Lśnij, szalony diamencie. - Wersja do druku +- Via Appia - Forum (https://www.via-appia.pl/forum) +-- Dział: LIRYKA (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-LIRYKA) +--- Dział: Poezja (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-Poezja) +---- Dział: Poezja 2014 (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-Poezja-2014) +---- Wątek: Lśnij, szalony diamencie. (/Thread-L%C5%9Bnij-szalony-diamencie) |
Lśnij, szalony diamencie. - mirek13 - 11-11-2014 Tak mi się kotłuje,kiedy słucham utworu Pink Floyd, pod tym samym tytułem. -------------------------- SHINE ON, YOU CRAZY DIAMOND. (Lśnij, szalony diamencie) W mlecznych mgławicach wielokaratowych diamentów, przeciskam się cicho. Niezauważenie. Wyobrażając sobie przezroczystą krew, i czerwone łzy. I nieśnione sny. I niewypowiedziane „kocham” tej, której nigdy nie spotkałem, w granatowopustym kosmosie istnienia. Nawlekam babią nić życia na sosnową igiełkę. Zimne błyski diamentów przycinają materię życia. Sens bycia. I wszystko to mam pozszywać tym kruchym narzędziem? ( nie mam już w sobie determinacji boskiego krawca) I RE: Lśnij, szalony diamencie. - wojbik - 12-11-2014 Cytat:( nie mam już w sobie determinacji boskiego krawca)Przypadkowa spacja jest przypadkowa. Pewnie, gdyby nie ten Pink Floyd, to potraktowałbym go jak każdy inny tekst tego rodzaju, ale znając kontekst, a co za tym idzie pewną konwencję wiersza uważam, że jest okej. Pewnie dałoby radę jeszcze coś wykrzesać z tego zamysłu, który swoją drogą jest całkiem w porzadku, a ja lubię metapoetyckie (tudzież "metasztukowe") zabiegi. Pozdrawiam. RE: Lśnij, szalony diamencie. - Lyssa - 29-11-2014 I wszystko to mam pozszywać tym kruchym narzędziem? ( nie mam już w sobie determinacji boskiego krawca) Sens bycia....o tym myślimy za późno o wiele za późno. RE: Lśnij, szalony diamencie. - FantaSmaGoria - 05-12-2014 Kiciu, zrezygnuj proszę z kropki w tytule, bo to poważny grzech i nie można takich rzeczy robić. Przypadkowa spacja też jest do przemyślenia. No i poza tym - zgadzam się z Wojtkiem. Boję się tylko, że jeśliby wszystkie teksty traktować w ten sposób, to doszłoby do tego, że do niezbyt pociągającej treści wszyscy dopisywaliby sobie jakąś historię, co znacznie podnosiłoby rangę utworu, a czysto obiektywnie patrząc - sielibyśmy kupę w eterze, bo doszłoby do zachwiania proporcji w jakże idealnym i uporządkowanym dotąd świecie poezji. Ale ja tam nie wiem - nie znam się. RE: Lśnij, szalony diamencie. - mirek13 - 06-12-2014 Zgadzam się, Mruczku z Twoimi uwagami. Ale to nie kropka, czy spacja stanowi o jego bylejakości? RE: Lśnij, szalony diamencie. - FantaSmaGoria - 06-12-2014 Już rozwijam myśl - bardzo mi się nie podoba zapis, bo interpunkcja jest często używana przez Ciebie w sposób, jak mi się wydaje, chaotyczny. Poza tym: dosyć niesprzyjająca czytelnikowi wersyfikacja, jakbyś chciał na siłę upoetyzować swój utwór. Jeśli chodzi o warstwę tekstową - nieco wtórnie; choć w pewnych momentach sprawiasz wrażenie, jakbyś się bawił słowem, to całość jest dosyć zachowawcza i trochę nudna. Prostota jest świetna, ale tylko wtedy, jeśli jest charakterna i skrywa pod płaszczykiem banału coś znacznie głębszego. Prostota wymaga unikania banału. Myślę, że lepiej byłoby Ci w bardziej kwiecistych formach, bo tutaj... trochę przynudzasz. Gdyby nie kontekst, gdyby nie myśl, którą nam - bądź co bądź - narzuciłeś, byłabym obojętna. Stąd moja refleksja w komentarzu powyżej. Cytat:SHINE ON, YOU CRAZY DIAMOND Nie znoszę poprawiać cudzych utworów, ale tutaj ograniczyłam się jedynie do zapisu i interpunkcji. Nie mówię, że moja wersja jest lepsza, ale jeśli chodzi o interpunkcję, na pewno jest poprawna. Podsumowując: Uroczy utwór, ale nie z gatunku tych, które się wpijają w pamięć. Pozdrawiam. RE: Lśnij, szalony diamencie. - mirek13 - 06-12-2014 Sam jestem często b. krytyczny (bywa, że bezlitosny) wobec dzieł, które po prostu mi się nie podobają. Bardzo rzadko (pewnie to wynika z egocentryzmu) przyjmuję krytykę. Twój sposób komentowania, rzeczowy, spokojny (w przeciwieństwie do mojego), wyważony i nie ukrywający stwierdzenia, że to subiektywny, osobisty pogląd, bardzo do Mirka przemówił. Interpunkcja i umiejętność poruszania się w konstrukcji wiersza białego, to u mnie minus jeden depresja. Chyba siliłem się na modną, nowoczesną poezję z akcentami staropoetyckimi. Dzięki serdeczne za te refleksje. |