złapał
schował pod łóżko
łzy emocje śmiech
zawiązał kokardkę
położył na półce
zabronił oddychać
zasłoną porusza
wiatr
tłucze się porcelana
a pajace szepcą z ironią
usta zastygają
a dłonie klaszczą
w stagnacji
trwam ja
lalka
która jest by
kochać
spadać
zamiatać
No nie możesz być zawieszona kiedy kochasz, spadasz czy zamiatasz. Zawsze możesz powiedzieć nie.
A już
Cytat:zasłoną porusza
żywy wiatr
... jest makabryczną metaforą. Okropne.
Jako całość słabiutko.
Milcz
złapał
schował pod łóżko
łzy emocje śmiech...a już wydawało się że wystartujesz jakimś horrorem, akcją w stylu Agaty a tu masz ci los.
zasłoną porusza
żywy wiatr
...Tu ten niefortunny żywy wiatr.
Pozdrawiam.
A co jeśli nie mam/podmiot liryczny nie ma siły, żeby powiedzieć " nie " ?
Zlikwidowałam żywy.
No i mamy wierszyk. Na dobranockę będzie chyba w sam raz. Troszkę takiego wliczania. Myślę, że każdy zrozumie o co w nim chodzi. Sytuacja jest prosta, banalna, zwyczajna, tylko dlaczego... podmiot liryczny czuje się najpierw poniewierany(to raczej silne emocje), a potem nagle ogarnia go stagnacja?
Tak w ogóle wiatr kojarzy się z ruchem, klaskanie również. Nie pasuje to do nagłego bez stanu, ponieważ burzy obraz wiersza.
Cytat:złapał
schował pod łóżko
łzy emocje śmiech
zawiązał kokardkę
położył na półce
zabronił oddychać
Najpierw kładzie pod łózko, wiąże kokardkę, i jeszcze zdąży odstawić na półkę. Poplątane troszku. Wiem co masz na myśli, ale inaczej bym to ujęła.
Cytat:tłucze się porcelana
a pajace szepcą z ironią
usta zastygają
a dłonie klaszczą
w stagnacji
Jeśli strofy mają się łączyć, to stagnacja z oklaskami nie współgra IMO.
Teraz tylko pociągnąć za sznurek, i niech poleci melodyjka.
Nie było aż tak źle, przynajmniej przesłanie jest jasne, i budowa moim zdaniem też w porządku: 2/5