07-10-2012, 20:40
O metal
Z drżącym od żądzy Sercem
Idziemy walczyć.
Bez chwili namysłu rzucamy się
W wir walki bezustannej.
Nie bacząc na przeszkody,
Ni na bliskie żywoty,
Nie tracąc ani chwili
Omijamy kłody,
Rzucane nam przez los.
Ale nie tylko on
Chce nam uprzykrzyć życie
Przed nim czekają wrogowie -
O nich pomyślisz skrycie,
Gdy nikt nie będzie patrzył.
Przyjdzie taka chwila
Tak blisko będziesz celu
Potkniesz się o nogę
Dawnego przyjaciela,
Kiedyś bliskiego sercu.
A teraz zwijasz się w kłębek
Na krańcu twojej drogi.
Kochający niegdyś tak mocno
Podbiją twoje imperium.
Szkoda, że zapomnieli.
Ale czy ty pamiętasz?
Lecz mimo to –
O metal walcz.
Nie zważaj na nic -
Będziesz bogaty.
Może…
Z drżącym od żądzy Sercem
Idziemy walczyć.
Bez chwili namysłu rzucamy się
W wir walki bezustannej.
Nie bacząc na przeszkody,
Ni na bliskie żywoty,
Nie tracąc ani chwili
Omijamy kłody,
Rzucane nam przez los.
Ale nie tylko on
Chce nam uprzykrzyć życie
Przed nim czekają wrogowie -
O nich pomyślisz skrycie,
Gdy nikt nie będzie patrzył.
Przyjdzie taka chwila
Tak blisko będziesz celu
Potkniesz się o nogę
Dawnego przyjaciela,
Kiedyś bliskiego sercu.
A teraz zwijasz się w kłębek
Na krańcu twojej drogi.
Kochający niegdyś tak mocno
Podbiją twoje imperium.
Szkoda, że zapomnieli.
Ale czy ty pamiętasz?
Lecz mimo to –
O metal walcz.
Nie zważaj na nic -
Będziesz bogaty.
Może…