Via Dolorosa II. Krzyż Pański z kwiatków. Maciuś-Mamu-Usia-edenik- - Wersja do druku +- Via Appia - Forum (https://www.via-appia.pl/forum) +-- Dział: LIRYKA (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-LIRYKA) +--- Dział: Poezja (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-Poezja) +---- Dział: Poezja 2017 (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-Poezja-2017) +---- Wątek: Via Dolorosa II. Krzyż Pański z kwiatków. Maciuś-Mamu-Usia-edenik- (/Thread-Via-Dolorosa-II-Krzy%C5%BC-Pa%C5%84ski-z-kwiatk%C3%B3w-Maciu%C5%9B-Mamu-Usia-edenik) |
Via Dolorosa II. Krzyż Pański z kwiatków. Maciuś-Mamu-Usia-edenik- - chmurnoryjny - 22-04-2017 Maciuś ma lat czydzieści-i-czy tak Maciuś ma blisko dwa metry wzrostu Maciuś waży około sto dziesięć kilogramów lubi się uśmiecha-chać a właściwie cie-cieszyć jest osobą z upośledzeniem pees (jego terapeutka określa to po swojemu jako znamię post-scriptum) Maciuś ma lat czydzieści-i-czy tak tak wymawia i tak wypowiada więc nie nie będę go poprawiać codziennie przyjeżdża do środowiskowego domu pomocy (dla osób z podobnym upośledzeniem) co się łan-nie nazywa ale Maciuś nie pamięta jednak wie że łan-nie bo mu się podobuje i nazwa mu się podobuje i dom pomocy o łan-nej nazwie też podobuje się mu Maciuś lubi się uśmiecha-chać a właściwie cie-cieszyć i lubi gdy ludzie się uśmiecha-chają i cie-cieszą najczęściej zbiera kwiatki które znajduje w ogrodzie i splata z nich bukiety w kształcie krzyżyków do końca nie wie dlaczemu ale to mu się podobuje więc obdarowuje innych żeby im się też podobowały i żeby było im łan-nie i żeby się cie-cieszyli zbiera kwiatki splata krzyżyki i nosi je i rozdaje spytał mnie czy wiem że w kościele też są krzyżyki nie zdążyłem odpowiedzieć bo dał mi kolejny ostatnio zrobiony (już taki chyba trzeci do kolekcji) Maciuś opowiadał że był z Mamu-Usią w kościele i lubi tam być bo łan-nie jest łan-nie śpiewają i można się mo-n-dlić no i tam są krzyżyki i kwiaty też ale w wazonach a jeden Krzyżyk taki du-uży i obrazy na ścianach i takie kolorowe w oknach takie łan-ne ale Maciuś nie pamięta jak się nazywają delikatnie podpowiedziałem że witraże ale Maciuś tylko na mnie spojrzał z uśmie(-cha-)chem i pobiegł cie-cieszyć do ogrodu wywołując lokalne trzęsienie ziemi wśród alejek wrócił po kwadransie spytałem kto go uczył splatać bukiety powiedział Mamu-Usia (dowiedziałem się już wcześniej że ma na imię Urszula) powtórzył Mamu-Usia i dodał -Mamu-usia mówi że ma ze mną Krzyżyk Pański ale nie wiem co to ale chyba coś łan-ne bo się potem ze mną mo-n-dliła i mówiła że mnie kocha i ja ją też kocham Mamu-Usię i ciebie kocham też Cześć Maciuś znów dał się wchłonąć ogrodowi (nazywany w ośrodku edenikiem) a ja na uboczu odpaliłem papierosa bo tylko tak umiem opanowywać wzruszenie (dym wiele zasłania) usiadłem na ławce (nie wiem na jak długo) niepodobny do siebie wpatrywałem się w trawy drzewa i liście oczy wchłaniały edenik odruchowo sięgnąłem do kieszeni po kolejnego papierosa bo przyszła potrzeba