Wstań i walcz ziści się nowy dzień
Bo gdzieś tam nagroda twa
Zbroje weź i miecz też
To wszystko przyda dziś się
Krew przelana w walce twojej
Ktoś cie widzi
Nagle znikasz
Głos dzwonu zewsząd słychać
Walki nadszedł dzień
Ruszajcie bracia
Przelać własna krew
W wino smutek zamień
Pij je aż do kropli dna ostatniej
To głos dzwonu
On to wszystko ogłasza
Nie jestem wielkim znawcą poezji, jednakże ten wiersz (chyba wiersz?) jest w moim odczuciu baaardzo słabiutki. Być może pasuje jako piosenka (swoją drogą - ładny avatar
), ale jako poezja? Raczej nie, ale nawet podnosząca na duchu (choć może trochę zbyt patetyczna) ta elegia.
Pozdrawiam.
Cóż, mój styl pisania nie jest do końca jasny i lubiany. Trzeba zaczać pisać piosenki.
Alf, to nie jest poezja w ogóle. To jest mgliste nawoływanie. Straszny zrobił się zamęt.
W sumie to jeszcze sporo pracy przed Tobą, bo w takim stanie, to jest pocięta niezbyt dobra proza.
Radziłabym zachować konsekwencję i skupić się bardziej na zwieńczeniu utworu. Jest bardzo słabo, niestety.
Cytat:Zbroje weź i miecz też
To wszystko przyda dziś się
pierwsze nie
Cytat:To głos dzwonu
On to wszystko ogłasza
drugie nie
Ćwicz i jeszcze raz ćwicz, byle do (pozytywnego) skutku.
Na razie 1/5 zgodnie z tym, co prezentuje sobą utwór.
Hymn raczej to jest
taki z walk Szkotów z Anglikami.
Pieśń znad barykad.
Tak maja rację, poezja to to nie jest.
Jednak już początek masz za sobą.
Pozdrawiam.