Via Appia - Forum

Pełna wersja: Lśnienie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
kto ciebie widział jak ja widzę teraz
słońca widokiem nie będzie olśniony
choćby mu w oczy zaświecił kandelabr
nie zmruży powiek blaskiem poranionych

mają więc oczy szeroko otwarte
bocian akuszer i rodzona matka
reszta domysły snuje niepoparte
jak pierś twa cudna i jak skóra gładka
kto ciebie widział jak ja widzę teraz
słońca widokiem nie będzie olśniony
choćby mu w oczy zaświecił kandelabr
nie zmruży powiek blaskiem poranionych...nie wiem czy to blaskiem nie przeszkadza, może wystarczy samo poranionych Wink Tak się na dłużej zaciąga.

mają więc oczy szeroko otwarte
bocian akuszer i rodzona matka
reszta domysły snuje niepoparte
jak pierś twa cudna i jak skóra gładka


Czytałem Twoje piękniejsze, mocniejsze bardziej wdzierające się w pamięć, oj, coś mi się wydaje że pisałeś tak naprędce. Poirytowany, wzbudzony. No i w puencie zbyt nudno, patosik taki mały znany jako ot tak aby zakończyć.
A ja widziałem tez mi się wnusia okazała w blasku życia.
Pozdrawiam Smile
Akuszer wywiódł Ciebie na manowce, Drogi Przyjacielu! Nie mam wnuków, a wiersz mój nie powstał w korytarzu porodówki. Jeśli dopuścisz do siebie erotyczne konotacje, odczytasz te wersy inaczej. Jest w nich wiara głęboko ukryta, że oto Poeta cieszy oczy blaskiem, którego nie zaznały dotąd niczyje oczy, oprócz matczynych i bocianich; załóż śmiało, że źródło tego blasku, w całym swoim odkrytym powabie, wyrosło z wieku niemowlęcego dawno już i roztacza powab niewiasty, nie użytkowniczki pampersów ;-) Nieźle mnie Twoja interpretacja ubawiła. Przekonanie Twoje, jakobym popełniał już lepsze wiersze, podzielam jak najszczerzej. P.
Łady, po prostu ładny. Mamy dwie zgrabnie ułożone strofy, które sprawiają, że wiersz jest przyjemny w odbiorze.
W wypadku tego utworu, można wyciągnąć z niego tyle, na ile ma się wyobraźni. Ktoś kto go nie pisał, może domyślać się różnych interpretacji, szczególnie tych pozornych, a wręcz oczywistych. Utwór bywa zagadką, którą można źle rozwiązać, co nie oznacza, że traci się coś z jego wartości.
Podoba mi się, bez szału jakiegoś, więc zostawiam 3/5Smile
(18-10-2012, 09:04)Piotr Knasiecki napisał(a): [ -> ]Akuszer wywiódł Ciebie na manowce, Drogi Przyjacielu! Nie mam wnuków, a wiersz mój nie powstał w korytarzu porodówki. Jeśli dopuścisz do siebie erotyczne konotacje, odczytasz te wersy inaczej. Jest w nich wiara głęboko ukryta, że oto Poeta cieszy oczy blaskiem, którego nie zaznały dotąd niczyje oczy, oprócz matczynych i bocianich; załóż śmiało, że źródło tego blasku, w całym swoim odkrytym powabie, wyrosło z wieku niemowlęcego dawno już i roztacza powab niewiasty, nie użytkowniczki pampersów ;-) Nieźle mnie Twoja interpretacja ubawiła. Przekonanie Twoje, jakobym popełniał już lepsze wiersze, podzielam jak najszczerzej. P.

Ależ drogi przyjacielu, to moja interpretacja, i to, że Ciebie ubawiła jest tylko dobrym znacznikiem. Wink Dla mnie. A wspominek o wnusi nie musi w ogóle oznaczać interpretacji wiersza. A blasku.
Można?
Dziękuję. i pozdrawiam serdecznie. Czekam na wiersz następny. Kocham czytać.