Via Appia - Forum

Pełna wersja: Nóż
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Na niebie pojawił się czerwony znak
Jak krew co wokół głuszy lasu ścieka wolno
Robaki zbierają się już pod ciernisty krzak
Głos dzwonu gdzieś w oddali płynie drogą polną

Nóż mały tkwi
w czerwonej plamie
krwi
a dwie otchłanie
otwarte
jedna wieczności druga piekielna
przeklęta

W strumienne odbicie nie spojrzy brudna twarz
Ani na ciało choć myła w nim ręce
Złamana pieczęć więc wagowa straż
Wyrówna losy zwierzęce

Nóż skromny tkwi
w czerwonej plamie
krwi z martwego trupa
w okolicach kręgosłupa

Jedna dusza w otchłań przepadła
i krew z niej powoli ścieka
Jakaż to siła pozorna czy nagła
kazała ugodzić człowieka


-----------------------------------------------------------------------
Myślałem również o takiej wersji:

W strumienne odbicie nie spojrzy brudna twarz
Ani na ciało choć myła w nim ręce
Złamana pieczęć więc wagowa straż
Poplącze drogi zwierzęce











Trochę to wszystko chaotyczne, przypomina wiersz toniczny, ale nie do końca. Druga zwrotka wygląda na z zupełnie skąd inąd. W warstwie językowej urzekający neologizm "strumiennej", ale już "czerwinej" dziwne i niepotrzebne. Chyba, że miało być "czerwinnej"? Poza tym mnóstwo archaizmów, które może i kojarzą się z poetyckością, ale kojarzyć się a być to dwie zupełnie różne rzeczy. A to stare słownictwo gryzie się ze współczesną formą wiersza. Treść jest mimo tego zrozumiała, ale nie obyło się bez kilku nieścisłości. Po pierwsze: otchłanie ... jedna wieczności druga piekielna. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że w takim razie obie są wieczności. Po drugie, czemu nóż jest skromny? Prawdę mówiąc brzmi to dosyć dziwnie, podobnie jak siła pozorna lub nagła. Co ma pozorność (i czy siła może być pozorna?) do nagłości? I perełka na koniec:
krwi z martwego trupa
w okolicach kręgosłupa

Efekt komiczny jest tutaj uzyskany dwojako. Po pierwsze dzięki zastosowaniu rymu częstochowskiego. Po drugie dzięki pleonazmowi.
Wreszcie dochodzimy do sfery znaczeniowej. Wiersz, jeśli dobrze zrozumiałam, zadaje nam pytanie - co może popchnąć człowieka do zabicia drugiego człowieka? Jednocześnie nie daje nam niestety żadnych podpowiedzi, co sądzi o tym sam autor. Silne zabarwienie emocjonalne wiersza służy tylko przedstawieniu, nie refleksji. Pozostajemy postawieni przed faktem.
(23-10-2012, 06:06)Maskotka napisał(a): [ -> ]Trochę to wszystko chaotyczne, przypomina wiersz toniczny, ale nie do końca. Druga zwrotka wygląda na z zupełnie skąd inąd. W warstwie językowej urzekający neologizm "strumiennej", ale już "czerwinej" dziwne i niepotrzebne. Chyba, że miało być "czerwinnej"? Poza tym mnóstwo archaizmów, które może i kojarzą się z poetyckością, ale kojarzyć się a być to dwie zupełnie różne rzeczy. A to stare słownictwo gryzie się ze współczesną formą wiersza. Treść jest mimo tego zrozumiała, ale nie obyło się bez kilku nieścisłości. Po pierwsze: otchłanie ... jedna wieczności druga piekielna. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że w takim razie obie są wieczności. Po drugie, czemu nóż jest skromny? Prawdę mówiąc brzmi to dosyć dziwnie, podobnie jak siła pozorna lub nagła. Co ma pozorność (i czy siła może być pozorna?) do nagłości? I perełka na koniec:
krwi z martwego trupa
w okolicach kręgosłupa

Efekt komiczny jest tutaj uzyskany dwojako. Po pierwsze dzięki zastosowaniu rymu częstochowskiego. Po drugie dzięki pleonazmowi.
Wreszcie dochodzimy do sfery znaczeniowej. Wiersz, jeśli dobrze zrozumiałam, zadaje nam pytanie - co może popchnąć człowieka do zabicia drugiego człowieka? Jednocześnie nie daje nam niestety żadnych podpowiedzi, co sądzi o tym sam autor. Silne zabarwienie emocjonalne wiersza służy tylko przedstawieniu, nie refleksji. Pozostajemy postawieni przed faktem.

Miało być "czerwonej", już poprawiłem. Co do sensu, owszem masz rację, ale bardziej chciałem tutaj zarysować zdradę (tak się mówi: nóż w plecy). "Martwy trup" - takie podkreślenie. Teraz winno wszystko być już jasne jak Helios.

Dziękuję i pozdrawiam. Wink






Mimo wszystko usunęłabym tego martwego trupa, to bardzo niefortunne podkreślenie
Pozdrawiam, Maskotka;)
Druga wersja jest lepsza. Pierwsza ma dość często tendencję do niepotrzebnego rozwijania pojedynczych, skondensowanych wersów. A one właśnie są w poezji dobre i nie rozumiem po co jest w czymś rozpuszczać (najczęściej w jakimś syfie, w którym idzie się tylko otruć i utopić, tutaj również).
Cytat:W strumienne odbicie nie spojrzy brudna twarz
Ani na ciało choć myła w nim ręce
Złamana pieczęć więc wagowa straż
Poplącze drogi zwierzęce
Interpretację zostawię dla siebie. Może dlatego, że jej jeszcze nie skończyłam. Ale podoba mi się. Szczególnie druga linijka. Nigdzie się z czymś takim wcześniej nie spotkałam i to jest... świetne. Nie wiem jak dosłownie to brać. Już za samo to wyrażenie mam ochotę ci postawić 5/5. I zrobię to.
Pozdrawiam!
(25-10-2012, 13:49)Changed napisał(a): [ -> ]Druga wersja jest lepsza. Pierwsza ma dość często tendencję do niepotrzebnego rozwijania pojedynczych, skondensowanych wersów. A one właśnie są w poezji dobre i nie rozumiem po co jest w czymś rozpuszczać (najczęściej w jakimś syfie, w którym idzie się tylko otruć i utopić, tutaj również).
Cytat:W strumienne odbicie nie spojrzy brudna twarz
Ani na ciało choć myła w nim ręce
Złamana pieczęć więc wagowa straż
Poplącze drogi zwierzęce
Interpretację zostawię dla siebie. Może dlatego, że jej jeszcze nie skończyłam. Ale podoba mi się. Szczególnie druga linijka. Nigdzie się z czymś takim wcześniej nie spotkałam i to jest... świetne. Nie wiem jak dosłownie to brać. Już za samo to wyrażenie mam ochotę ci postawić 5/5. I zrobię to.
Pozdrawiam!

Dziękuję i mam nadzieję, że tej wody z wiaderka nie wylejesz.

Pozdrawiam. Wink
Coś dobrego się kluje w tym językowo nieporadnym tekście.