kolczasto warzywna ballada o samotnym Jerzu - Wersja do druku +- Via Appia - Forum (https://www.via-appia.pl/forum) +-- Dział: LIRYKA (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-LIRYKA) +--- Dział: Poezja (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-Poezja) +---- Dział: Poezja 2016 (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-Poezja-2016) +---- Wątek: kolczasto warzywna ballada o samotnym Jerzu (/Thread-kolczasto-warzywna-ballada-o-samotnym-Jerzu) |
kolczasto warzywna ballada o samotnym Jerzu - Alchemik - 15-09-2016 na cebulę ochotę miał pewien ogórek lecz ona nie chce warzyw za to woli zwierza spotkała na spacerze przystojnego jeża jeż już młodzikiem nie był miał na imię jurek roztacza przed jeżykiem cebula swe wdzięki ogórek nadąsany przygląda się z boku czy już mówiłem wcześniej że miał ją na oku? jeż coraz bardziej mięknie w końcu całkiem miękki pomyślał więc a co tam nawet niezła sztuka figurę też ma niezłą nieco krągłą w pasie całkiem miła bogata i na żonę zda się oświadczę się cebuli nie chcę innej szukać uczesał się na jeża wdział koszulę z muszką wyglansował pazurki w lustrze stroił miny spryskał się też obficie dla nowej dziewczyny wodą kolońską z nutą zielone jabłuszko jeż ze mnie pierwsza klasa rozmyślał nieskromnie udał się więc natychmiast do lubej w konkury za nim niepostrzeżenie pomykał ogórek muszę zdobyć cebulę przekonać ją do mnie łukiem ominął jerzyk zieloną pietruszkę byłą flamę co nieraz przyprawiała rogi aż wreszcie ujrzał widok jego sercu drogi zanim dotarł do grządki zasapał się troszkę puff! powiada nuff uff uff zoss...tań moją żoną kryguje się cebula gładzi po szczypiorku jerzyka na ten widok ścisnęło w rozporku cebula oczy wznosi udaje spłonioną a ogórek tymczasem zzieleniał z zazdrości myślał pójdę do słoja i zostanę mnichem albo może po prostu dam jeżowi w michę nie ta opcja odpada kolce ma jak ości jurek z lubą cebulą byli już po słowie nie chce czekać do ślubu zaraz skonsumuje coraz śmielej poczyna pieści przekonuje aż cebula ochoczo ulega namowie powinienem opuścić zasłonę milczenia ale zapewniam wszystkich non est consumato najpierw poczęstowała zieloną herbatą aby wreszcie niespiesznie pozbyć się odzienia zdejmuje pierwszą suknię potem drugą szóstą przy dwunastej jeż płacze łzy leje rzęsiste fakt że przedtem intencje miał nie całkiem czyste teraz wolałby raczej mieć randkę z kapustą nadmieniona kapusta z ogórkiem się tulą i oddają się temu o czym marzył jerzy a on z trudem oddycha przez zapach nieświeży bo na kilometr cuchnie zepsutą cebulą jeżyk opuścił grządki w szalonym pośpiechu postanowił swą byłą omijać z oddali ogórek i cebula jednak się spotkali a teraz w szklanym słoju nurzają się w grzechu dla ogórka wyśniony sen jednak się ziścił to prawda że w plasterkach ale razem przecież jerzym los się zabawił niczym zwykłym śmieciem więc znów samotnie marzy w kupce zeschłych liści J.E.S. RE: kolczasto warzywna ballada o samotnym Jerzu - Gunnar - 19-12-2016 Niezła ballada. Gdyby nie lekkie zabarwienie erotyczne to mogłaby być dla dzieci RE: kolczasto warzywna ballada o samotnym Jerzu - Alchemik - 30-01-2018 Czy takie lekkie? Tyle koszulek dla striptizu. Wyciagnałżem jako śmiesznostkę dla Błażka. Niechcąco. RE: kolczasto warzywna ballada o samotnym Jerzu - BJKlajza - 30-01-2018 No widzisz i mamy inne poczucie rytmu W twoim absurdziku mnie sie nie rytmizuje hmmmmmmmmmm A moze to mnie na ucho słoń .... RE: kolczasto warzywna ballada o samotnym Jerzu - Alchemik - 30-01-2018 Torbie chyba na ucho słoń, bo ja śpiewam i słyszę i mam głos. Zapytaj Mirindy. Śpiewała ze mną. Ja testuję wiersze przez głośne czytanie, choć, oczywiście nie wszystkie wymagają rytmu. Ale nawet w tych bardzo białych odnajduje rytm intencjonalny. Takie mam ucho, również wewnętrzne. I dobrze, bo mnie utrzymuje w świetnej równowadze. |