chmury albo obłoku i jak zwykle przez dłuższą chwilę nie mogłem sobie przypomnieć miejsca ukrycia prywatnego źródła ognia jednak znalazłem w kieszeni koszuli ofiarowany mi przez Maciusia Krzyżyk kwiatowy z tego dnia (trudno było się szeroko nie rozrosnąć uśmie-cha-chem bo tamta wiosna była szczególnie łan-na) z edeniku przywoływał mnie znajomy głos -pa-pan-arku pa-pan-arku (wiedziałem że Maciuś bo nikt inny nie nazywał mnie w ten sposób) pa-pan-arku a pa-pan-arku się mo-n-dli bo Mamu-Usia i Maciuś tak i w domu też i w kościele i tu i z Krzyżykiem bo tak jest łan-nie i łan-nie jest jak się go noś-si Mamu-Usia noś-si i Maciuś noś-si ty ty pa-pan-arku też noś-si żeby być łan-ny jak kościół no Cześć bo Mamu-Usia idzie zgarbiona korpulentna niewysoka siedemdziesięciolatka równym lekko kołyszącym krokiem zmierzała w naszą stronę Maciuś galopując z okrzykiem Cześć-Mamu-Usia-kocham-cię zatrzymał ją i ukrył na moment w swoich ogromnych ramionach mocno objął prawie jakby połknął a i wstrząsy lokalne alejek ustały dało się słyszeć chrypliwe Maciuś już już dobrze już Mamu-Usia też cię kocha gdy udało jej się wyjść z uścisku zagadała w moim kierunku - co bardzo pana umęczył dawał krzyżyki z kwiatów proszę się nie przejmować proszę się nie gniewać on tak po prostu już ma to dobry chłopak wszystkich chce po swojemu kochać odkąd usłyszał w kościele że trzeba nosić swój Krzyż to ciągle te kwiatowe splata choć niewiele z tego a może jeszcze mniej rozumie i rozdaje te swoje dzieła i bywa że trzeba ludzi przepraszać za niego i tłumaczyć taki to widzi pan ten mój Krzyżyk dwa metry prawie i sto dziesięć kilo uśmie-cha-chu co to Bogu ducha winny noszę póki mogę no bo co no bo jak no bo mój do widzenia (nasiliła się we mnie potrzeba chmury albo obłoku zapałki znalazły się w tej samej kieszeni co zawsze wplątane w pęk kluczy więc nie trzeba było szukać dla nich jakichś pretensjonalnych przenośni mogłem wykrzesać konkretny ogień mogłem się zaciągnąć zagryźć myśli i język na filtrze i oddychać z dymem w zastępstwie kadzidła) Maciuś i Mamu-Usia poszli w oddal Kwiatowy Krzyżyk w kieszeni sugerował by spróbować jednak dać się ponieść z nimi z Nim i mo-n-dlitwą (żeby było łan-nie żeby było bo Mamu-Usia i Maciuś się mo-n-dlą żeby być łan-nym jak kościół) RE: Via Dolorosa II. Krzyż Pański z kwiatków. Maciuś-Mamu-Usia-edenik- - Lyssa - 17-05-2017 Bardzo ładne opowiadanie, ciekawe do samego końca. Pozdrawiam. RE: Via Dolorosa II. Krzyż Pański z kwiatków. Maciuś-Mamu-Usia-edenik- - chmurnoryjny - 17-05-2017 to jest część poematu 'Via Dolorosa'. Cały cykl będzie mieszanką form, ale tu trudno mówić o opowiadani, bo tu nawet jeśli ociera się o granice prozy, jednak jest obok. Zresztą cały cykl będzie się też ocierał o przestrzeń między sacrum i profanum, a i trochę- być może- przeciskać się będzie w cieśninach między prozą, poezją a i czasem dramatyzowaniem, pewną teatralnością, nieraz między wymownością i niedomówieniem. Częściowo kolejne części Via Dolorosa już zamieszczałem tutaj |