Via Appia - Forum

Pełna wersja: Odbicie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
biała flaga twarzy
patrzy na siebie
z lustrzanej otchłani

zatroskana otwiera usta
dziurę po kulach oddechu
ale już o nic nie pyta

rozumie swój los
jak nigdy
Świetne metafory.
Cytat:biała flaga twarzy
Cytat:dziurę po kulach oddechu
..gdzie przy okazji flaga i kule naprowadzają na skojarzenia i nastrój bliskie grobowej deski.
Wybrzydzę zaś odnośnie:
Cytat:z lustrzanej otchłani

Na koniec wspomnę o mieszanym odczuciu nt długości wiersza i jego tytułu. Krótki jest nie bez kozery - starczy spojrzeć na ostatni akapit (tłumaczy objętość); ta krótkość zatem mu pasuje poniekąd. Inna sprawa, że nie tyle nie lubię krótkich wierszy i oskarżam je o bycie efektem troszkę lenistwa jednak, co raczej (o wiele bardziej) uczulony jestem na okoliczność, kiedy widzę, że ktoś pisze TYLKO tak krótkie formy. Można się sprzeczać - że to kwestia stylu, upodobań, pojmowania potrzeb wiersza wedle danej tematyki; nie wiem co jeszcze. Jasne, że można, nie wetuje, wręcz odwrotnie - rozumiem w zupełności. U mnie to jednak jest w odruchu, jest to odczucie właśnie, taki spontaniczny odzew, że tak powiem, samej duszy/wrażliwosci we mnie zamkniętej;] Coś mi intuicyjnie po prostu podpowiada, że ta oszczędność słowa wynikać może z tego, iż ktoś dotarł do swych granic; a jako że pokazują się one wąskie, nie jest to świadectwem godnej pochwał cechy, sami przyznacie;p

Ech, powiecie: wieczny malkontent, nie? Hmmm.. szczerzę zapewniam: nie w tym rzecz. Wiesz już, wojbik, z pewnością, że ja się zawsze doszukuję sensu/zamiaru autora. Nie kupuję poezji pisanej dla samej (często wątpliwej) poetyckości, która ma być potem dowolnie interpretowana (może być, owszem, bo zawsze tak będzie, że nie każdy ją własciwie pojmie; ale docelowo ma/powinna mieć jakiś jeden i tylko jeden przekaz - o jakimś tam spektrum, ale koniecznie wyraźnie ograniczonym). Pisząc krótko (krótkie formy), nieczęsto da się zawrzeć takie "konkrety", których bym się jednak domagał. Czasem wychodzi to aż zbyt oględnie, zbyt panoramicznie, a jedynie NIBY TO uniwersalnie własnie, bo rzekomo skrojone "na każdego" - i każdy z tego wyjmie cos dla siebie. Dla mnie to zazwyczaj bezczelna bzdura i fałsz; takie przystrajanie w piórka niewyklutego jeszcze jajka i to takiego z podejrzeniem zbuka. Nie mówię jeszcze, że tu, czy też w ogóle W TWOJEJ TWÓRCZOŚCI dostrzegam takie coś - nie. Ale bliżej mi do takiego podejrzenia będzie zawsze w przypadku form nader zwięzłych, aniżeli takich szczegółowiej rozwiniętych.
Zatem to takie bardziej na marginesie;]

