de-gradanci ascendencji - Wersja do druku +- Via Appia - Forum (https://www.via-appia.pl/forum) +-- Dział: LIRYKA (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-LIRYKA) +--- Dział: Poezja (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-Poezja) +---- Dział: Poezja 2018 (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-Poezja-2018) +---- Wątek: de-gradanci ascendencji (/Thread-de-gradanci-ascendencji) Strony:
1
2
|
de-gradanci ascendencji - Miranda Calle - 12-07-2018 sprawiłeś mnie piękną Njördhrze poważnymi dłońmi kładłeś warstwa po warstwie wyleczyłeś rany uczyniłeś potężną Sulamitką czarowny deszczodzieju zagłusz nocną ciszę senne pacierze odpuść błogosław nasze winy: - niebo zasrane gwiazdami - wypchane ryżem poduszki - wróble spasione jabłecznikiem - wybrukowane kartoflami ulice - oplute szyby zostań przejedziemy karawaną przez ucho igielne ustanowimy nową Eupatorię kochaniem mianujemy siebie mój książę! czapkę załóż rękawiczki ciepłe rękawy w spodnie zakochaj na śmierć promenuj dotknij przesiąknij effronté RE: de-gradanci ascendencji - Grain - 12-07-2018 Fajny, bardzo dobry. Kipiący. Wiem, że się nie zniesmaczysz. Do leżącej na miedzy, przygruchanej włościanki podjeżdza traktorzysta z trzyskibowcem: - orzesz w dupę RE: de-gradanci ascendencji - nebbia - 12-07-2018 (12-07-2018, 13:42)Grain napisał(a): Kipiący. To prawda - kipiący. Moje klimaty! - uwielbiam nawiązywanie i „splatanie” rożnych mitologii, a jak jeszcze do tej nordyckiej dołożymy odniesienie do biblijnej Sulamitki - Oblubienicy z „Pieśni nad Pieśniami” oraz codę - z francuskiego - „bezczelny” to ja bez „de – gradancji” poddaję się urokowi "czarownego deszczodzieja", ocierając niemalże o ascendencję.
Dobry, bardzo mi się podoba, Mirando,
pozdrawiam
nebbia
RE: de-gradanci ascendencji - Miranda Calle - 15-07-2018 ¡Muchas gracias compañeros! Miranda nie umie poezji, tym bardziej zaskoczona i zawstydzona miłymi słowami. Wszystko, co w mojej tfurczości ociera się o lirykę, płynie z serca i ma konkretnego dedykanta. A na co dzień paramy się nudną prozą RE: de-gradanci ascendencji - nebbia - 15-07-2018 To samo mogę powiedzieć o sobie - nebbia nie umie poezji, ale ją czuje. A przecież bywa, że proza jest o wiele bardziej wymagająca. RE: de-gradanci ascendencji - Miranda Calle - 16-07-2018 Proza rządzi się jasnymi zasadami, w poezji zaś trzeba mieć wyczucie. Myślę, że łatwiej opisać historię (epicko) niż zawrzeć sens między wierszami... RE: de-gradanci ascendencji - Marcin Sztelak - 20-07-2018 I co mam powiedzieć - piękny, klimatyczny, cudnie poplątany, czerpiący całymi garściami. RE: de-gradanci ascendencji - BJKlajza - 20-07-2018 Przesiąkłem . Brawo Mir. RE: de-gradanci ascendencji - mirek13 - 20-07-2018 Już sam tytuł nakazuje siąść do lektury wiersza ze słownikiem. Dobry początek dla przeciętnego zjadacza chleba poetyckiego, ale przeciętnych tutaj nie ma. Moim zdaniem jest po prostu przekombinowany. Sam wiersz jest dobrze skonstruowany. No i słowo "zasrane"?! W poezji i dla tak wysublimowanej wrażliwości? Może też jest tu jakaś relatywizacja słowa " zasrane"? Wykrzyknik jest w tekście zupełnie niepotrzebny. Robi się nieco histerycznie. Podziwiam tez wiedzę autorki i czytających, na temat wszelakich mitologii. Kompletnie nie pasuję do takich tuzów. Dla mnie, to za dużo. Próba wiązania różnych, mitologicznych postaci w pewnym momencie wywołuje agresję, bo ktoś udowadnia mi, że jestem tu kompletnym nieukiem, a sam wiersz traci, przez przesadne ładowanie elokwencji. Czasami trzeba wyczuć łączność pomiędzy prostotą, a sileniem się na intelektualną obrazowość. Generalnie, jest przegadane, co zarzucasz innym. Zrobione to jest nawet dobrze, ale te wołanko w mitologizacji wszelakiej? Możesz się odżegnywać skromnie od poezji. To fajna asekuracja dla kogoś, kto wstawia jednak wiersze. "O Panie - chciałabym i boję się. Lepiej napiszę, że się nie znam", to będę kryta. Otóż jesteś prawie pod każdym wierszem z tym tekstem. To albo się znasz, albo krygujesz. Pewnie mówisz tylko o wrażeniach, dając jednak konkretne rady, to się trza zdecydować, bo niesamowite jest nie wyłapanie