. Wytłuszczenia – moje. Reszta – Twoja. Cytat:Wstał ze starannie wykończonego fotela, zdobionego licznymi kunsztownymi wzorami. Następnie podszedł do okna otwierając [podchodził jednocześnie je otwierając? Długie ręce musiał mieć] je na rozcież, żeby raz jeszcze spojrzeć na rozcierający [rozciągający!] się za nim widok. Niebo tego dnia było pochmurne, tak jakby sama matka natura płakała razem z nim [z oknem? Niebem? Bohaterem? Trochę to mętne]. Nawet najgłębszy żal nie mógł zmazać tego, co się raz już wydarzyło. Po jego policzku spłynęła gorzka łza. A bardziej ogólnie? Nie podobało mi się. Za dużo potknięć jak na tak krótki tekst. Zakończenia, poza frazą „ostatni przedstawiciel gatunku ludzkiego”, od początku się domyślałem. Gdybyś pokusił się o rozbudowanie trochę tego tekstu, może dałbyś czytelnikowi szansę wczuć się w ten klimat – świat zdominowany przez maszyny, jakieś ponure postapo, nie wiem... Póki co po mnie to spływa, bo nie dajesz czasu ani możliwości na „wsiąknięcie” w ten tekst. Jakaś tam spływająca łza nie czyni jeszcze nastroju, zwłaszcza kiedy spływa po poliku. RE: Dzień Końca - sielakos - 16-11-2010 Cytat:[NO WAI! Byłem przekonany, że jak kość słoniowa, to będzie z wciąż żyjącego grzyba;> Raz jeszcze Ci dziękujemy, Captain Obvious!].Dawno już zabitego, bo chciałem podkreślić, że wydarzyło się naprawdę dawno Może powinienem to inaczej ująć. RE: Dzień Końca - Pasiasty - 21-11-2010 Zdecydowanie pojawiam się tu trochę za późno. Poprawek zaproponowanych przez Lillithu nie naniosłeś, to bardzo bym prosił raz jeszcze się z nimi zapoznać. Co do opinii merytorycznej zgadzam się z Nae. Za dużo błędów jak na tak krótki tekst, a co do świata przedstawionego, za dużo gryzących się obrazów, typu zamek/robot. Poza tym, wtrącenie daje się po przecinku i nie rozumiem uzasadnienia szyku przestawnego w drugim zdaniu ostatniego akapitu. Nie wiem także czemu ma służyć wstawienie tekstu, jako cytat, czyżby nie był twój? Prosiłbym byś jednak uszanował czas poświęcony przez czytelników i fakt, że jednak postanowili podzielić się z tobą swoimi uwagami i jakoś się do nich ustosunkował. W obecnej formie, zdecydowanie zaburza to przyjemność czytania. Namaste, El Tigre RE: Dzień Końca - Tajm - 22-11-2010 A ja nic nie mam nic do zamko - robotów;] Byle by był klimat;] Jeśli dziwne to znaczy że nowe;] A nowe musi być bo inaczej skazuję na śmierć;] Błądów i wielbłądów nie będę wykazywał, gdyż się nie znam;] Dobrze napisana minatura, adźkolwiek, brakuje trochę tajemnicy. Też się spodziewałem, lecz przez tytuł. Zmiana tytułu na mniej oczywisty, wiele załatwi. Nadaję się na wstęp do jakiegoś opowiadanka troszkę dłuższego, może nie mieć związku prócz świata, zachowa swoją autonomie, a i wprowadzi gdzieś tam;] Pozdrawiam Tajm RE: Dzień Końca - Hayley - 29-11-2010 Cytat:- Nie mogę. Muszę czynić swoją powinność(kropka) – mówiąc(wielka litera) to otworzył znajdujące się przed nim masywne drzwi. Cytat:perłowo białymyślnik Resztę z wielu jak na tak krótki tekst błędów wyłapali już moi poprzednicy. Tekst byłby o wiele lepszy bez nic, teraz jest trochę jakby surowy, niespełniony. |