Acha, no i ten tytuł;] Tytuł jak tytuł, a jednak - znowuż powiem - to jest bardzo krókie, toteż każde jedno słowo już sporo znaczy dla wiersza. Tytułem jest tu zaledwo jeden wyraz, lecz przystawiony do objętości wiersza... sam widzisz;] nagle okazuje się sporym procentem całości. Zatem i z tytułu JUŻ coś wysnujesz. Tylko że się zdziwisz, bo wiersz bardziej jednak wskazuje na refleksję na temat (tu moja interpretacja, nie wiem na ile trafna) chwil pochylenia się nad grobem, a nawet chwili zupełnej świadomości tego faktu, może nawet akceptacji (takiej z cieniem rezygnacji nawet;]).
CZyli tak:
Tytuł - bardzo oględny, spolaryzowany obojętnie.
Treść wiersza: ALBO bardzo wskazująca (bo O ILĘ dobrze ją zrozumiałem), ALBO zupełnie odwrotnie - zbyt ogólna, co wierszowi zaszkodzi.
Bo jeśli nie o śmierć chodzi, to chyba niepodobna się domyśleć, o co. Kluczowe przecież są ostatnie słowa (nieprawdaż?), czyli "rozumie swój los" i w dodatku "jak nigdy". Dla podmiotu lirycznego sam rzut oka na swój stan fizyczny równa się z natychmiastowym olśnieniem na miarę odarcia z pokrywki jednej z większych tajemnic życia. No mowa o losie przecież;] to już nie byle co. Myślę, że blisko śmierci niejednemu się zdarzyło w tym dziwnie instynktownie połapać (że oto zbliza się koniec) i może nawet się z tym pogodzić. Za to jeżeli to nie o śmierci dumał autor kreśląc niniejsze dzieło... to ode mnie dostanie radę: za krótkie to/zbyt ogólne, zbyt szerokie do pojęcia; coś jak urwana ZA SZYBKO wypowiedź, daleko przed kontekstem (a jakim?? to ja już nie wiem).
Nie mówię, że tytuł powinien brzmieć: śmierć;p ale obecnie nawet "bez tytułu" wydaje mi się lepszym rozwiązaniem.

To powyższe to tak jeżeli musiałbym oceniać dzieło od zaplecza, które użyto przy jego stwarzaniu;] W odbiorze zaś, bez grzebania głębiej - już pisałem, jak mi się wiesz widzi;] Także wielki plus, z dwoma czy trzema małymi "ale", które i tak są cholernie mało istotne, bo najbardziej liczy się pierwsze wrażenie;]
W lustrze zawsze postrzegamy otchłań (lustro prawdę ci powie-metafora, też) i wydaje mi sie że zamknięto pierwszą strofę doskonale.
Cytat:biała flaga twarzy
patrzy na siebie
z lustrzanej otchłani
Nie wiem czy jest potrzebna flaga do twarzy.

ad vocem /Miriad.
Cytat:Wiesz już, wojbik, z pewnością, że ja się zawsze doszukuję sensu/zamiaru autora.
No czytałem co innego, podobno lubisz wiersze otwarte, opisane. Ale co tam. Nic mi do tego.
Ale do konkretów wracam.
I tu wojbik jest Twój wiersz. Poprzednie dwa to pomyłka. Nie zawsze trzeba opisać ból zdarzenie co do joty, takie skróty tez nie sa niczym niepokojącym, np końcem autora, czyż tez brakiem pióra, nie!
Inaczej od Miriada lubię poszukiwania, te skróty to na pewno też nie braki w znajdowaniu słowa. Słowo jest, krótkie tajemnicze. W głowie ( przyjmuje że idzie życie do końca)że w głowie jest chaos i to właśnie wyrażasz, wyraża patrzący w lustro. Bo jesteś narratorem. Świetnie się czujesz? No.
A zatem tak, odnalazłeś znowu swój styl i tak trzymaj.
Cytat:zatroskana otwiera usta
dziurę po kulach oddechu
ale już o nic nie pyta

rozumie swój los
jak nigdy
Pozdrawiam. Smile 4/5
Dziękuję za obszerne komentarze.

Pozdrawiam serdecznie i zapraszam wkrótce!
Na to liczę Wojbuś Smile

Musze zapytać, powiedzieć. Idzie o ta flagę. Ale to tak sobie, no wiesz.
Pytałem bo...
patrz-
Cytat:biała flaga twarzy
patrzy na siebie
z lustrzanej otchłani
na ogól flaga to zwycięstwo, trzepie się na wietrze, a zatem nowe życie idzie, a Ty piszesz
Cytat:ale już o nic nie pyta

rozumie swój los
jak nigdy
Pogodzona? Dlatego pytam bo jest sprzeczność. Wink
Zresztą to nic takiego, całość jest dobra.

Starysta napisał:Smile

Cytat:Nie wiem czy jest potrzebna flaga do twarzy.

Myślę, że nie jest.

Cytat:A zatem tak, odnalazłeś znowu swój styl i tak trzymaj.

