Rubikon (bezsilność 2) - Wersja do druku +- Via Appia - Forum (https://www.via-appia.pl/forum) +-- Dział: LIRYKA (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-LIRYKA) +--- Dział: Poezja (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-Poezja) +---- Dział: Poezja 2018 (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-Poezja-2018) +---- Wątek: Rubikon (bezsilność 2) (/Thread-Rubikon-bezsilno%C5%9B%C4%87-2) |
Rubikon (bezsilność 2) - tetu - 07-02-2018 Już dnieje a Ty Piotrze nie zmrużyłeś oczu przywykły do ciemności w której lepiej widać krzyż i otwarte na oścież rany pęknięcia to nie jedyny ślad zapętlonych ustaleń poezja rozsadza nas od wewnątrz karmi tym co zebraliśmy przez wszystkie lata rtęcią wyślizguje się z palców* musimy nauczyć się czekać Piotrze między jednym wierszem a drugim odliczać kości rzucone raz stały się wyzwaniem (bez)boleśnie przekraczamy odległości papilarność odkształca szczypie w policzek *autor nieznany RE: Rubikon (bezsilność 2) - Toya - 07-02-2018 Bolesny wiersz. To co najbardziej cenię w poezji, to emocje jakie wyzwala. Bywa, że czytam wiersze skonstruowane idealnie od strony technicznej, a jednak puste w środku... Trafiają się i takie, które pomimo błędów uderzają we mnie z mocą huraganu. Ten jest bez zarzutu, Tetu. Pod każdym względem. Ode mnie 5/5 RE: Rubikon (bezsilność 2) - chmurnoryjny - 12-02-2018 (07-02-2018, 19:12)tetu napisał(a): musimy nauczyć się czekać PiotrzeCały wiersz, jako kontynuacja mnie wziął, zmusił do zostania z nim. W milczeniu, w bezruchu. A powyżej cytowana stroifa? No, po prostu mnie kupiła. Jak i zresztą cały utwór. Ba, oba! 5/5 RE: Rubikon (bezsilność 2) - Marcin Sztelak - 12-02-2018 Rozsadza, niewątpliwie. Piękny wiersz... RE: Rubikon (bezsilność 2) - Miranda Calle - 12-02-2018 Iwonn, czytam po raz kolejny i doprawdy, mimo niecnych chęci, nie doszukałam się żadnych uchybień, ni to formalnych, ni technicznych. Jako kontynuacja cyklu - doskonały. Widziałabym, czytała, jako tryptyk. Pokombinujesz? Wyzwolił emocje, wzruszył, zachwycił. Ode mnie 5/5. RE: Rubikon (bezsilność 2) - chmurnoryjny - 12-02-2018 A ja sugerowałbym nie iść w tryptyk. Jasne, wierzę, że będzie równie kapitalnie, ale... może właśnie na dyptyku, choć się prosi tryptyk, jakoś i w ten sposób zasygnalizować, nieco "zakulisowo" bezsilność". Albo? Mimo wszystko dopuścić bezsilność do głosu także tym... RE: Rubikon (bezsilność 2) - Miranda Calle - 12-02-2018 W sumie, Chmurnoryjny ma rację. Z fachowego punktu widzenia. Ale Miranda, jako rasowa kobieta, żąda więcej. Dopełnienia, zakończenia, uzupełnienia... RE: Rubikon (bezsilność 2) - BEL6 - 14-02-2018 Jeśli to jest kontynuacja "Bezsilności", dlaczego nie jest to w tym samym wątku? Muszę teraz grzebać, żeby znaleźć pierwszą część, a nie zależy mi. Niemniej, skoro już komentuję, to się wrócę choćby myślami. Jednak kontynuacje wrzucaj w jeden wątek, tak samo robimy tu z prozą w "kawałkach". Tutaj już całkowicie popłynęłaś w prozę. Nie odpowiada mi kompletnie patos, bijący z tego tekstu. W poprzednim jeszcze tylko lekko go smyrałaś, tu już poleciałaś na całego, ale nie popłynęłaś ładnie i - w mojej opinii, oczywiście - wyszło mdło, smutnonudno i