Wziął nogi za pas, stwierdziwszy uprzednio,
że wers jego więcej tu nie postanie,
że ta strofa mocy jest strofą ciemną,
a pióro boskim skaraniem.
Dał nogę i wykręciwszy się sianem
wylał swój cenny atrament z kąpielą.
I łaził - łaził jak słoń po porcelanie,
by koniec końców pogodzić się z bielą
zeszytu, bo między Bogiem a prawdą,
między wersami i w głębi duszy,
choć nasrać chciał we własne gniazdo
i tak by tu pewnie powrócił.
Nie wiem za bardzo o co tu chodzi(jeszcze, przeczytam parę razy zaraz
), ale to:
Cytat:ta strofa mocy jest strofą ciemną
jest świetne.
Dzięki za przeczytanie.
Nie wydaje mi się, żeby to był trudny wiersz do interpretacji, mimo zamierzonej wieloznaczeniowości. No ale punkt widzenia piszącego może się rozminąć z punktem widzenia strony przeciwnej
Pozdrawiam.
Według mnie wiersz opowiada o niezbyt dobrym poecie, który próbuje pogodzić się z tym, że nie potrafi pisać.
Ale to tylko moja, z pewnością nietrafna, interpretacja. Ogólnie przypadło mi do gustu. Pozdrawiam : )
Jest problem z rytmiką, nie czyta się płynie, przeszkadza różnica w ilości sylab poszczególnych wersów - moim zdaniem wiersz ten wiele by zyskał gdyby można go przeczytać tak zwanym jednym tchem. Ale to moje zdanie, rzecz jasna, Panie Autorze.
Na początku troszkę mnie drażniło to nagromadzenie frazeologizmów, ale pewnie w jakimś celu je tam tak gęsto poupychałeś, pamiętaj tylko, że co za dużo to i świnia nie zeżre.
Podobają mi się rymy, i tak jak mówiłem, gdyby dodać do tego jednakową sylabizację byłoby cycuś. Kolejnym atutem jest to, że przedstawiłeś naprawdę ciekawy temat. Poeta i sztuka są trochę jak stare małżeństwo, często się kłócą, ale koniec końców zawsze się godzą.
Pozdrawiam.
Po/w sklepie z porcelaną
Mam wrażenie, takie odnoszę wrażenie, że pijesz.
To dobrze, na zdrowie, i mnie się podoba szczerość.
Podoba się mi/mnie, także dobór słowa.
Pozdrawiam
Świetnie. Nie mam zastrzeżeń. Dobry mocny tekst, brakowało mi takich.