Zgadzam się

Tak, ten wiersz ma coś w sobie. Przede wszystkim Twój styl, którego brakowało w ostatnich utworach. Cieszę się, że wyszło coś dobrego. Świetne jest to rozumienie podmiotu lirycznego. Przedstawienie sytuacji klarowne.
Mam maskę przed oczami, trochę się uśmiecha. Kule lecą w powietrzu, a zamieszek nie było końca...gdzieś w sercu.
Wybacz kiepską konstruktywność Wojbiku.
4/5 zostawiam, i oby tak dalej.



Musiałem tu zerknąć, bo zmieniłem swoją interpretację (tak się złożyło, że myslałem dziś o fladze i mi się wiersz przypomniał.. i nagle spojrzałem na niego pod innym kątem)
Wchodzę i widzę absurdalne komentarze - aż muszę się wypowiedzieć, bo bije paranoją po oczach. Muszę otworzyć małą polemike, bo abslutnie nie mogę się zgodzić ze starystą i piramidą, ale to kompletnie.

Cytat:W lustrze zawsze postrzegamy otchłań
Bzdura. Ręka w górę, kto postrzega w lustrze otchłań??
Jeszcze w zwierciadle jakiegoś akwenu - zrozumiem, będzie głębia; w którą w dodatku można wpaść. Ale w lustrze? Podkreśliłem pewne słowo. Subiektywnie jakiś człeczek jeden z drugim może sobie pomyśleć o otchłani, ale raczej powszechna taka konotacja nie jest.
Cytat:No czytałem co innego, podobno lubisz wiersze otwarte, opisane.
Dziwne określenia - przede wszystkim sprzeczne. Otwarty zrozumiem jako taki właśnie pisany pod wpływem impulsu i niekoniecznie kontrolowany przez autora, toteż nieprzemyślany, spontaniczny; moim zdaniem takie wiersze to pomyłka, wiersz musi miec sens ZAMIERZONY, ustalony przed/znosnie W TRAKCIE pisania. Zdarzają się takie twory; wydają się być pisane nieprzytomnie i tylko dla poklasku z racji pokombinowania z metaforą i sprzecznościami.
Za to wiersz "opisany"?? Nie wiem jak rozumieć, ale jeśli już, to dokładnie odwrotnie od powyższego. Może nawet: zbyt oczywisty.
Cytat:w głowie jest chaos i to właśnie wyrażasz, wyraża patrzący w lustro.
Jest dokładnie odwrotnie i niepodobna temu zaprzeczyć. Sama końcówka już mówi, co W GŁOWIE jest. W sercu, od strony uczuć, możemy sobie snuć domysły, ale rozumowo - podmiot liryczny zyskuje spokój olśnienia. Toteż już o nic nie musi pytać.
Cytat:na ogól flaga to zwycięstwo, trzepie się na wietrze
Po pierwsze: trzepanie nie ma tu nic do zwycięstwa - ani odwrotnie, czy do zgoła czegokolwiek.
Po drugie: BIAŁA flaga to kapitulacja. Nie zwycięstwo.
tą są właśnie najistotniejsze wersy
Cytat:biała flaga twarzy
Cytat:dziurę po kulach oddechu
1 - widoczne poddanie się, rezygnacja; albo stan przegrany
2 - przyrównanie oddechu do czegoś śmiercionośnego - może mówić o podejściu do egzystowania; podmiot liryczny można podejrzewać o męczenie się życiem. (czyli już mamy drugą, chyba bliższą prawdy interpretację. nie chodzi o śmierć. chodzi raczej o przegrane życie, o uprzytomnienie sobie, że jest ono cierpieniem i w dodatku nie można z nim wygrać)

A tu mi szczena opadła.
Cytat:Przedstawienie sytuacji klarowne.
..napisał/a Piramida, a jednak dalej paradoksalnie pisze tak:
Cytat: Mam maskę przed oczami, trochę się uśmiecha. Kule lecą w powietrzu, a zamieszek nie było końca...gdzieś w sercu.
????????? Jakbyś przeczytał/a, Piramido, całkowicie inny wiersz. Nigdzie nie ma o masce, a juz na pewno NIE O UŚMIECHU! Zero! Wręcz odwrotnie. Biała flaga! Kule lecą???? Zamieszki???? Ty chyba w ogóle go nie przeczytałeś/aś.
Tak wynika z komentarza.
Hola, hola miriad.
Moje komentarze nie zawsze są dosłowne o czym Starysta i Wojbik mieli już okazje się przekonać.
Tym bardziej jeśli wiersz jest dobry i nie wymaga wskazania błędów względem budowy, oraz innych nieścisłości związanych z logiką i przekazem.

