Via Appia - Forum

Pełna wersja: o tęsknocie mówić nie wypadało
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.

ścięło mrozem liście listy
od ziemi ciągnął większy chłód

samochód przysypał śnieg
chłopiec wciąż chuchał w dłonie
a w jej lodowym lustrze
nie miał żadnego ramienia

chciałam być psem który
położy mu głowę na kolanach
gdy będzie płakał

niepokoił
był blady jak śnieg tej nocy
nawet czas skostniał

i miłość jeszcze całkiem naga
była tam
sama

w taki mróz

Troszkę takie inne, ale interesujące. Zimno się zrobiło. Nie wiem czemu, ale na myśl przyszła mi Gerda z bajki. Wiersz wyłonił z mojej wyobraźni zamarznięte serce, które mogło by być lusterkiem, gdyby nie przechodząca pionowo rysa.
Ma to jakiś swój specyficzny klimat, a myśl kończąca utwór jest ciekawym spostrzeżeniem. Jednak w tekście jest coś więcej.


Cytat:miłość jeszcze całkiem naga
była tam
sama

w taki mróz

niby niezbyt wyszukane, a jednak uwodzi

To niezły tekst Lysso, jeden z takich w których się odnajduje, i który mimo prostoty zrobił swoje, ale trochę brakuje mi oddania tego stanu. Przydało by się więcej ekspresji. Dla mnie to trzy z dużym plusem.
Dziękuję za komentarz, trochę zmieniłam. Pozdrawiam
Łał. Na razie czas mi się kończy, nie będę się rozpisywał, ale muszę powiedzieć, że świetnie piszesz. Widzę, że trochę tej twojej twórczości tu zamieściłaś. Ostrzegam, od dziś będę cię czytywał.
Wiersz mi się bardzo podobał, acz nie w całości, muszę przyznać.
Od momentu
Cytat:chciałam być psem który
jest po prostu cudnie. Ten pies był cudny; może wyrażam się jak baba, ale był cudny, a właśnie że cudny i nie inaczej, jak cudny. Z kolei naga miłość była cudniejsza.
Miło jest usłyszeć pochwały i cieszyć się z nowego czytelnika. Dziękuję.