sensu i kontekstu użycia słowa "cipa". "Zasrane" pewnie ma kontekst i sens. Czytałem ostatnio Twój dużo lepszy wiersz, ale nie pamiętam tytułu. Ten jest po prostu dobrze napisany. Co chciałaś przekazać, to wiadomo. Ja mam mieszane uczucia, pomiędzy przekombinowaniem i nadplastycznością, która jest pokombinowana w intelektualnym świecie wiedzy autora i użytkowników (trzeba się więc zachwycać, co widać), a dobrą formą i zapisem. RE: de-gradanci ascendencji - Miranda Calle - 20-07-2018 Marcin - "cudnie poplątany" - bullseye! Błażej - a gwiazdki gdzie? Mirek - aleś się rozpisał! Dziękuję. Przykro mi, że agresję wywołują w Tobie trzy obcojęzyczne słowa, które dla pełnego zrozumienia tekstu trzeba wyguglować. Każde słowo ma tutaj swoje miejsce i znaczenie. Nie ma żadnego silenia się na intelektualną obrazowość - to próba opisu pewnego stanu. Chyba nie sądzisz, że pisałam ze słownikiem w ręku Wirsz miał być lekki, z dystansem i przymrużeniem oka (histeryczny wykrzyknik jak najbardziej celowy, podobnie jak "niebo zasrane gwiazdami"). I nie jest bardziej poplątany od tego, który Ci się podobał. Również pod kątem ilości obcojęzycznych słów jest słabszy od tamtego. Nie umiem poezji, piszę wirsze. I nie wymagam zachwytów, mam duży dystans do siebie i swojego pisania. Bawię się nim. I wyrażam swoje uczucia..................... RE: de-gradanci ascendencji - mirek13 - 20-07-2018 Wszystko jest celowe. Takie zasrane życie. Masz duży dystans do siebie i własnych komentów i poczynań. Faktycznie - matamorfoza. Jest silenie i jest nadmierna obrazowość. U Ciebie zawsze każde słowo ma sens i miejsce, dlatego jestem taki dokładny i dociekliwy. Wiersz jest przekombinowany (podobnie jak wykrzyknik), ale zachwyty zostawiam innym. - Pozdrawiam Sulamitki z Eutorpii - rzekł Njodcher. - Mój książę! Katasrtof. RE: de-gradanci ascendencji - Miranda Calle - 20-07-2018 Gorycz odbiera całą radość życia, Mirku. A życie jest krótkie, po co więc czynić je przykrym przymusem, skoro można się nim po prostu cieszyć? O tym są moje wirsze. Ciekawa scenka rodzajowa - cieszę się, że poprawiłam ci nastroj. RE: de-gradanci ascendencji - mirek13 - 20-07-2018 (20-07-2018, 21:21)Miranda Calle napisał(a): Gorycz odbiera całą radość życia, Mirku. A życie jest krótkie, po co więc czynić je przykrym przymusem, skoro można się nim po prostu cieszyć? O tym są moje wirsze. Zajebiaszczo poprawiłaś moje zasrane życie. Scenka jest taka jak ten wysilony trynd mitologiczny. Nie ma co gadać, tylko po prostu uważaj we własnej wrażliwości, o czym piszesz. I nie sil się, ani nikomu nie zarzucaj przegadania. RE: de-gradanci ascendencji - Miranda Calle - 20-07-2018 Każdy jest kowalem swojego losu. Kto sieje wiatr, zbiera burzę. Kto ciągnie dwie sroki za ogon, tam trzeci korzysta... Itd. Zawiść to bardzo wyniszczającą emocja. Tak samo jak gorycz. Moje wirsze nie są wysilone. To projekcja stanu najwyższej szczęśliwości! I nawet, jeśli są przegadane, są moje własne i nic bym w nich nie zmieniła, bo są dopracowane w najdrobniejszych szczegółach - każdy z nich jest dedykowany, więc musi być idealny. Miłość czyni nawet grafomana poetą RE: de-gradanci ascendencji - mirek13 - 20-07-2018 Grafomana czyni grafomania za błędy logistyczne, a nie temat. Zresztą napisałem, że wiersz jest w formie i zapisie, dobry. Ilość trzymanych srok za ogon, nigdy nie pozwala na chamstwo i idiotyzmy, a o tym faktycznie będę pamiętał zawsze. To wyjątkowo subiektywna ocena, pozwalająca takie stanowisko, usprawiedliwić. Mam, co mieć chciałem. Moja cena i o niej piszę i nikomu nic do tego, jakie tematy poruszam, np. goryczy i tak wyjątkowy analizator obiektywny, nie napisze mi, jakie tematy i dlaczego poruszę we własnej poezji. Jak będę chciał pisać o kretynizmie, to też będzie moje Jak się nie podoba, to przecież bywać u mnie nie trzeba. Więc przyjmijmy, że Twój wiersz jest idealny i rewelacyjnie dedykowany. Ma piękne przesłanie i dedykację. Nie ma wad poetyckich, a przecież o poezji piszemy. Wszyscy mówią, że jest baja-bongo. Super. Szczególnie z tymi "zasranymi". Wiersze są Twoje, a ocena moja. PS. to jak w końcu rozumieć to "zasrane"? |