betelgeza już dawno wybuchła - Wersja do druku +- Via Appia - Forum (https://www.via-appia.pl/forum) +-- Dział: LIRYKA (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-LIRYKA) +--- Dział: Poezja (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-Poezja) +---- Dział: Poezja 2018 (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-Poezja-2018) +---- Wątek: betelgeza już dawno wybuchła (/Thread-betelgeza-ju%C5%BC-dawno-wybuch%C5%82a) Strony:
1
2
|
betelgeza już dawno wybuchła - Tjereszkowa - 02-02-2018 w końcu zapomnimy o czekaniu znów będę widzieć i czuć gdy słońce rozgrzeje skórę w zgięciu łokcia powiem że nie wiem co piękniej pachnie ona czy bez ciebie ubędzie i mnie lecz jeszcze za wcześnie popatrzmy chwilę w niebo RE: betelgeza już dawno wybuchła - Marcin Sztelak - 02-02-2018 Dobre, a jednak powiem - nie wiem jakoś mi zgrzyta i chyba przez chwilę, chociaż tu akurat się waham. Tytuł rewelacja, ale mimo wszystko zapisałbym Betelgeza. RE: betelgeza już dawno wybuchła - Grain - 02-02-2018 Kiedy miłość nadchodzi taka po której już nic, albo znowu nic. Ta nalepka na teleskop (PL) to podpucha, pachnie jeszcze laktozą i Być Może, żegna gościa z ateroidy B-621. Jeszcze nie czas na Witaj smutku. A może stan w życiu kobiety okreslany jako godzenie się z życiem? https://www.youtube.com/watch?v=RpZ0bdTkwOI RE: betelgeza już dawno wybuchła - chmurnoryjny - 02-02-2018 Wiadomości na temat gwiazdozbiorów są dla mnie prawie tym samym, co --- wiedza o kolorach (no, jestem facetem). O tym, jak wygląda indygo dowiedziałem się po zamieszaniu z sześciokolorówką (wg mnie na wyrost nazywaną tęczą, bo jakaś niepełna), która została ustawiona/zainstalowana a potem spalona w Warszawie. Ok, co mnie ujęło, pomijając wprowadzenie w świat dla mnie inny (już na poziomie tytułu)? Ano, niby prosta jak drut "wieloznaczność"--- bez- jako "kwiotek", ale i bez dopełnione zaimkiem, po którym mogę w domyśle czytać jak "bez ciebie". Jest uroczo, klimatycznie i ... pięknie banalnie. Utwór jest dobry wg mnie, więc... byłoby 4/4 z plusikiem. Ale za "znów będę"--- jako w domyśle- osobne "zdanie", ale i kontynuację komunikatu przez następny wers... już mam ryja ucieszonego i wyszło na 5/5. Ok, mogłem i napisać-- nie jak dla dzieci z przedszkola to 'uzasadnienie", ale konkretniej--- pisząc, że lubię dobre przerzutnie, nawet jak widać, że są proste w wykonaniu i nieodkrywcze, ale ... no, tak mi się wklepało i wklepło... i dobrze, Autorko, otworzę okno i popatrzę w niebo... Teraz... właśnie... (no, dobra... okno muszę otworzyć, bo mam smog, po fajkach w pokoju) RE: betelgeza już dawno wybuchła - chmurnoryjny - 02-02-2018 (02-02-2018, 20:54)Marcin Sztelak napisał(a): Dobre, a jednak powiem - nie wiem jakoś mi zgrzyta i chyba przez chwilę, chociaż tu akurat się waham. Tytuł rewelacja, ale mimo wszystko zapisałbym Betelgeza. No, tak, Marcin mi przypomniał. Tytuł! To mnie roz...****kosmosiło... że nie dało rady ... nie być... wziętym... zupełnie przez wiersz RE: betelgeza już dawno wybuchła - Toya - 02-02-2018 Krótko, ale dosadnie. Jak to u Sowy. Bardzo lirycznie, ze sporą dawką żalu, który przechodzi na czytelnika. RE: betelgeza już dawno wybuchła - Miranda Calle - 02-02-2018 Bardzo oszczędna liryka, ładna wersyfikacja i subtelne metafory. Każdy wers przesycony smutkiem, a pointa nie przynosi ulgi, wszak na niebo można tylko popatrzeć, a nawet najlepszy teleskop nie przybliży nas do niego. Tylko śmierć? Podoba mi się też wieloznaczność czekania, rozgrzewania i ubywania. Zwłaszcza w kontekście tytułu. Tu mną szarpnęło, do głębi: Cytat:nie wiem co piękniej pachnie Ode mnie 5/5. RE: betelgeza już dawno wybuchła - Tjereszkowa - 02-02-2018 Marcinie, zawsze mam problem z wielkimi/małymi literami - ciężko mi wyczuć granicę między sensem a konsekwencją... Dziękować. Dzięki, Grain, masz sporo racji i fajne te rozważania - dołączam się razem z linkiem. Chmurnoryjny, kiedyś z rozczarowaniem odkryłam, że wszystko co mnie zajmuje, to jeden wielki banał. Postanowiłam nie walczyć . Dziękuję za dobre słowo. A jak masz okno od południa, to właśnie teraz błyska do Ciebie na pomarańczowawo Betelgeza. Dzięki, Ewo. U mnie krótko, bo długo nie umia. Można tylko się pogodzić i wychwalać minimalizm. Mirando, bliżej tylko po śmierci i jeno te resztki, które nie zostaną w kolumbarium. Dziękuję. RE: betelgeza już dawno wybuchła - BJKlajza - 06-02-2018 Jakies 500 lat temu wybuchła a ja co wieczór ( zimowy) idać z psem na spacer wpatruję się w tą czerwoną Betelgezę i myślę " może jutro zaswieci jasnym płomieniem" i dzień bedzie w nocy RE: betelgeza już dawno wybuchła - Tjereszkowa - 06-02-2018 Nie wiedziałam, że ktoś jeszcze robi jak ja. Mam nadzieję, że tego doczekam, a Betelgeza ostatnimi wieczorami szczególnie piękna. Dzięki za wizytę RE: betelgeza już dawno wybuchła - BJKlajza - 06-02-2018 (06-02-2018, 15:04)Tjereszkowa napisał(a): Nie wiedziałam, że ktoś jeszcze robi jak ja. Piękna i jakby nieco jasniejsza i bardziej pomarańczowa niż czerwona ( poza tym Rygel łyskający na niebiesko ) i Syriusz w dół od Betelgezy mieniący się różnookolorowo : Zawsze tak robię Spogladam w gwiazdy bo ... po prostu "bo" RE: betelgeza już dawno wybuchła - Tjereszkowa - 06-02-2018 (06-02-2018, 15:47)BJKlajza napisał(a):(06-02-2018, 15:04)Tjereszkowa napisał(a): Nie wiedziałam, że ktoś jeszcze robi jak ja. A za dwa dni koniunkcja Jowisza z Księżycem... RE: betelgeza już dawno wybuchła - Grain - 06-02-2018 To była inspira dla mnie, RE: betelgeza już dawno wybuchła - Tjereszkowa - 06-02-2018 Bambetelgeza... czy jakuś tak RE: betelgeza już dawno wybuchła - Grain - 06-02-2018 Jutro - limity. Ciutek poprawiłem. |