13-11-2012, 12:03
figlarnie z fenomenalną aluzją
nabywam klarnet
dla ponaglenia wszechrzeczy
submisja reszki wobec tafli szkła
zabiera mnie w szafirowy fotel
otulający niczym wełniany sweter
osuszam filiżankę nadmiernie symulując
z wolna potwierdzam teorię chaosu
wykonując autystyczne ruchy łyżką
obca istota z gatunku tych bzyczących
uskrzydla moje działanie bioenergetyczne
welurem powietrznego tiulu
tykacz mi grozi załamaniem portalu
między moją świadomością a emocją
gdy zwyczajnie oblizuję myśli
w potworności ciszy
zapominam erudycję naukowego slangu
i w przenośni oczu zamykam się
nabywam klarnet
dla ponaglenia wszechrzeczy
submisja reszki wobec tafli szkła
zabiera mnie w szafirowy fotel
otulający niczym wełniany sweter
osuszam filiżankę nadmiernie symulując
z wolna potwierdzam teorię chaosu
wykonując autystyczne ruchy łyżką
obca istota z gatunku tych bzyczących
uskrzydla moje działanie bioenergetyczne
welurem powietrznego tiulu
tykacz mi grozi załamaniem portalu
między moją świadomością a emocją
gdy zwyczajnie oblizuję myśli
w potworności ciszy
zapominam erudycję naukowego slangu
i w przenośni oczu zamykam się