Cytat:????????? Jakbyś przeczytał/a, Piramido, całkowicie inny wiersz. Nigdzie nie ma o masce, a juz na pewno NIE O UŚMIECHU! Zero! Wręcz odwrotnie. Biała flaga! Kule lecą???? Zamieszki???? Ty chyba w ogóle go nie przeczytałeś/aś.
Tak wynika z komentarza.

Żebyś rozumiał końcówkę komentarza, to musiał byś wiedzieć coś więcej, o czym teraz tu nie wspomnę, bo może się okazać, że autor tego sobie nie życzy. Ta część komentarza nie odnosi się bezpośrednio do wiersza, a do stanu ducha powiedzmy. Dalej nie będę polemizować, bo nie widzę takiej potrzebySmile
Powinienem pochwalić Miriad za interpretację; zatem chwalę.
Zazwyczaj nieco ryzykowna metafora dopełniaczowa, broni się w tym tekście chorobliwą bladością skojarzoną z aktem kapitulacji - z poddaniem, rezygnacją.
Niestety, kule oddechu kuleją zgodnie z regułą dwóch grzybów w barszczu.
Lustrzana otchłań chybiona bardziej niż kule.

poświata

biała flaga twarzy
odbita
oczy czarno wyglądają
z lustra

krtań zryta oddechem
otwarte usta
nie zadają pytań

mózg błyszczy
zrozumieniem



SAMOCHWAŁA
autor wiersza: Jan Brzechwa

Samochwała w kącie stała
I wciąż tak opowiadała:
"Zdolna jestem niesłychanie,
Najpiękniejsze mam ubranie,
Moja buzia tryska zdrowiem,
Jak coś powiem, to już powiem,
Jak odpowiem, to roztropnie,
W szkole mam najlepsze stopnie,
Śpiewam lepiej niż w operze,
Świetnie jeżdżę na rowerze,
Znakomicie muchy łapię,
Wiem, gdzie Wisła jest na mapie,

Jestem mądra,
jestem zgrabna,
Wiotka, słodka i powabna,
A w dodatku, daję słowo,
Mam rodzinę wyjątkową:
Tato mój do pieca sięga,
Moja mama - taka tęga
Moja siostra - taka mała,
A ja jestem - samochwała!"
Każdy ma prawo do swojej interpretacji, ale nie powinien "wjeżdżać" z tego powodu, na innych.

Miriad, Jarosławie,
dziękuję za opinie.
(14-11-2012, 14:18)wojbik napisał(a): [ -> ]Każdy ma prawo do swojej interpretacji, ale nie powinien "wjeżdżać" z tego powodu, na innych.

Miriad, Jarosławie,
dziękuję za opinie.

Właśnie o to idzie. Smile

To nie wjazd, zwykła chęć polemiki. Gdy widzę, że ktoś, dajmy na to, gardłuje o matematyce, podając przy tym rażące w oczy błędne wyniki, wkraczam, by pogadać; przynajmniej zapytując: jak to tak? Skąd to to to to? Blagowaniu i pochodnym mówię (uprzejme) nie. Proste.

Na razie nikt mnie nie przekonał, że to ja tu błądzę (a może byc i tak! może mam nie pokolei, abo co), ale wątpię, czy to ja kogoś przekonam. Potrzeba spojrzenia osób trzecich.
Piramidzie zaś wierzę na słowo. Nie wiele mi to wyjaśnia, co zapewne sama rozumiesz, Piramido, ale ok, nie drążę tematu. Widać są rzeczy, o których nie wiem, indywidualne że tak powiem.
Ja mówię tylko tak ogólnie. ^^

Pozdrawiam!