(Akt I) Po nitce nie dojdziesz do kłębka - Wersja do druku +- Via Appia - Forum (https://www.via-appia.pl/forum) +-- Dział: DRAMAT (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-DRAMAT) +--- Dział: Sztuki epickie i liryczne (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-Sztuki-epickie-i-liryczne) +--- Wątek: (Akt I) Po nitce nie dojdziesz do kłębka (/Thread-Akt-I-Po-nitce-nie-dojdziesz-do-k%C5%82%C4%99bka) |
(Akt I) Po nitce nie dojdziesz do kłębka - nebbia - 09-07-2018 Dramat między mitologiczny w trzech aktach Akt I Scena 1. Osoby: Temida - babka Kloto - matka Armagedon - syn Kloto Apokalipsa - córka Kloto Akt I Scena 1. Spore pomieszczenie. Dosyć mroczne. Światło z jednego, niezbyt dużego okna, pada tylko na warsztat tkacki. Przy krosnach siedzi kobieta. Widać, że jest zmęczona. Spracowane dłonie spoczywają, wydaje się bez życia, na kolanach. Obok leży wrzeciono, a kłębki niebieskiej, zielonej, czerwonej i białej przędzy potoczyły się - każde - w inny kąt pokoju. U jej stóp siedzi dwoje nadąsanych dzieci (chłopczyk i dziewczynka), rodzeństwo, które jest z sobą w konflikcie. Kobieta podnosi głowę i mówi bezbarwnym głosem: Matka: Apokalipso, po raz ostatni ostrzegam, przestań dokuczać Armagedonkowi. Córka: Ale, mamo, on się przezywa! Syn: Bo ona wpakowała swoją Sechmet-Bastet do mojej koparki, gdzie siedział już Apis. Córka: A Apis połamał mi sistrum! I na czym teraz będę grała na domówce u Dionizosa? Matka: (wzdychając) Przecież i tak nie pozwoliłam ci tam iść. Córka: (teatralnie przewracając oczami) Ale wszystkie moje koleżanki tam będą, nawet... Astarte! Matka: No właśnie, Astarte, z kim się zadajesz, przecież zabroniłam. A ty... i tak jesteś za młoda. Córka: (jej źrenice nie powróciły na właściwe miejsce, nadal pozostają wywrócone) Mam tam tylko grać. Matka: I co - będziesz to robiła z zamkniętymi oczami? Córka: Nie widzisz? Właśnie ci pokazałam, gdzie będę spoglądać, nie widzisz? W głąb siebie, zadowolona? Syn: No, i jak zawsze, to jej sprawy są najważniejsze! Córka: A jakie ty masz sprawy, wszystko za ciebie załatwia ten gruboskórny Apis. Matka nie widzi, że syn podniósł czerwony kłębek i bawi się nim. Nogą przysunął drugi – biały – i zaczął je ze sobą skręcać. Po chwili, czerwono – biała nić zaczyna świecić i pulsować. W końcu to zauważa. Matka: Przestań, natychmiast! Ile razy mam powtarzać, że nie wolno zbliżać się do wrzeciona, krosna, ani ruszać nici! Syn: Apcia - jak nie patrzysz - to się zakrada i je miesza! Córka: Wstrętny skarżypyta! Scena 2. Do pomieszczenia wchodzi babka Temida, bardzo wzburzona, z rozwianym włosem i błyskawicami w oczach. Babka: Kloto, córko, znowu nie dopilnowałaś, dobrze, że twoje siostry - odkąd urodziłaś te bachory - są podwójnie czujne, w porę zauważyły i Atropos nie do końca przecięła nici. Matka: Na Ozyrysa, co się stało? Babka: Na szczęście nic ważnego. Tylko tam, gdzieś na północno – zachodnich rubieżach kilku kacyków straciło głowę. Matka: Czy to będzie miało jakiś wpływ na cywilizowany świat? Babka: O który świat ci chodzi? Matka: I nasz, i ten tam, no... ludzi. Babka: Cywilizowany jest tylko jeden, Nasz, jakbyś o tym nie wiedziała! Nie, pod warunkiem, że twoja niezrównoważona córka nie wetknie nosa tam, gdzie nie powinna. Matka: Po pierwsze - to twoja wnuczka, a po drugie - Apokalipcia to przecież grzeczne dziecko. Babka: Na nieopiłowane pazury Sphinksa, nie widzisz, że nic dobrego z niej nie wyrośnie! Temida rozjaśnionym wzrokiem spogląda w kierunku Armagedona, który z niewinną minką skubie brzeg swoich przykrótkich bokserek. Babka: Chociaż muszę przyznać, że ten cherubinek ci się udał. Może w końcu wyznasz, kto jest ich ojcem. A może każde z nich ma innego? Matka, pogrążona w myślach, kiwa głową. RE: Po nitce nie dojdziesz do kłębka (scena 1.) - Gunnar - 10-07-2018 Całkiem udany początek. Mam nadzieję, że będzie więcej RE: Po nitce nie dojdziesz do kłębka (scena 1.) - nebbia - 10-07-2018 (10-07-2018, 15:02)Gunnar napisał(a): Całkiem udany początek. Mam nadzieję, że będzie więcej Oczywiście, wszakże to dramat trzech aktach Pozdrawiam RE: Po nitce nie dojdziesz do kłębka (scena 1.) - Miranda Calle - 11-07-2018 Świetnie wczułaś się w konwencję. No i kto by się spodziewał, że Miranda będzie się dobrze bawiła przy komedii? Mitologicznej w dodatku? Wielce mnie ucieszyła Twoja narracja, czcigodna Nebbio. Brakowało Cię tutaj. Dobrze, że jesteś. RE: Po nitce nie dojdziesz do kłębka (scena 1.) - nebbia - 13-07-2018 (11-07-2018, 06:56)Miranda Calle napisał(a): Brakowało Cię tutaj. Dobrze, że jesteś. To bardzo miłe, dziękuję |