Via Appia - Forum

Pełna wersja: lampa
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
trzecia rano

kiedy jeszcze
mgła poranka dopiero
przewraca się na drugi bok

zmęczony dźwigam z krzesła
zdrewniałe ciało
ociosane w łuk

podchodzę do konstrukcji
ospałego metalu
niedbale rwę za wtyczkę

nie dorwałem

i już nie ma nic
tylko żarówka czasem
wysyczy drwinę
Fajna zabawa słowem, ciekawy nastrój, tylko...
niespójny, porozrywany, dziwnie przekolorowany
Niektóre słowa są do siebie świetnie dobrane, jak np finałowy wers, czy mgła przewracająca sie drugi bok. W zestawieniu z takimi banałami jak 'zmęczony dźwigam z krzesła' powodują, że wiersz kojarzy mi się z szachownicą. Jak by się ktoś bawił tym prztyczkiem od lampy xD
Świetny prosty pomysł, kilka trafnych strzałów, ale efekt końcowy nie satysfakcjonuje.
Pozdrawiam :-)
Cytat:efekt końcowy nie satysfakcjonuje
;-;

Dziękuję za komentarz. Nie spodziewałem się go od Ciebie.
Pozdrawiam!
Gdyby to miała być gra słowem to jest zbyt mało skoczków, zaskoczenia.
Zbyt zdrewniałe nie pasuje jakoś mi tak.
W trzeciej strofie widzę zamieszanie. Nie wybrnąłeś, wtyczka jest dobra.
Co do żaróweczki która kpi i syczy na Twój wygląd, to udane jest.
Całość jest dobrze pomyślaną ale kawałkami się rwie.
Nic to, popraw na tak by się czytało bez czkawki.
Jest ok Smile Pozdrawiam Wink

Dziękuję. Siądę jeszcze do niego.

Pozdrawiam!
Cytat: kiedy jeszcze
mgła poranka dopiero
Jedno albo drugie, bo to niemal to samo.

Cytat:ospałego metalu
Cytat:nie dorwałem
zdecydowanie wybrzydzę w tych 2 momentach.

Znowu coś o trylionie interpretacji, bez konkretów, zaciemniony do imentu. Dla mnie pomyłka;]

Aha! jest i pozytyw;] mgła poranka przewraca się na drugi bok. Plusik.
A tyle razy prosiłem, żebyś nie pluł na żarówkę, Wojbiku Sad
Bywa.

Dziękuję za opinie i pozdrawiam.