szaro. I po co te gwiazdki? Stań na własnych nogach/skrzydłach poetyckich. Co to za słowo "papilarność"? Mogę się domyślać znaczenia, ale nie widzę tego znaczenia w utworze. to jest problem. Ode mnie 2/5. O co mi chodzi z prozowaniem wierszy. Czego nie lubię, a co jest nagminne: Już dnieje, a Ty Piotrze nie zmrużyłeś oczu, przywykły do ciemności w której lepiej widać krzyż i otwarte na oścież rany. Pęknięcia to nie jedyny ślad zapętlonych ustaleń. Poezja rozsadza nas od wewnątrz, karmi tym co zebraliśmy przez wszystkie lata, rtęcią wyślizguje się z palców. Musimy nauczyć się czekać, Piotrze, między jednym wierszem a drugim odliczać kości, [które]* rzucone raz stały się wyzwaniem. (Bez)boleśnie** przekraczamy odległości, papilarność odkształca, szczypie w policzek. *jedna przerzutnia wiersza nie czyni **ani gra nawiasowa RE: Rubikon (bezsilność 2) - tetu - 18-02-2018 Toya dzięki wielkie za zrozumienie. Marcinie,Chmurnoryjny, Mirando bardzo miło Was gościć i czytać takie słowa. Mirando, mówisz tryptyk? Chmurnoryjny dyptyk? Kusicie Mam jeszcze dwie części. Musiałabym mocno pokombinować i okroić, ale może macie rację kiedyś spróbuję i zasiądę do tego. Dzięki wielkie. Pani Administrator Nie wiedziałam, że trzeba wrzucać do jednego wątku, byłby to zbyt długi wątek, bo jeszcze są dwie części, ale może i racja, byłoby przejrzyściej. Tylko skoro już tak zaczęłam, to niech tak zostanie. "Tutaj już całkowicie popłynęłaś w prozę. Nie odpowiada mi kompletnie patos, bijący z tego tekstu" Tak, tyle tylko że w ten sposób można zapisać prawie każdy nieregularny, wiersz i mówić że to proza. Jeśli jest coś co da się w jakiś sensowny sposób podzielić i zwersyfikować to czemu nie? Ja swój wiersz bardziej odczuwam tak jak zapisałam, niż czytając go jednym ciągiem, ale rozumiem że zdania są/mogą być różne. Co do patosu, to kompletnie nie widzę miejsc w których takowy występuje, zatem może Pani zechce wskazać? Co do odbioru miało być smutno i szaro, bo to taki klimat wiersza. Po co gwiazdki? Tak oznaczam sobie cytaty. Oprócz kursywy daję gwiazdkę jako odniesienie do tego co pod wierszem. Coś w tym złego? Też źle? O matko Pani Administrator, wykorzystywanie cytatów jest pewną konsekwencją w moim cyklu. Są odpowiednio oznaczone i nie wydaje mi się, żeby było w tym coś złego. Wielu autorów wykorzystuje różne motta, cytaty, fragmenty rozmów itd, co wcale nie oznacza że nie stoją na własnych nogach, zatem stwierdzenie "stań na własnych nogach/skrzydłach poetyckich" jest trochę nie na miejscu. Oczywiście podkreślam jeszcze raz, że bardzo szanuję i cenię szczere opinie, a mój komentarz, broń bóg nie jest żadną uszczypliwością tylko odpowiedzią na Pani wątpliwości, zarzuty, które biorę do siebie, pozdrawiam. RE: Rubikon (bezsilność 2) - Wiewióra - 18-02-2018 Podobają mi się te wiersze z serii o Piotrze .Czytałam już jeden ,teraz drugi .Trafiają do mnie i przekonują .Dobrze napisane RE: Rubikon (bezsilność 2) - tetu - 19-02-2018 (18-02-2018, 19:33)Wiewióra napisał(a): Podobają mi się te wiersze z serii o Piotrze .Czytałam już jeden ,teraz drugi .Trafiają do mnie i przekonują .Dobrze napisane Zatem nie pozostaje mi nic innego jak znów podziękować Wiewiórce |