Ostatni Viceroy - Wersja do druku +- Via Appia - Forum (https://www.via-appia.pl/forum) +-- Dział: LIRYKA (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-LIRYKA) +--- Dział: Poezja (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-Poezja) +---- Dział: Poezja 2014 (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-Poezja-2014) +---- Wątek: Ostatni Viceroy (/Thread-Ostatni-Viceroy) |
Ostatni Viceroy - Insomnia - 25-12-2014 Wybaczcie. Ostro wyszłam z wprawy, ale postarajcie się ocenić. to nie był nasz ostatni papieros na oddział wróciłeś za dwie godziny zapomniałeś czegoś tam – ładowarki słuchawek zapomniałeś że w domu jest dziwniej niż w wariatkowie gdzie jeszcze zostanę zostanę jeszcze żeby się poprzyglądać sufitowi kiedy paliliśmy naszego nieostatniego papierosa w sali terapeutycznej nazwanej palarnią zostawiłeś mi Ciszę i Spokój - twoje wyimaginowane owczarki i wyszedłeś a wiedziałam wrócisz – więc stałam i nie upadłam nie upadłam lecz zasnęłam w zadusznej bezpiecznej sali (by tak tlenu zabrakło) zasnęłam bo tak mi było niewygodnie że zasnęłam bo tak mi było niewygodnie bez bez patrzenia bez twojego czuwania przy łóżku paniki w bezpiecznej sali pieprzony Grudzień 2014 RE: Ostatni Viceroy - mirek13 - 25-12-2014 Coraz ciekawszy zestaw osobowościowy robi się na portalu. Insomnia, wierz mi, że kiedy jest autentyzm i głębia przeżyć, wprawa nie ma nic do rzeczy. Trochę to proza poetycka, ale to jest proza i bynajmniej nie poetycka. Pewnie inaczej bym to napisał, ale każdy ma swoją historię i swój sposób wyrażania. Czasami najbezpieczniej czuję się w takich miejscach. Gorzki, Wielki Bracie, dołóż mi podpis pod awatarem: "Chwilowo nieczynny". RE: Ostatni Viceroy - Insomnia - 25-12-2014 No cóż. A jakie masz kryteria na prozę, a nie poezję, bo mnie się to nie klei. I bynajmniej wiem, że nie chodzi o podział na strofy, długość i częśto gęsto takie prosto mylone rzeczy. Drugi raz zarzucasz mi, że piszę bardziej prozą niż poezją? Chodzi o dosłowność, o brak wysublimowanych metafor? Ja wyvchodzę z założenia, że cały wiersz jest jedną wielką metaforą, chyba to nie gra. W każdym razie dziękuję za komentarz i nie bądź nieczynny Ba! Bądź czynny do odwołania. Pozdrawiam serdecznie. RE: Ostatni Viceroy - mirek13 - 25-12-2014 Moja droga, podpis o jaki wnioskuję jest właśnie metaforą. Nie chodzi o strzeliste metafory, ale o formę zapisu stanu i wydarzeń. Bardziej poruszająca opowieść. Ale to przecież tylko moje odczucia. Też pozdrowionka. RE: Ostatni Viceroy - Insomnia - 25-12-2014 Spoko. Już ogarnęłam. RE: Ostatni Viceroy - księżniczka - 07-01-2015 Gdybym umiała układać melodie, to już bym miała tekst . Tylko ta zaduszna sala mi zgrzyta, nie umiem znaleźć tu sensu dla tego wyrazu - dla mnie zaduszny jest Dzień Zmarłych . Ale nie wszystko muszę rozumieć, chyba. RE: Ostatni Viceroy - kirtash - 07-01-2015 Perła. Czytam chyba piąty raz, nie spodziewałem się. Jestem pełen zachwytu (nie napiszę, że też bym tak chciał, z powodów wiadomych). Trzymaj się, mamy styczeń, grudnia już nie ma. RE: Ostatni Viceroy - RootsRat - 07-01-2015 Bardzo dobry kawałek, Ins. Tak dobry, że nie wypada go rozkładać na czynniki pierwsze. Należy go zabrać w całości. Sent from my GT-I9505 using Tapatalk RE: Ostatni Viceroy - Pasiasty - 07-01-2015 Uznanie za rytmikę, Ins. Ewidentnie jest tu przyśpiewnie, a przy w ogóle całej treści i tematyce tworzy to swoisty blues. Szpitalny blues. Ale właśnie taki spokojny, nie jakiś zupełnie lamentowy, tylko jak lekki deszcz stukający o parapet. Taki nadaje rytm. Bo równie dobrze akcja mogłaby sie toczyć przed klubem. Albo na dachu biurowca. Ale to już byłby inny blues. Ehh, pamięta się jeszcze ile znajomości zawarło się w pierwszym tygodniu na pierwszym roku właśnie w palarniach. Zdawać by się mogło, że niepalący mieli trudniej, no chyba że w kolejkach po kawę. Ale dy-grzeszę. Uznanie za rytmikę, Ins, bluesową rytmikę. Pozdrawiam RE: Ostatni Viceroy - FantaSmaGoria - 08-01-2015 Biorę, ale bez tej odezwy zaczynającej się od słów "Wybaczcie...". 5/5 RE: Ostatni Viceroy - chmurnoryjny - 15-01-2015 najbardziej sugestywny moment wiersza? "zasnęłam bo tak mi było niewygodnie że zasnęłam". Brawo za to. Jest to swietne według mnie. wali po łbie i zmysłach. Odczuwa się to na żywo niejako.... on, ów zwrot, oddaje więcej niż cała recenzja. Jest samą recenzją, obrazem uczuć w Czytelniku zarazem. Zaraża ten nastrój. To jakby cały niepokój, cały nastrój w tekście i cała wymowa nastroju kumuluje się w tym momencie, który w sumie nawet dopełnienie w końcówce i całosć poprzedzająca niespecjalnie wygłusza. Poruszony, zostawiam ocenę i pozdrowienia. Powiem tylko, że salę i nastrój wariatkowa oddano prawdziwie. Na dowód odsyłam innych do podobnej literatury, a co odważniejszych do rozmów bezpośrednich z pacjentami, albo... milczące i empatyczne odwiedziny w miejscu odosobnienia chorych na duchu. Wtedy i wiersz nabierze mocy w odbiorze. A może po prostu warto go przeczytać na tyle mocno, aby sobie spróbować ożywić wyobraźnię?? 5/5 |